Błyskawiczna metamorfoza drewnianej patery:)

Kochani, dziękuję za tyle miłych słów o moich zakupach:)
Mam nadzieję, że wiele z Was ucieszyłam też widokiem pierwszych konwalii:)

Często mam tak, że planuję coś zrobić, ale strasznie przeciąga się to w czasie...
Bo coś nagle wyskoczy, bo inne rzeczy są priorytetem, czasem leń mnie dopada albo twórcza niemoc...
Ale dziś przyszło natchnienie i odmieniłam jedną z pokazywanych wczoraj drewnianych paterek:)
Trzy cienkie warstwy farby- to coś na kształt domowej roboty farby kredowej, czyli lateksowa zmieszana z gipsem, w tym przypadku alabastrowym, później pasta woskowa w kolorze rustykalnego dębu, i na koniec trochę maltretowania pumeksem i wygładzania watą stalową 000. Ach, i jeszcze lakier Beckers, jedna warstwa to trochę za mało, ale nie mogłam się doczekać, żeby pokazać, co zmalowałam:)

Nie mam zbyt dużego doświadczenia w tego typu metamorfozach, ale mniej więcej wiem, o co chodzi:)





A tu dla przypomnienia w wersji "przed":
Aż nabrałam ochoty na więcej, więc jest szansa, że niebawem zabiorę się za drugą:)

A jak Wam się podoba?

Miłego wieczoru:)


36 komentarzy:

  1. Ta wersja podoba mi się zdecydowanie bardziej:) Skąd ty wzięłaś porzeczki kobieto cudna?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kauflandu,ale bywaja tez w Piotrach i Pawlach albo w almie:)
      Nie,zebym chciala kogos denerwowac,ale pyszne byly,szkoda tylko,ze malo;)

      Usuń
  2. Paterka po metamorfozie wygląda ślicznie i z owocami prezentuje się rewelacyjnie ! Zazdroszczę zakupów ;-)
    Ja też lubię zpach konwalii i bzu !
    Pozdrawiam.
    J

    OdpowiedzUsuń
  3. extra ! wyszlo pieknie :) gratuluje
    ...a teraz biegne do kuchni poszukac owocow,porzeczek nie mam ale istnieje cien nadziei ze zostala jakas truskawka
    pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachwycam się Twoimi apetycznymi fotkami. Taca super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny efekt!! Baaardzo pasuje jej ta wersja :) No i też moja pierwsza myśl była - skąd Ty wzięłaś porzeczki o tej porze roku!!?? Ale już widzę odpowiedź na pierwszy komentarz :)) Miłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Te procesy malowania brzmią skomplikowanie! Efekt super. Też tak mam, że odkładam, bo czasu brak, więc nie ma to jak natchnienie i silna chęć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam Twoje zdjęcia! ah, jak to wszystko pięknie i apetycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skąd Ty na Boga masz porzeczki? Aha, już doczytałam :-)
    Paterka super!
    Uściski ślę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwycający efekt i do tego apetyczna aranżacja!:)
    Pozdrawiam
    Kasmatka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wygląda:)Żałuję,że nie mam do tego drygu:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniala odmiana Kochana. Z tymi owocami przypomina mi czasy rzymski za panowania cesarzy tylko oni w nich trzymali glownie winogrona. Buziaki i cieplutko pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha, a wiesz, że teraz mam ochotę zrobić jej winogronową sesję w antycznym stylu?;)

      Usuń
  12. O czekałam na to :) Bardzo fajna odmiana :) A te owoce... Powinnaś zostać za to surowo ukarana... ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś wspaniałego!Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo udana odmiana, a te zdjęcia niesamowicie apetycznie, narobiłaś smaka tymi porzeczkami :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Metamorfoza super! Piękna przecierka, ten look jej pasuje:). Świetne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie wygląda, bierz się za kolejne :)
    hehe chciałam o porzeczki zapytać ale już doczytałam w komentarzach :)
    :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.