Primate, czyli jak zadbać o zdrowie z Małpią Dietą.
Nie wiem, jak Wy, ale ja zawsze wiosną stwierdzam, że czas na zmiany i zdrowsze odżywianie. Nie zrozumcie mnie źle - staram się dbać o to, co jem przez cały rok, ale ponure i zimne dni skłaniają czasem do ulegania drobnym słabostkom w rodzaju dużego kubka gorącej czekolady, nadprogramowej porcji sycącej zupy czy szczodrego kawałka pachnącej szarlotki podczas długich wieczorów przy kominku.
Gdy na zewnątrz zimno i nieprzyjemnie, łatwiej też o samousprawiedliwienie mniejszej aktywności, zwłaszcza tej na zewnątrz. Nie jest to szczególny powód do dumy, ale reasumując to wszystko, nietrudno odkryć, jaki może być efekt - kilka nadprogramowych kilogramów.
O walce z nimi wiem sporo - nie pomaga mi hashimoto i insulinoodporność, ale znam swój organizm na tyle dobrze, iż wiem doskonale, że tylko rygorystyczne przestrzeganie diety i regularne posiłki z dodatkiem sporej dawki ruchu są w stanie pomóc mi w walce z nadwagą - brutalne, ale prawdziwe.
Skłamałabym mówiąc, że wygląd jest dla mnie nieistotny, jednak przede wszystkim zależy mi na zdrowiu.
Uwielbiam i potrafię dobrze gotować, jednak w codziennym zapracowaniu nie zawsze chce mi się przygotowywać posiłki na kolejny dzień, zdarza mi się więc o nich zapominać, a później w biegu zastąpić czymś nie do końca zdrowym i dalekim od zbilansowanego składu.
Zawzięłam się jednak i postanowiłam spróbować czegoś nowego - diety pudełkowej. Jest dokładnie tak, jak być może podejrzewacie - uległam pokusie ułatwienia sobie życia ;)
Tak trafiłam na Primate.diet, czyli dietę od Czarnej Małpy - to personalizowane posiłki, codziennie dostarczane prosto pod drzwi. Co ważne - codziennie mam możliwość wybierania z kilkudziesięciu propozycji posiłków, mogę też wykluczyć wszystkie składniki, których nie lubię lub które mi szkodzą.
Z niekończącego się wachlarza możliwości na początek wybrałam dietę zbilansowaną IO bez laktozy - choć kocham mleko, to laktoza jest jednym z tych składników, które mają najgorszy wpływ na moją tarczycę. Ponieważ Małpią dietę cechuje ogromna elastyczność, w każdej chwili będę mogła wprowadzić zmiany i przerzucić się na przykład na jedną z nisko węglowodanowych lub wysokoproteinowych (gdy już uda mi się popracować nad zwiększeniem aktywności).
Wegańska owsianka z pomarańczą, czekoladą i miętą to tylko jeden z przykładów, jak - nie rezygnując z ulubionych posiłków - wykluczyć z nich te produkty, których z wyboru lub konieczności powinniśmy unikać.
Wszystkie posiłki są starannie zapakowane w pojemniki, które nadają się do podgrzewania w mikrofalówce, możemy więc bez problemu zabrać je do pracy.
Primate to nie tylko różnorodność posiłków, ale także przejrzysta strona, dzięki której bez problemu skomponujemy jadłospis idealny dla siebie - niczym pod okiem prywatnego dietetyka.
Sama długo szukałam wiarygodnych informacji o cateringu dietetycznym, dlatego postanowiłam ułatwić Wam zadanie - w kolejnych postach będziecie mogli liczyć na moją relację i śledzić efekty. Przybliżę Wam też najpopularniejsze typy diet, pokażę przykładowe posiłki i wskażę, dla kogo jaki typ diety jest najodpowiedniejszy.
Ciekawi?
Jeszcze nie korzystałam z takiego cateringu. Na ten moment nie planuję diety pudełkowej.
OdpowiedzUsuń