Farba o efekcie rosy - złota ściana & sypialnia w kolonialnym stylu.
Nie mogłam się już doczekać, kiedy pokażę Wam naszą sypialnię po metamorfozie!
I wreszcie jest - lśniąca złotem, inspirowana stylem kolonialnym, coraz śmielej brana w posiadanie przez kwiaty - chcę tu stworzyć prywatną miejską dżunglę.
Stan wyjściowy to wnętrze do bólu "bezpieczne", a przez to zwyczajnie nudne. Nie było złe, ale po prostu nijakie i aż prosiło się o zmiany.
Niesamowity skrzący się złotem efekt na ścianie udało się uzyskać dzięki farbie o efekcie rosy od Francesco Guardi Collezione. Tak naprawdę jej położenie było ostatnią częścią remontu, który przeszła sypialnia - TU dzielę się z Wami naszymi zmaganiami ze szpachlowaniem i szlifowaniem.
Powierzchnia ścian i sufitu - wciąż pylista po położeniu gładzi - przed malowaniem wymagała zagruntowania - użycie farby podkładowej wewnętrznej Latex Grunt pozwoliło uzyskać idealnie gładką powierzchnię, zwiększyło też przyczepność właściwej, białej farby.
Ściany i sufit pomalowaliśmy na biało lateksową farbą Top Latex - jest idealnie matowa, a przy tym świetnie zmywalna - miałam okazję testować tę jej właściwość już w dwa dni po malowaniu, ale o tym za chwilę;)
Długo zastanawialiśmy się nad bielą na ścianie. Przy dziecku i uwielbiającym się o nie ocierać labradorze, wiem z doświadczenia, że wystarczy kilka dni, by zabrudzenia bardzo rzucały się w oczy. Z drugiej strony - nic tak bardzo jak biel nie rozjaśnia wnętrza. I właśnie ten argument - w połączeniu z wyborem łatwo zmywalnej farby - przeważył.
Jednak to nie białe ściany miały odtąd grać tu główną rolę. To zadanie przypadło znajdującemu się nad łóżkiem skosowi - z jednej strony znacząco zmniejsza on ustawność całego pomieszczenia, jednak z drugiej - stanowi jego charakterystyczny rys.
Tu właśnie do akcji wkraczają farby Francesco Guardi Collezione, dzięki którym mamy ścianę, jakiej jeszcze u nikogo nie widziałam - o, tak! W ten sposób zdecydowanie lubię przecierać szlaki:)
Pierwszy etap to położenie bazy- Lateksowej farby podkładowej pod właściwą farbę dekoracyjną - ponieważ wybraliśmy kolor Stare Złoto, baza ma kolor pośredni między ciemnożółtym a jasnobrązowym.
Najpierw pomalowaliśmy sufit i dwie boczne ściany, a miejsce łączeń starannie obkleiliśmy mocną niebieską taśmą malarską. Oprócz ściany ze skosem postanowiliśmy użyć efektu złota także we wnęce z oknem balkonowym.
Kiedy już byliśmy pewni, że tylko krok dzieli nas od zakończenia metamorfozy, zdarzył się nieprzyjemny wypadek, który mocno nas opóźnił - bez wcześniejszego uprzedzenia rozpoczął się sezon grzewczy. Niespodziewanie pękła niewielka rurka łącząca grzejnik z siecią i skończyliśmy z zalaną ścianą i podłogą. Na szczęście byliśmy w domu i większych szkód udało się uniknąć dzięki szybkiemu zakręceniu zaworów, niemniej wezwany hydraulik był bezlitosny - trzeba kuć. Poryczałam się jak dziecko, kiedy to zobaczyłam...
Na nieszczęsną rurkę trzeba było dzień zaczekać, w nocy znów coś troszkę pociekło i w efekcie po ścianie spłynęła szara breja. I to właśnie był ten moment, kiedy farba po raz pierwszy zdała egzamin na piątkę - wystarczyło przetrzeć ścianę wilgotną szmatką i nie został nawet najmniejszy ślad.
Zaliczywszy po drodze ostrą anginę - miałam ochotę odtańczyć dziki taniec radości, gdy w końcu przyszła pora na finał malowania.
