Tea time.
Tradycja codziennego podwieczorku czy chociażby chwili na zatrzymanie się w codziennym pędzie i wypicie filiżanki herbaty- to coś pięknego:)
Herbata- dziś czarna- malina&jagody acai, do tego kruche babeczki z serem pieczone metodą na oko- czegóż chcieć więcej?
Nie wytrzymałam i choć nitki przy poduszkach wciąż niepochowane- złapałam się za szarą, a właściwie to antracytową włóczkę:)
Szydełko uzależnia jak narkotyk;)
Tulipany wciąż cieszą oczy
Towarzystwa dotrzymuje im równie piękna róża:)
Eksperyment z forsycją też chyba się uda:)
Miłego wieczoru, kochani:)
Ja uciekam do Lady (właśnie odkrywa uroki kredek) i szydełka:)
Przejmuje pasje po mamusi hihihi :)
OdpowiedzUsuńNiedługo obie siądziecie z szydełkiem w dłoni :) Ty będziesz robić robótki do domu a Lady dla lalek :)
Ach jaki to piękny będzie widok :)))
Pozdrawiam obie kobietki...
M.
I co ja poradzę, że kwadraty babuni to ja jednokolorowe lubię najbardziej :)))))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za forsycję:)))
Herbatka i ciasteczka coś pięknego! ;)
OdpowiedzUsuńtea time jak u samej królowej :)
OdpowiedzUsuńw takiej aranżacji to po prostu musi byc Twoja ulubiona pora dnia!! :)
moja by była ;)
Twoje szarości zapowiadają się ciekawie :)
a Lady...cóż...NA 100 % będzie Ci towarzyszyła...u mnie bywały dni (a nawet i noce ;) ) kiedy Zosia jak tylko zobaczyła mnie z pędzlem w dłoni ona tez KONIECZNIE musiała malowac...nie było "zmiłuj się"...i DOBRZE :) nie? u Ciebie tak samo :)
brakuje mi takich chwil na spokojne wypicie kawki czy herbatki !;)
OdpowiedzUsuńzgadzam sie!szydełko uzaleznia!
OdpowiedzUsuńhihi ja tez jestem uzależniona od szydełka :)))
OdpowiedzUsuńpodwieczorek pyszny
pozdrawiam
przepiękne herbaciane chwile :)))
OdpowiedzUsuńPrzepychota ten teatime u Ciebie. Ślicznie dziergasz - zazdroszczę umiejętności :-)
OdpowiedzUsuńznowu tu u Ciebie pysznie i ślicznie :) mmm
OdpowiedzUsuńAle coś fajnego z tych kwadratów się kroi :-)
OdpowiedzUsuńczekam na więcej
Pozdrówka!