Haftowany liść monstery - obrazek w tamborku.

Podobają mi się tamborki, zachwycam się te możliwościami, jakie w nich drzemią. Od ponad roku nasz przedpokój ozdabia ścienna galeria z tamborków (KLIK). Zajrzyjcie, bo już niedługo będzie można oglądać ją wyłącznie na zdjęciach;)

Z tamborków jednak nie rezygnuję - bo lubię, a po części tez dlatego, że w pracowni mam nimi wypełnione spore pudło.

Za mną dwa ciężkie tygodnie walki z bólem - przypałętało mi się nie tylko ostre zapalenia zatok, ale i zapalenie ucha. Kiedy akurat nie wyłam z bólu, ani nie spałam - przyznaję, niewiele było takich momentów - starałam się przygotować kilka nowych dekoracji - w tym tygodniu znikną te bożonarodzeniowe, będę więc musiała wypełnić przestrzeń po nich.

Pomyślałam więc o tamborkach - a przy okazji o jednym z moich ulubionych motywów, czyli liściu monstery;)

Wśród mojej ROŚLINNEJ DŻUNGLI, Monstera deliciosa zajmuje poczesne miejsce. Wbrew pozorom, DOMOWA UPRAWA MONSTERY wcale nie jest trudna - kliknijcie TU, gdzie zdradzam jej sekrety ;)

Na koncie mam już AKWARELOWY PLAKAT Z LIŚCIEM MONSTERY, ozdobną PATERĘ W KSZTAŁCIE LIŚCIA z glinki samoutwardzalnej czy nie mniej uroczy MAKRAMOWY LIŚĆ (Polecam! Nieskromnie powiem, że ta forma makramy po prostu zachwyca!)

Tym razem musiałam sobie znaleźć taka formę artystycznego wyrazu, którą dałoby się praktykować półleżąc, dlatego od razu pomyślałam o hafcie.

Bądźmy szczerzy - mistrzynią nie jestem, ale pierwszy tamborek trzymałam w ręku w wieku niespełna sześciu lat i nawet równe mi te łańcuszki wychodziły, więc mniej więcej wiem, co to mulina i do czego służy igła. To sprawia, że jestem też bardziej świadoma własnych błędów, ale uznajmy to za nieistotny szczegół ;)

Wyjaśniwszy powyższe, muszę jeszcze raz podkreślić - artystka-hafciarka ze mnie żadna, a braki nadrabiam zaangażowaniem - wszak nie zawsze musimy być we wszystkim najlepsi, a zrobione jest lepsze od idealnego, prawda?

Po przydługim wstępie - możemy zabrać się do pracy :)

Co będzie nam potrzebne?

tamborek

materiał/kanwa (ja akurat pod ręką miałam taką do haftu krzyżykowego, ale wygodniej będzie się Wam pracowało z tkanina o gęstym splocie)

mulina bawełniana

igła

kartka papieru do narysowania wzoru

ołówek

kalka lub nożyczki

Jak widać wyżej, zaczęłam od naszkicowania kilku próbnych kształtów liści. Jakoś żaden nie przypadł mi do gustu, spróbowałam więc inaczej - postanowiłam narysować go na karteczce wielkością dopasowanej do tamborka.

Niech Was to rysowanie nie zniechęca - nie ma potrzeby demonizowania ;) Rysując cokolwiek, najpierw spójrzmy na dany przedmiot tak, by wpisać go w najprostszy znany nam kształt - w przypadku liścia monstery jest nim... serce.

Mając ogólny zarys, w kolejnym kroku wystarczy dodać charakterystyczne dla liścia monstery wycięcia...

...a w następnym - dziury.

Teraz mamy dwie możliwości - albo przekopiować wzór na tkaninę z użyciem kalki, albo wyciąć nasz liść i posłużyć się nim jak szablonem. Ponieważ ani mi w głowie było szukanie kalki - skorzystałam z prostszej opcji ;)

Po wycięciu uznałam, że wybrany pierwotnie rozmiar tamborka jest zbyt mały, zamieniłam go więc na nieco większy.


Kładąc tamborek na tkaninie, udało mi się wybrać idealne miejsce dla mojego listka...

...mogłam go więc odrysować...

...a także wyznaczyć środkową oś i zaznaczyć miejsca na dziury w liściu.

Później wystarczyło już tylko zamocować materiał na tamborku...

...i rozpocząć haftowanie:)

Jak wspomniałam - nie jest idealnie i idealnie być nie musi, ważne, by pamiętać o w miarę równym wypełnianiu wzoru:



Jak widać, na początku skupiłam się na wypełnianiu wzoru w najprostszy możliwy sposób i dopiero później przeszłam do trudniejszych fragmentów wokół zaplanowanych dziur w liściu.


Po skończeniu pierwszej połowy, zabrałam się za drugą:

I gotowe - proste, prawda?

Na koniec wystarczy obciąć nadmiar materiału i nasz haftowany obrazek skończony - tamborek świetnie sprawdzi się przy nim wroli ramki.

A jak Wy wykorzystalibyście taki haft?

11 komentarzy:

  1. Ostatnio kupiłam w H&M Home lnianą pościel. Jest fantastyczna, zwłaszcza na te warunki pogodowe, które teraz mam (od półtora roku mieszkam w Malezji). Śpi się pod nią fantastycznie. Jedno co mi przeszkadza, to to że jest jednokolorowa. I właśnie natchnęłaś mnie. Wyhaftuję na niej jakieś wzory. Może kwiaty hibiskusa, bo jest on symbolem Malezji?
    Dziękuję za twoje wpisy, śledzę cię od dawna.
    Pozdrawiam bardzo ciepło i słonecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe, że udało mi się Cię zainspirować - tym bardziej, że sama mam lniany komplet poscieli puderviva - stalowoszary - któremu przynajmniej na poduszkach zamierzam wygaftować monstery😉

      Usuń
  2. Piękna monstera, ja bardzo lubię taki wzór, mam takie poduszki dekoracyjne no i oczywiście monsterę w doniczce. Roślina prezentuje się we wnętrzach bardzo efektownie, nie dziwię się, że tak często pojawia się w polskich salonach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie rośnie ich kilka, w tej chwili jedna variegata, dwie adanasoni i sześć sztuk deliciosa ;)

      Usuń
  3. Prześliczny projekt wydaje mi się, że motywy liści są teraz bardzo modne. Nie ukrywam, że jestem ogromną fanką faktu, cieszy mnie więc to, że współczesna moda często sięga właśnie po ten motyw. Haft ręczny ma oczywiście swój urok, ale w masowej produkcji wykorzystuje się dziś przeważnie zautomatyzowane maszyny hafciarskie. Dzięki temu haft komputerowy na koszulkach jest trwały i bardzo misterny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy blog i fajne inspiracje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog do poczytania w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto poczytać takie inspirujące wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.