Farba o efekcie rosy Francesco Guardi Collezione to farba akrylowa, a niezwykłe efekty, jakie można z jej użyciem uzyskać, możliwe są dzięki obecności szklanych wypełniaczy i metalicznych pigmentów.
Do wyboru mamy 30 kolorów - od delikatnego srebra, przez różne odcienie szarości i złota, aż po malachit, turkus czy nawet róż.
Aplikacja jest bardzo prosta - po bardzo dokładnym wymieszaniu farby, nakładamy ją na ścianę za pomocą płaskiego pędzla - możemy to robić w pionie, poziomie lub na ukos, metodą "na jodełkę" lub całkowicie nierównomiernie. Cały proces - od położenia podkładu, aż po uzyskanie efektu dekoracyjnego - świetnie pokazano na poniższym filmie instruktażowym.
Farba jest niezwykle gęsta i szybko wysycha - z jednej strony nie ma czasu na poprawki, z drugiej - praca postępuje niezwykle szybko. Nam całość zajęła około dwóch godzin.
Miałam pewne obawy, jak całość będzie się prezentowała w towarzystwie naszych dotychczasowych - ciemnych i masywnych mebli. Z drugiej strony liczyłam, że szlachetne Stare Złoto pięknie podkreśli ich wyjątkowość i pozwoli na stworzenie wnętrza, w którym łatwo dostrzec zarówno kolonialne inspiracje, jak i skłonność do trendu urban jungle.
Co więcej - zdecydowaliśmy, że właśnie tu stanie biurko, a więc część sypialni zyskała dodatkową funkcję - domowego centrum dowodzenia. Na ile takie rozwiązanie się sprawdzi? Zobaczymy. Jak się prezentuje? Oceńcie sami.
Na koniec jeszcze kilka zestawień "przed i po":
Zdecydowanie obecna wersja podoba mi się o wiele bardziej:)
**************
Ciekawy pomysł z tą farbą o efekcie rosy. Nie mam pojęcia czy w moim mieszkaniu by to pasowało, ale przy nastepnym malowaniu wezme ten pomysl pod uwage ;)
OdpowiedzUsuńW ofercie znajdziesz też farbę o efekcie rdzy,aksamitu i lazurująca ,a sama Rosa to aż 30 kolorow- jest z czego wybierac😉
UsuńNiezwykle oryginalny efekt :)
OdpowiedzUsuńNa tym mi zależało 😉
UsuńNa żywo wygląda zapewne jeszcze ładniej niż na zdjęciach :)...nawet na tych zdjęciach , które pokazałaś w zależności od perspektywy i powierzchni uchwyconej na fotce odcienie koloru są różne...
OdpowiedzUsuńMeble w połączeniu z tym kolorem dają już niezwykle ciekawy efekt...a jeszcze roślinność? Brawo za pomysł takiego połączenia :)
ps. półeczki i biurko istne CUDO!
Pozdrawiam!
Półeczki robiłam kilka lat temu na zamówienie wg siedzącej mi w głowie wizji- stolarz miał ze mną sto światów, ale spisał się doskonale😊
UsuńA farba istotnie daje prawdziwą grę świateł na ścianie, co chwilę wygląda inaczej😊
Świetnie to wygląda :) bardzo ładny blog i podoba mi się tematyka ;) zostaję :)
OdpowiedzUsuńRozgość się zatem u nas😊
UsuńJestem pod wrażeniem! Genialna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 Mnie samą efekt bardzo pozytywnie zaskoczyl 😉
Usuńkocham złoto we wnętrzach, ale tutaj niestety wygląda to zbyt ciężko:(
OdpowiedzUsuńGosia
Anonimowa Gosiu,jak mniemam umknął Ci drobny szczegół w postaci choćby takiego "według mnie" czy "moim zdaniem", ale nie ma co spierać się o drobnostki 😉
UsuńMasz pełne prawo do własnego gustu, a ja pytałam o opinię, a nie prosiłam o pochwały.
