Lampion DIY w stylu boho.

Stał u nas od dwóch lat.

Prosty, minimalistyczny lampion z Jysk - surowe drewno dawało mu gwarancję, że "kiedyś" stanie się bazą DIY z finalnym efektem WOW.

Myślałam o bejcowaniu, malowaniu, wzorach na szkle - pomysłów zawsze mam dużo.

Ostatecznie postawiłam na to, co lubię najbardziej - kolor.

Nie potrafię, czy raczej - nie chcę - trzymać się kurczowo jednego stylu, jednak ten kolonialny wszędzie w mniejszym lub większym stopniu się u nas pojawia. Druga stała to kolory, przez które tak bardzo ciągnie mnie na Wschód :) Na ile udało mi się połączyć te dwie inspiracje w jednym projekcie - to już musicie ocenić sami. Tymczasem - mam dla Was bajecznie prostą instrukcję - chętni?

Czego potrzebujemy?

drewniany lampion - stanowi bazę całego projektu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, byście wybrali inny model czy nawet kształt - prostopadłościany obkleja się najłatwiej, ale ograniczeniem jest jedynie Wasza wyobraźnia. A gdyby tak użyć stylizowanej latarenki? Hm....
Widoczne w tle paski to naklejki/kryształki/cekiny - na długich, niewidocznych paskach klejących - kupione na wyprzedaży w chińskim markecie.

Ponieważ lampion był bardzo jasny - nie pasował do naszych palisandrów i akacji. Pomyślałam oczywiście o bejcy, ale w takie upały jej zapach mocno mnie drażni, postawiłam więc na olej lniany. Podgrzałam go (ciepły lepiej wnika w drewno) i dodałam do niego kawałek "wypełniacza do rys na meblach" - w gruncie rzeczy to coś w rodzaju kredki świecowej, można więc zastąpić go brązową. W kontakcie z ciepłym olejem szybko się topi, później wystarczy całość dokładnie wymieszać.

Mieszamy aż do uzyskania całkowicie jednolitej konsystencji.


Takim naturalnym olejem barwiącym, za pomocą małego, płaskiego pędzelka, pokryłam wszystkie drewniane elementy lampionu - zarówno na zewnątrz, jak w środku.



Nadmiar oleju usuwamy miękką, niekłaczącą się ściereczką. Kiedy całość wyschnie - możemy przystąpić do wyklejania szybek kolorowymi kryształkami. 

Najłatwiej jest zacząć od brzegów - choć możecie wypracować też własny system.





Zabrakło mi taśm z kryształkami - na wyprzedaży znalazłam tylko sześć opakowań, poradziłam więc sobie w środku każdej szybki dodając większy wzór.
I gotowe:)

Jest pięknie i kolorowo - dokładnie o taki efekt mi chodziło :)


Tak, tak, prawdziwe czary i magia kolorów odbywają się wieczorami, gdy wstawiam do środka zapalone świece :)

Czasem wystarczy naprawdę niewiele, by spersonalizować prosty przedmiot i nadać mu wyjątkowego charakteru - a to cenię zawsze najbardziej.

Na koniec zostawiłam najlepsze - "before and after" :)




6 komentarzy:

  1. fajny pomysł. Ja od kilku lat marzę o jakimś-takimś szklanym pudełku na swiece i zabrać się nie mogę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo Ty!!!...idealny pomysł na mój taras w afrykańskim (marokańskim) stylu. Lecę szukać świecidełek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wygląda, może kiedyś sama taki zrobię

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne zdjęcia, masz niezwykły talent :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł! Lampion prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.