Jajka kosza pozbawione i nocnych posiedzeń efekty;)
Dziś na tapecie dwa ostatnie elementy moich zakupów :) Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam śliczny kosz na jajka- skłonność ku niemu poczułam ogromną;) Skusiwszy się więc na skorupki- zdecydowałam się i na niego. Tyle tylko, że jajka zawsze trzymam w lodówce... Więc kosz stał się podręcznikiem na owoce i zastąpił trochę już wysłużoną bambusową misę:)
A i jajka będą miały w nim swoje pięć minut- na Wielkanoc:)
Ostatnim z drobiazgów jest pojemnik na cukier puder- tudzież kakao lub inne posypki:):)
Mała zgrabna puszeczka to rozwiązanie idealne- i nic już się nie rozsypie:)
Uwielbiam zakupy, jednak dziś Szanowny Małżonek delikatnie zasugerował, że chyba nie potrzebuję w kuchni wciąż większej i większej ilości naczyń... Cóż, coś w tym jest, ale słabość do ładnych rzeczy ma w nosie rozsądek;) Jednak w szafkach miejsca coraz mniej, więc dopóki nie znajdę sposobu na ich rozciągnięcie- postanowiłam przystopować;) Na jakiś czas i postanowiłam dokonać małego wyłączenia- staroci postanowienie nie dotyczy;)
Pojemniczek pozuje na efektach szydełkowania z ostatniej nocy- tym razem 16 kwadratów-stokrotek połączyłam szydełkiem:
Pozostaje tylko znaleźć trochę czasu przy dobrym świetle, poobcinać wszystkie nitki i całość doszyć do poszewki:)
Kolor włóczki według mnie najlepiej jest oceniać już w gotowej robótce, warto więc jako próbki robić podkładki:) Ten wzór chyba Wam już kiedyś pokazywałam?
Z robienia podkładek pod talerze, które miały być dla mnie, ale ostatecznie powędrowały w świat zanim je zdążyłam obfotografować, zostało mi kilka "luźnych" motywów, więc je także postanowiłam przerobić na podkładki- dodam tylko jedno turkusowe okrążenie:)
A z szydełkiem tak namiętnie sobie nocą poczynałam, że... pękło:(
Stanowczo wolę te całe metalowe, ale na szczęście miałam jeszcze jedno w tym samym rozmiarze:)
Kornelka już po podwieczorku, więc zmykam czytać bajkę:)
Miłego popołudnia:)
Pięknie u Ciebie...
OdpowiedzUsuńszydełko padło wykończone ciężką pracą ;)
ale jakże uroczą w efekcie!
pozdrawiam
Nie moge wyjsc z zachwytu nad twoimi pracami szydelkowymi :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zdolnosci kochana :)
och szydełkowe prace Twoje budzą niebywały zachwyt;)a i zakupy ciekawe,kuszące... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyczek, tez ostanio taki widziałam i kusił i kusił :)))
OdpowiedzUsuńMiłego szydełkowania ;))
Śliczny koszyk, bardzo mi się podoba. Pudernicy takiej nie widziałam' jednak z pewnośca przyda sie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoszyk jajeczny świetny! Włóczki też by się w nim fajnie prezentowały :)) A efekty posiedzeń nocnych widać pokaźne i piękne! :)
OdpowiedzUsuńJa bez mojej "pudrownicy" nie wyobrażam sobie kuchni:)
OdpowiedzUsuńSzydełkowe cudeńka produkujesz:) Ja dzisiaj leniłam się na maksa:)
Pozdrawiam.
wow .
OdpowiedzUsuńileż tu prac pięknych :))))
Jesteś Boginią Szydełka:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym koszykiem. Osobiście wolę owoce od jajek, więc podoba mi się to bardzo ;d
OdpowiedzUsuńMam gdzieś pełen wór metalowych szydełek mojej babci, mogę Ci jedno podrzucić, góra dwa :)
Pozdrawiam serdecznie,
nnatsuu.blogspot.com
Nie ma to jak udane zakupy :)))
OdpowiedzUsuńA moje kwadraty leżą odłogiem i czekaja, aż ktoś je połączy....Jasiek odmówił pomocy:))))
Koszyk jest super, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńZaglądam i podziwiam talent i zapał do pracy :D
Ja po 22 to już marzę tylko żeby iść spać ;-)
Cudne zakupy!
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyk! Cudowna praca :)
OdpowiedzUsuń