Przedwiośnie...
Piękna jest ta piąta pora roku, zwłaszcza w ciepłych promieniach słońca:) Kiedy cała przyroda na nowo budzi się do życia- i we mnie wstępuje nowa energia:) Właściwie to pewną niechęć, jaką wielu czuje do poniedziałków, ja mam do weekendów. Chciałabym, żebyśmy spędzali je rodzinnie, ale poza niektórymi sobotami- nie mamy na to szans- M. zawsze wtedy pracuje:( Jak mogę, staram się wynagrodzić to Kornelce- dziś zabrałam ją na wieś. W mieście jeszcze tak bardzo wiosny nie widać jak tam:)
Pięknie, prawda?:)
Kiedy moje dziecko biegało z Dziadkiem po podwórku (nie chciała później dać się wsadzić do samochodu;), ja pobuszowałam trochę po stodole wujostwa;) Dwa całkiem nieoczekiwane znaleziska mi się trafiły, ale jeszcze szoruję je z pajęczyn;)
A na osłodę mam dla Was lekki deser:)
Smacznego:)
Uciekam na wieczorną kąpiel:)
Dobrej nocy:)
Jakie piękne zdjęcia :) Wiosna prawie w pełni. U mnie w ogrodzie na drzewkach nieśmiało zaczynają pojawiać się pierwsze pączki. Z niecierpliwością czekam na kwiaty, zielone liście :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy takie same myśli :) u mnie też przedwiośnie i słodkości... ale Twoje zdjęcia wiosny... zakochałam się w nich :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kocham ten czas, kiedy przyroda budzi się do życia :) chyba muszę sobie zrobić spacerek po mojej wsi...
OdpowiedzUsuńjak Ty to robisz, że Twoje desery zawsze wyglądają tak apetycznie?:D
Ależ świetne zdjęcia, wiosna już za progiem!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia tych zwiastunów wiosny.Zwłaszcza to pierwsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jakie piękne zdjęcia! Mam nadzieję, że to przedwiośnie już z nami zostanie i zamieni się jedynie w prawdziwą wiosnę :)
OdpowiedzUsuńMasz racje ..piękna jest ta pora roku budząca nas do życia po zimowym śnie....
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych znalezisk. Wiosna w Twoim obiektywie jest piękna.
OdpowiedzUsuńWłasnie za to kocham marzec i nie mogę sie doczekać momenty kiedy teoretycznie zagosci u nas wiosna, bo w praktyce już jest :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Ale niesamowite zdjęcia!!!Cudownie jest u Was:)
OdpowiedzUsuńI czyż nie mam racji upierając się przy " pięciu porach roku"?
OdpowiedzUsuń