Domowa uprawa awokado - jak wyhodować awokado z pestki.

Kiedy już zgłębiłam większość sekretów domowej uprawy bananów, przyszła kolej na awokado. Pojawia się w naszej kuchni często, jednak dotąd raczej po macoszemu traktowałam pestki - w najlepszym wypadku kiełkowałam i przekazywałam dalej, w najgorszym - mea maxima culpa! - trafiały do kosza. Dlaczego tak? Cóż, nie byłam przekonana, czy podobają mi się ich liście, bałam się też, czy będę w stanie stworzyć im odpowiednie warunki ;)

Awokado jest rośliną pochodzącą z ciepłych stref klimatycznych - pierwotnie z południowego Meksyku, później kolejno Ameryki Północnej, Srodkowej i Południowej. W naturze jest zimozielonym drzewem osiągającym wysokość do 24 metrów i mającym silnie rozgałęziony, gęsty pokrój. o jego uroku stanowią podłużne, skórzaste liście o długości sięgającej nawet 25 centymetrów.

Czy możliwa jest domowa uprawa awokado z pestki?

Oczywiście! 

Swietnie nadają się do tego pestki pochodzące z dostępnych w handlu owoców. Plusem jest niska cena i pozyskanie jej do wysadzenia niejako przy okazji, minusem to, że ciężko jest określić, na jaką odmianę trafiliśmy.


JAK DOPROWADZIĆ PESTKĘ AWOKADO DO KIEŁKOWANIA?

Możemy to zrobić na trzy sposoby - próbowałam wszystkich, dlatego poniżej podzielę się z Wami swoimi przemyśleniami. Każda ma swoje zalety i wady, sami musicie wybrać swoją ulubioną.


PRZYGOTOWANIE PESTKI DO KIEŁKOWANIA

Nie jest to skomplikowany proces ;) 

Pestkę wyjmujemy z awokado, gdy jest już lekko miękkie i oczyszczamy ją z miąższu - możemy to zrobić pod kranem z letnią wodą. 

W miarę możliwości - delikatnie ściągamy z niej brązową skórkę - najlepiej zacząć od dołu (od środka tej szerokiej części, nie spiczastego czubka). 


Jeśli jest to bardzo trudne - odpuszczamy, by nie uszkodzić pestki. Później postępujemy z nią według jednej z poniższych metod:

METODA NR 1 - KIEŁKOWANIE PESTKI NABITEJ NA WYKAŁACZKI.

Jest to chyba najpopularniejsza z metod, niemniej sama nieszczególnie za nią przepadam - w ten sposób wykiełkowało mi około 50% testowych pestek. 



Delikatnie wbijamy w pestkę 3-4 wykałaczki i na nich niejako zawieszamy pestkę nad naczyniem z wodą - ostrym końcem pestki ku górze - w taki sposób, by zanurzone pozostawało 2/3 pestki (na pewno minimum 1/2).

Jeśli mamy szczęście i pestka zacznie kiełkować - plusem tej metody są dość szybko widoczne efekty, które bez problemu możemy na każdym etapie obserwować.

Minusy to konieczność ciągłego pamiętania o dolewaniu wody, w razie potrzeby - wymienianiu jej na świeżą i utrzymywaniu odpowiedniego poziomu zanurzenia pestki.

Pestkę przesadzamy do ziemi w momencie, gdy jest już dobrze ukorzeniona, a z jej wnętrza zaczyna wyrastać pęd.


METODA NR 2 - WSADZENIE PESTKI BEZPOŚREDNIO DO ZIEMI.

To dla wielu najlepsza  metod - pestka kiełkuje od razu we właściwym środowisku, znika więc ryzyko odchorowania późniejszego przesadzenia z wody do ziemi. Roślina, która wyrasta z tak posadzonej pestki - jest już na starcie silniejsza od tych, które kiełkowały innymi metodami, widać to chociażby po widocznie grubszym pędzie. 
Minusem jest według mnie dłuższy czas kiełkowania - na efekty i wyłaniający się z ziemi pierwszy pęd trzeba nieraz czekać nawet 2-3 miesiące. W tym czasie konieczne jest ciągłe utrzymywanie wilgotnego podłoża w doniczce z pestką - ją samą wsadzamy na głębokość 2/3- 3/4 pestki, choć niektórzy twierdzą, że można całą pestkę przykryć ziemią. Pomocne przy tej metodzie jest zastosowanie mini szklarni i przykrywanie doniczki przecięta na pół plastikową butelką bądź słoikiem i codzienne wietrzenie.


