Ze stodoły na salony:)

Przy okazji wczorajszej wycieczki na wieś umyśliłam sobie wyszukać starą, styraną czasem dechę, wybieloną słońcem, wygładzoną wiatrem, spękaną... Przeczesałam więc całą wujkową szopę na drewno- zamiast dechy znalazłam kilka par absolutnie pięknych, prawie stuletnich drzwi- każde pokryte dziesiątkami warstw łuszczącej się farby i wszystkie przeznaczone do spalenia- szczęściem udało mi się uprosić wujka, by tego nie robił, dopóki nie znajdę na nie sposobu i miejsca;) Ciocia poradziła mi, żebym zajrzała też do starej stodoły, która obecnie pełni funkcję składu rzeczy wszelakich;) Cóż, z zasady do takich miejsc nie wchodzę, bo panicznie boję się pająków, ale wczoraj jakoś nawet o nich nie pomyślałam;) I już przy wejściu wpadł mi w oko duży pięciolitrowy słój- wujek trzymał w nim żarówki;) Wyszorowany- przydał się do jak najbardziej domowej aranżacji;)
Doniczce z miętą dałam do towarzystwa kawałek juty i całość obwiązałam różowym sznureczkiem- i sznurek i metalowa zawieszka z serduszkiem to pozostałość po pierwszym moim zamówieniu w Ahoj Home;)

Mięta pachnie obłędnie i uwielbiam dodawać ją do deserów i zimnych napojów:)


Kilka gałązek wierzby nazywanej przez ciocię "łosimi rogami" także zabrałam do domu i wylądowały w moim drugimi łupie;)
Takiej wielkiej butli szukałam od dawna:) Zwykłą dość łatwo znaleźć, wystarczy pytać o butlę do wina, ale o kolorowe szkło już trudniej;) I teraz już mam swoją piękną i brązową:) Jest naprawdę duża, ma pojemność 25 litrów. Teściowa mojego wujka robiła w niej nalewki- niestety w którymś momencie przestała, ale przed odstawieniem butli do stodoły nikt nie pomyślał o jej umyciu- wierzcie mi, szorowanie od środka wielkiej butli z owocowych zaschniętych farfocli do łatwych nie należy, ale podołałam;)

Normalnie i jeden, i drugi łup jakoś tak skandynawsko mi się kojarzy, więc choć strasznie się przed tym broniłam- może i takie klimaty u mnie zagoszczą;)

Minusem dnia wczorajszego jest paskudny ból stopy- stąpnęłam krzywo na schodach i w efekcie tego niefortunnego kroku na wierzchu stopy wyrosłą mi wielka pulsująca bólem gula:( Ofiara ze mnie jakich mało- zdarza się to tak często, że to aż śmieszne;)

Mam nadzieję, że wieczór mija Wam przyjemnie:)
Ja muszę zmykać na kolację i szykować wieczorną kąpiel:)

Miłego tygodnia Wam życzę:)

24 komentarze:

  1. Ale "skorupy" wynalazłaś! Świetne! Oby noga szybko przestała dokuczać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już się nie mogę doczekać aż będzie cieplej i moja ogródkowa mięta zacznie rosnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie pieknosci, stare rzeczy odyskują swoje piekne oblicze :)
    Miłego wieczoru życze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne zdbycze , fajnie je wyeksponowalas:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja lubie takie kompozycje I takie srodolowe znaleziska, vintage prawdziwy, zazdroszcze!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. super łupy szkoda ze ja nie mam takiej stodoły do przeszukania !

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie zaczynam wierzyc, ze to rzeczy zapomniane znajduja ciebie by znalezc swoj dom ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Butla jest fantastyczny i bardzoooo skandynawska, ale ja kocham te ich butle w całym domu. Super się prezentuje z tą wierzbą. A miętę uwielbiam i co roku staram się ją sadzić ale kiepsko mi idzie. Twoja prezentuje się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubie takie szkła, coś tam na wsadzać i dekoracja gotowa :-)
    Ach, tęskni mi się za stodołą, u nas już nie ma
    Rób okłady na stopę
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne znaleziska, butla (gąsior?) faktycznie w ciekawym kolorze, bardzo pasuje do otoczenia, w ajkim stoi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No lupy to cudowne znalazlas :-) Fajne sa takie stodoly pelne skarbow :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczne łupy, ale Ty masz talent- coś z niczego- inny by odrzucił, a Ty wszystkiemu potrafisz nadać piękne życie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz dar wyszukiwania i szczęście, że masz gdzie szukać :) Fantastyczne zdobycze, a nóżki nie przemęczaj :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna butla i słój :) Ja w takim słoju latem robię lampion na taras :) Wkładam wielką świecę w towarzystwie kamieni i muszli :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No pięknie przyozdobiłaś swój dom. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. o jej czemu ja wcześniej cie nie odwiedziłam ;)

    ah lecę nadrabiać ;)

    BUZIA

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie szopy to kopalnia cud wszelakich - koło mnie takich nie ma - choć i ja mam słój pięciolitrowy, jednak czynnie do nalewek używany - z prostego powodu - bo do dekoracji się nie nadaje (jakiś taki oliwkowy jest skubany - kolor paskudny jakich mało) :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Łupy przednie i aranżacje świetnie wyszły.
    Uważaj na siebie, nie forsuj tej stopy, póki nie podleczysz jej solidnie ...
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  19. Ilonko! Ulgi w bólu przede wszystkim:). Cudeńka wyszukałaś, słój bardzo klimatyczny z tymi gałązkami!
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ jestem ciekawa tych drzwi!!!!!!!!!!! No butla cudna!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego dobrego kochana!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię takie proste, a zarazem cudne dekoracje:-) Szkło wygląda bardzo ładnie:-) Dziękuje za odwiedzinki:) Ślę wiosenne uściski

    OdpowiedzUsuń
  22. Też lubię miętę, a Twoja fajnie w tym słoiku wygląda :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.