Drobna nowość. Zapowiedź z pytaniem.
Chyba już się pogodziłam z tym, że weekendy potrafią mnie dobić bardziej, niż jakikolwiek inny czas;)
Albo się mylę, albo w moim mieście rzadko odbywają się kiermasze- jakiejkolwiek maści.
Łatwo się więc domyślić, jak się ucieszyłam gdy dowiedziałam się o jednym.
Wiedziałam, że sobota i niedziela odpadają, więc zaplanowałam sobie mały piątkowy wypadzik.
Daruję Wam opis rozciętej wargi, zapłakanego dziecka i własnego najpierw strachu, a później troszkę egoistycznego rozczarowania- rzecz jasna o kiermaszu nie było mowy:(
Zajrzyjcie jednak do Ważki , która nie dość, że była jednym z wystawców, to jeszcze zamieściła u siebie relację- chociaż zdjęcia obejrzałam;)
I nauczka na przyszłość- po pierwsze: NIE PLANOWAĆ;)
Pogoda zdaje się powoli psuć, co nie napawa mnie optymizmem, jednak i miły akcent się trafił:)
Zestaw tych pojemników dość często pojawia się na Waszych blogach.
Dziś dotarła do mnie paczuszka z Westwing , a w niej ów komplecik:)
Z zasady nie lubię mieć tego, co wszyscy (dlatego wciąż "bronię się" przed CBL, choć nie wiem, jak długo wytrwam;), ale czasami robię wyjątek;)
Teraz pora na słów kilka o powstającej Klamociarni- niemal już rozgryzłam oprogramowanie (rzekomo z tych "banalnie prostych", "intuicyjnych" i ogólnie "dla laików"....), jednak kolejne przedmioty pojawią się najpierw na blogu (bo jednak to wciąż "niemal", a nie "rozgryzłam";). Moje pytanie do Was- kiedy mają się pojawić? Po wyprzedaży staroci dostałam wiele maili z sugestią, że 1) powinnam uprzedzić wcześniej (chociaż uprzedzałam, ale może za mało precyzyjnie;) , 2) nie każdy o tej porze miał dostęp do komputera. Dlatego zapytuję, Kochane Czytelniczki- wolicie rano, w południe, wieczorem? W środku tygodnia czy w weekend? Będę wdzięczna za podpowiedzi:)
Dziś mała zapowiedź zdjęciowa, z dwoma czy trzema przedmiotami jeszcze nie wiem, czy jestem się w stanie rozstać- wciąż się waham;)
Tym razem troszeczkę zmodyfikuję własne zasady- w dalszym ciągu niczego nie rezerwuję zanim nie padnie hasło START, ale jeśli jakieś pytania Wam się nasuwają (waga, cena, wymiary)- chętnie odpowiem, żebyście wiedziały, czy warto w ogóle czekać i do mnie zaglądać;)
Tymczasem uciekam, bo czekają na mnie piękne modrzewiowe szyszki i jeszcze piękniejsze plasterki drewna;)
Zaniedbałam trochę radosną twórczość własną- pora wrócić do formy;)
Miłego wieczoru:)
Ilonko, super komplet naczyń emaliowanych! I widzę, że szykuję się wyprzedażowy boom:).
OdpowiedzUsuńA przy dzieciach, tak to już jest, że lepiej nie planować. mam nadzieję, że już wszystko dobrze:)
buziaki
weekendy jak weekendy ale niedziele dają po tyłku ;) bo oboje z mężem w domu jesteśmy, a dzieciaki jakby to wyczuwały, że jak nie jeden to drugi rodzic do "dyspozycji" będzie i wtedy jazda na całego...ja od dawna nie planuję ;) wtedy jak coś się udaje jest SUPER niespodzianka, a gdy się nie udaje, to się przynajmniej nie rozczarowuję :)
OdpowiedzUsuńA Kornelka co nakombinowała, że wargę rozcięła?
migawki kiermaszu Twojego super się zapowiadają :)
ja wieczorowe pory preferuję...nawet bardzo wieczorowe, zakrawające na nocne :)
pozdrawiam!
Te pojemniczki do zapiekania by mi się przydały. Ciekawe czy coś mnie nie ominie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj jest kilka rzeczy na widok których mocno zabiło mi serducho:))))
OdpowiedzUsuńWysoki taboret, niciak, witrynika i świeczniki-mogłabyś z nich cuda wyczarować......a chcesz się ich pozbyć?
OdpowiedzUsuńszkoda ze się nie udało , cudowności zakupiłaś i chcesz też sprzedać ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
ciekawe co z tych plasterków wuczarujesz ? może podkładki ?
UsuńEmaliowane pojemniki są naprawdę ekstra!!! piekne! U ciebie widze same cudeńka... jesteś niesamowita, bo zawsze dojrzysz coś fajnego!