METODA NR 3 - KIEŁKOWANIE W RĘCZNIKU PAPIEROWYM I WORECZKU STRUNOWYM.

Przyznam, że to moja ulubiona metoda i według mnie dająca nie tylko największe szanse powodzenia, ale też zapewniająca szybkie efekty, a przy tym najmniej absorbująca.

Oczyszczoną z miąższu i obraną z brązowej skórki pestkę (o ile dało się ją zdjęć - jeśli nie, wykonaj kolejne kroki, odwiń ręcznik po 24 h i wtedy jeszcze raz spróbuj zdjąć skórkę) zawijamy w kilka warstw ręcznika papierowego, namaczamy w letniej wodzie, lekko odciskamy i wkładamy do woreczka strunowego, który zamykamy. 



Wkładamy do szuflady lub szafki (albo innego ciepłego miejsca) i zapominamy o nim na minimum dwa tygodnie, ale nic się nie stanie, jeśli będą to cztery tygodnie. Po dwóch tygodniach możemy zajrzeć, czy coś się dzieje, czy pestka przypadkiem nie pleśnieje, ewentualnie sprawdzić, czy nie trzeba zmoczyć ręcznika. Po 4-5 tygodniach nasza pestka powinna nie tylko  delikatnie pękną i wypuścić korzeń, ale też zaczątki pędu (będzie widoczny w pękniętym wnętrzu pestki). 



Według mnie - idealny moment na przesadzenie pestki do ziemi to chwila, w której korzeń zaczyna się delikatnie rozgałęziać i ma minimum 4-5 cm, a na zewnątrz pestki zaczyna wyrastać pęd.


AWOKADO - WYMAGANIA GLEBOWE I STANOWISKOWE

Awokado cechuje palowy system korzeniowy, co oznacza, że składa się on z jednego korzenia głównego, rosnącego pionowo w dół oraz krótszych i cieńszych korzeni bocznych, rosnących ukośnie, których dalsze rozgałęzienia rozrastają się w różnych kierunkach. Taki typ systemu korzeniowego sprawia, że awokado potrzebuje dość wysokiej doniczki, sprawdzą się tu świetnie tak zwane donice palmówki. Jeśli doniczka będzie zbyt płytka - szybko dojdzie najpierw do zahamowania wzrostu, a później nawet obumierania całej rośliny. Ważne też, by na spodzie zadbać o warstwę drenażową w postaci keramzytu lub kamyczków. 

Idealnym podłożem do awokado będzie mieszanka torfowa, ziemia kompostowa lub nawet uniwersalna - ważne, by była przepuszczalna, dlatego mieszamy ją z piaskiem lub perlitem - proporcja ziemi do piasku/perlitu powinna wynosić od 3:1 do 2:1.

Awokado lubi stanowiska jasne i słoneczne - idealny będzie południowy parapet (ewentualnie południowo-zachodni/zachodni). W szczególnie słoneczne dni warto zadbać o rozproszenie ostrego światła np. gęstą firanką - wszystko po to, by nie doprowadzić do przepalenia liści. Latem świetnie radzi sobie na balkonie, tarasie bądź w ogrodzie. Najlepszą temperaturą do wzrostu jest 22-26 stopni.