W końcu- to nasz dom i nam ma się podobac,a nie jakimś anonimowym internautom 😉
Złote muśnięcie i meble ciekawie ze sobą korespondują. Klimat jak w "Malowanym welonie" albo "Małej księżniczce". Bardzo stylowo :)
OdpowiedzUsuńTu jeszcze wersja nieco surowa - dopiero stylowe dodatki nadadzą tej sypialni prawdziwego charakteru😉
UsuńPrzepiękny kolor farby.
OdpowiedzUsuńI kolor, i struktura 😊
UsuńŚwietnie się prezentuje ten kolor na ścianach!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym łóżku :) Ciekawe czy mój materac ortopedyczny by się do takiego nadawał, ponieważ jest dość wysoki. Szukam cały czas podobnego w różnych sklepach z antykami :) Cudo!
OdpowiedzUsuńPiękna ściana i świetna metamorfoza. Wszystkie z oferowanych kolorów wydają się być niesamowite, nawet turkus za którym osobiście nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńPS: Bardzo mi się podoba także ta narzuta na łóżko, widziałam ją już na zdjęciach we wpisie o ręcznie dzierganej poduszce w kolorze indygo ��
Jeszcze raz serdecznie zapraszam do promowania swojego bloga i pomysłów w grupie Slow Design Polska ��
https://m.facebook.com/groups/1793222487664260?tsid=0.10924652079120278&source=result
Efekt genialny. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńciekawy efekt i szacun za odwagę :) nie wiem, czy zdecydowałabym się na tak duży fragment ściany w tym kolorze... ale u Was pasuje do mebli i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńOj pięknie,Brawo Wy!! ;-)
OdpowiedzUsuńSypialnia miała klasę, elegancję i styl, teraz badziewna jest i żenująca. Typowa polska wiocha. Właścicielka pewnie nosi długasne tipsy fioletowe na paznokciach. Zgadłam?
OdpowiedzUsuńSerio? To typową polską wiochą nie jest współcześnie pseudoscandi- koniecznie z ikeowską imitacją baranka, najtańszą- byle szarą- kanapą z abry albo plastikowe „kryształy” udające glamour i hamptons w jednym??? Szok i niedowierzanie, dziekuję, ze mnie w tych jakże ważkich kwestiach raczysz uświadomić - nie mam pojęcia, jak zdołałam żyć bez tej wiedzy.
UsuńNie podoba się - nie musi, a polszczyzna jest tak bogata, ze można to wyrazić z klasą. Od czytelników oczekuję kultury, której Tobie niestety brak, sugeruję więc nad tym popracować lub znaleźć inne miejsce dla takich wypowiedzi.
Niemniej - z przyjemnością obejrzę Twoje wysmakowane wnętrza.
P.S. Moje paznokcie nie miały jak dotąd okazji doświadczyć tipsów, a z fioletem miałam do czynienia ostatni raz ćwierć wieku temu, posmarowana gencjaną.
Mirra, a możesz sprecyzować na czym polega typowa polska wiocha? Czy dobrze zrozumiałam, że ty jesteś miszkanką metropolii a wiochę traktujesz z góry i z pogardą? Klasa jak nic. I elegancja i styl. Korposzczur? Zgadłam?
Usuńgdzie mozna kupic takie zloto
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńużywam tych farb od dawna naprawde dobra jakosc
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wystrój.
OdpowiedzUsuńŚciana wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńStyl kolonialny idealnie sprawdza się dla osób, które chciałyby mieć w swoim domu odrobinę orientu. Myślę, że taki kolor na ścianie idealnie pasuje do tego stylu.
OdpowiedzUsuńZłote elementy wystroju w bardzo łatwy sposób ocieplają i uszlachetniają wnętrze.
OdpowiedzUsuńŚciana w kolorze złota to dla mnie nowość, ale muszę przyznać, że wygląda bardzo ciekawie i orientalnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że do stylu orientalnego idealnie pasuje naturalne drewno.
OdpowiedzUsuńwww.hardwood.pl
Gdzie kupiłeś farby? Wydaje się, że nie da się ich kupić w Krakowie. Też nie mogę znaleźć farba podkładowa (ciemnożółtym a jasnobrązowym).
OdpowiedzUsuńpięknie! Chcę takie złoto na suficie w łazience :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńDodanie tego koloru na ścianę było bardzo dobrym posunięciem.
OdpowiedzUsuń