OdpowiedzUsuńściskam i pięknego tygodnia życzę:)
piękne emalie i cudne rzeczy chcesz wyprzedać ;) jeśli o czas chodzi hmmm...spóźniłam się ostatnio na to co miałam chrapkę i trudno powiedzieć jaka godzina odpowiednia.Mogę jedynie liczyć na fart , że półeczka (jeśli jest tak duża jak myślę) i niciarka mi się trfaia ;) :D więc liczę tylko na 'my happy hour' :) buziak :* uciekam do Ważki jeszcze!
OdpowiedzUsuńZ dziećmi się nie planuje:)) tego nauczyło mnie życie:)) Mam nadzieję, że Kornelcia ma się już dobrze!!!
OdpowiedzUsuńCuda posiadasz i szkoda, że nie mieszkam w PL, bo pewnie bym się skusiła:))
Ps. a co to CBL, bo ja chyba nie wtajemniczona?
Cotton Ball i ja jeszcze nie mam ale pałam chęcią ogromną ich posiadania ;p Ale zawsze jest coś ważniejszego do zakupu ;p
OdpowiedzUsuńCzekam czekam na wyprzedaż i otwarcie Klamociarni :) Mi w zasadzie wszystkie terminy pasują ;p
A co to będzie z tych plasterków drewnianych-podkładki? Jejku,dziś jadąc rowerkiem widziałam fajny mały kawałek drewienka,idealny na pocięcie na takie właśnie plastry.Chyba jutro tam wrócę i go przytacham ;p
Pozdrawiam :)
Ostatnio tyle się u mnie wydarzyło,że już teraz wiem,że nie mogę nic planować,bo gdy tylko coś zaplanuję to nic nie wychodzi,szczególnie ostatnio,kiedy szwankuje mi zdrowie.A co do wyprzedaży to chetnie przygarnęłabym kilka piękności.A co do CBL,jak tylko będziesz jakieś chciała to u mnie masz spory upust i nie broń się przed nimi....już wiem,że są niesamowite i robią piękną atmosferę w domu.
OdpowiedzUsuńBardzo udane zakupy! Sliczne pojemniki! A co do wyprzedazy to wole jakby zaczynały się na tygodniu z rana. Moje ostatnie zakupy u Ciebie bardzo udane :-)
OdpowiedzUsuńFajne klamoty. Mnie się ostatnio udało, więc jeśli ma być coś dla mnie to będzie. I już, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te naczynia emaliowane:) Też na takie " choruję" :) Co do sprzedaży, dla mnie obojętne:), ale myślę, że dziewczyny pracujące w "sztywnych" godzinach wolałyby wieczory lub weekendy;) Przesyłam uściski:)
OdpowiedzUsuńNonono sadzac po zdneciach zapowiada sie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jeden kiermasz będzie i napewno uda Ci się dotrzeć, współczuję tylko tej rozciętej wargi i stresu jaki się z tym wiązał ;( A co do tych skarbów to mam nadzieję, że tym razem uda mi się trafić w odpowiednim czasie i ja osobiście wolała bym od rana bo wieczorem to zawsze dzieciaki na mnie wiszą, jak nie kąpiele i usypianie to odrabianie lekcji, ale to Ty tu rządzisz ;))))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj, tak to jest z planowaniem, zycie i przewrotny los wszystko weryfikują...
OdpowiedzUsuńja wyprzedaż wolałabym rano i w weekend dodatkowo :)
Piękne rzeczy :) Z miłą chęcią zakupimy parę przedmiotów :) Mamy tylko nadzieję, że otwarcie nie będzie w weekend, bo w weekendy nie mamy dostępu do neta ;) A z tych plasterków drewna to co powstanie? Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńTak jest, przy dzieciach nigdy nic nie planuję na 100% - nie da się, a rozczarowań nie lubię.
OdpowiedzUsuńCBL - to się po BARDZO długiej chwili domyśliłam, czyżby cotton ball? Też nie lubię mieć tego co wszyscy, nie gonię za nowinkami, a klamoty uwielbiam - dla mnie najlepiej od rana do południa (znajdę czas przy kawie na klikanie). Wieczorna kołomyjka domowa nie pozawala na przesiadywanie częste przed kompem.
Noo to ja wolę rano...bo widzę , że szykuje się niezła wyprzedaż ;-)...ja się przed CBL broniłam no ale uległam ;-). Ciekawa jestem co zrobisz z plasterków ;-)
OdpowiedzUsuńA ja czekam na młyneczek!
OdpowiedzUsuńWitrynka prze...cudowna!!! Już mam na nią chrapkę!! A mogłabyś podać wymiary?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.