Rankiem...
Spokojne śniadanie nie jest u mnie czymś codziennym, zwłaszcza w poniedziałki- tak się jakoś składa, że właśnie pierwszy dzień tygodnia nieodmiennie jest tym najbardziej pracowitym... Dzisiejszy nie będzie inny, wiele spraw czeka na załatwienie, Kornelka już zainstalowana u Pradziadków, a ja zaraz ruszam do boju;) O dziwo, moje dziecko spało dziś na tyle długo, żebym nie tylko w spokoju spożyła śniadanie zapiwszy je kawą, ale nawet szydełkiem zdążyłam już zamachać- bo przecież dzień bez niego udany być nie może:)
Smakowi truskawek wciąż daleko do słodyczy lata, ale w towarzystwie musli dają radę;)
Tym razem wybrałam klasyczne kontrasty kolorystyczne i mega prosty wzów babcinych kwadratów- swoją drogą eden z moch ulubionych:)
Spragnionych kawy i odrobiny słońca- zapraszam na drugie śniadanko:)
Miłego dnia:)
piękne robisz zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńahh... truskawki <3
Smakują jak smakują, ale jak wyglądają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny zestaw kolorów na szydełkowcach :)
OdpowiedzUsuńślicznie i smacznie !
OdpowiedzUsuńŁadnie ci sie pofotgafowało:) Szkoda, że ten smak....buziaki na poniedziałek
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam truskawki ;)
śliczne! mm truskaweczki:))
OdpowiedzUsuńTakie drugie śniadanko to jest to!!!! Połaczenie kolorków baaardzo do mnie przemawia!!!!
OdpowiedzUsuńAż zapachniało:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ilonko:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie i wiosennie a te kwadraty... cudo!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne kolory kwadratów:)
OdpowiedzUsuńKolorystyka kwadratów prześliczna! A truskawki uwielbiam, ale tylko te w sezonie :)
OdpowiedzUsuń