AWOKADO - PODLEWANIE I NAWOŻENIE

To jedna z tych roślin, przy których uprawie niezbędne jest regularne podlewanie i utrzymywanie stale wilgotnego podłoża - latem może się okazać konieczne codzienne podlewanie, nie możemy jednak dopuścić do tego, by korzenie stały w wodzie - grozi to gniciem lub pojawieniem się choroby grzybowej.  Prawidłowemu wzrostowi sprzyja wysoka wilgotność powietrza, dlatego doniczkę z awokado dobrze jest postawić na wysypanej keramzytem podstawce z wodą lub np. ustawić w pobliżu włączony nawilżacz powietrza. Warto również często zraszać liście miękką, odstaną wodą - ta o wysokiej zawartości kamienia doprowadzi do powstania nieestetycznych plam na liściach, które dodatkowo mogą być pożywką dla bakterii.

Przez pierwsze 4-6 miesięcy roślina wszystkie niezbędne substancje odżywcze czerpie z pestki, zatem nie jest konieczne nawożenie. Po tym czasie możemy rozpocząć nawożenie mocno rozcieńczonym nawozem, np. biohumusem - raz na 2-3 tygodnie. 


AWOKADO - PRZYCINANIE

Awokado rośnie szybko, tworząc długi pęd. Aby zapewnić mu ładny, rozgałęziony pokrój, konieczne jest przycinanie rośliny - przyznam, że jeszcze ani razu się na to nie odważyłam, ale taki jest plan;) Cięcie powinno się wykonać 4-5 mm nad węzłem, czyli parą liści - usuwamy w ten sposób stożek wzrostu i pobudzamy położone niżej pączki śpiące.



Choć w zaprzyjaźnionych domach widywałam już dość sporych rozmiarów drzewka, żadne z nich nie kwitło, ani nie owocowało. Ponoć jest to możliwe po 6-8 latach, ale tylko przy zapewnieniu roślinie idealnych warunków. Czy uda się mi? To się okaże ;)

Niedawno udało mi się trafić na wyjątkową pestkę - nie tylko bardzo dużą, ale o wyjątkowej strukturze - od dwóch tygodni leży w woreczku zawinięta w ręcznik i nie dzieje się z nia absolutnie nic, ale mam nadzieję, że wyrośnie z niej coś niezwykłego.



Macie u siebie rosnące awokado?

Jak duże i od jak dawna?

A może mi uda się Was namówić do uprawy?























7 komentarzy:

  1. Czytałam pełna nadziei na własne awokado, ale czekać 6-8 lat? No nie mam tyle cierpliwości ;) Pozostanę przy ścieraniu pestki do wykończenia dania w zastępstwie parmezanu. Samo zdrowie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są te listki. Dla samej roślinki warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm nie znam nikogo komu by domowe awokado zaowocowało, ale dla samego oczekiwania warto :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka domowa hodowla awokado to idealne zajęcia dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze awokado dostałam, powoli sobie rośnie, ale po przeczytaniu chyba przesadzę, bo może mieć za płytką doniczkę (niby wielkości roślinki, ale może to właśnie dlatego zwolniło wzrost). A metodą wykałaczkową od kilku dni woduję własną pestkę i trzymam za nią kciuki. :)
    Ważna rzecz, awokada trzymamy z dala od kotów - jest dla nich trujące (acz nie wiem, która część, na wszelki wypadek wszystko jest za zamkniętymi drzwiami).

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć. Podobno korzeń avocado jest bardzo delikatny i łamliwy. Co w przypadku jeśli odwinę ręcznik papierowy i będę miał pestkę z małym korzeniem i małą łodygą, ale będą one za małe do posadzenia? Muszę zawinąć na nowo w ręcznik i odstawić na powiedzmy dwa kolejne tygodnie, ale jak to zrobić żeby nie uszkodzić roślinki z korzeniem? Do tej pory avocado z wykałaczek mi nie kiełkowały a Pani pomysł z ręcznikiem zadziałał i po 10 dniach mam mały korzeń i nie chce zabić rośliny. Pozdrawiam Łukasz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne drzewka chociaż ja jestem sceptyczna czy z takiego można otrzymać własne avokado. Bardziej takie drzewko można traktować jako ozdobę. A jeśli chce się mieć własne owoce to przecież na https://florexpol.eu/323-krzewy-owocowe można zamówić sadzonki krzewów i wsadzić do gruntu. Z dużym prawdopodobieństwem zakwitną :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.