Zima?
Pomyślicie może, że zwariowałam, bo moje wczorajszonocne dziergadełka nijak się wpasowują w jesienną kolorystykę;) Ale to nie moja winna- to wszystko sprawka Pauliny, która kilka dni temu pokazała cudny katalog Stoff&Stil- obejrzałam i przepadłam, kiedy więc wczoraj wpadł mi w łapki biały motek zamiast kremowego, którego szukałam- rączki zaraz powędrowały jeszcze po czerwony:) Efekty na razie skromne, ale już w głowie pomysł goni pomysł i sporo, jak sądzę, tych moich pomysłów, ostatecznie znajdzie się w sklepiku;) Paulinko, jeśli zrobię się niebawem za bardzo świąteczna, to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina;)
Jednak nie tylko zima mi w głowie:) Tato przywiózł mi pierwszą w tym roku dynię- sam wczoraj przerobił drugą na soczek z brzoskwiniami i jabłkami dla Małej Lady. Pamiętacie może, że jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy straszne problemy z atopową skórą- krótko po tym, kiedy zaczęliśmy podawać jej papkę z dyni i soczki z jej dodatkiem- wszystko zaczęło się poprawiać i dziś problemy ze skórą są tylko złym wspomnieniem:)
Muszę dzień lub dwa nacieszyć się jej pięknem, a później przetworzę- na pierwszy ogień pójdą muffinki, na które przepis podawałam na prośbę Tynki w komentarzu pod tym postem.
Mieszkanie nieubłaganie zamienia się w rumowisko. Jutro jedziemy po wannę, więc chyba łazienka pierwsza zostanie skończona. Mieliśmy w planach kłaść nowe kafelki, ale wolimy, żeby koszty nas w którymś momencie nie przerosły i na razie tylko zamienimy prysznic na wannę- w dziecięcej wanience Kornelka wyczynia już takie akrobacje, że każda kąpiel kończy się u mnie atakiem nerwicy- z dużej przynajmniej będzie jej trudniej wyskoczyć;) Okna w salonie już wstępnie odnowione- w następnym poście pokażę efekty:)
Nie wiem, dlaczego, ale w niektórych postach nie wyświetla mi się część zdjęć- też Wam się czasem tak zdarza? Czasem mam wrażenie, że blogger mnie przerasta;)
Za oknami coraz więcej objawów jesieni, dziś niestety jednym z nich było straszne zimno i padający przez większą część dnia deszcz. Na deszcz nie psioczę, bo w okolicznych lasach straszna susza i całkowity brak grzybów, ale po co to ochłodzenie? A na wczorajszym spacerze wpadło mi w oko coś takiego:
Czyżbym się nie myliła i był to chmiel? Pnie się nader obficie po drzewach na skraju parku i aż się prosi o miejsce w jakimś wianku:)
Pobojowisko wśród Kornelkowych zabawek aż krzyczy o uprzątnięcie, więc i oderwać się trzeba od blogowania;)
Trzymajcie się cieplutko, Kochani:)
Madelinka
Dziergadełka piękne! Ja od tygodnia siedzę z szydełkiem w ręku i pilnie się uczę z sieci i muszę przyznać, że wciąga- ale gdzie tam moim kwiatkom do takiego cuda.
OdpowiedzUsuńskoro już zaczęłaś- niedługo zapewne będziesz zawstydzać nas wszystkie swoimi cudeńkami:)
UsuńFantastyczne te Twoje gwiazdki:)Masz może do tego jakiś wzór??:)Katalog bombowy,te wszystkie dodatki,tasiemki i guziczki ehh.A z tą dynia to poważnie?Bo synek niby ma od białka uczulenie,jedni mówią,że to atopowe...w sumie źle nie wygląda,ale troszkę suchą ma niestety skórę
OdpowiedzUsuńMalwinko, wysłałam Ci @
UsuńWidzę że nie tylko ja myślę o świętach. mi po głowie tez chodzą świąteczne wzory i chyba też wezmę się za ich realizację ;)
OdpowiedzUsuńu mnie od września zaczyna się myślenie świąteczne:)
Usuń:)
Usuńświetne te zimowe gwazdki i tak szczerze, to ja coraz częściej jestem myślami w zimie, choć nie lubię... brr, a za oknem narazie mam 100% jesień, zimno, deszczowo i jeszcze gęsta mgła
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
zimna też jakoś wybitnie nie kocham, ale święta- uwielbiam:)
UsuńHu hu no ktoś tu sobie pozwolił:)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że miałam wpływ na twoje święta a teraz ty będziesz miała na moje:) Cudne dziergadełka i ja tez takie chcę! Problem mam tylko z włóczkami bo najbardziej lubię bawełniane stwory a w najbliższym mieście z tym problem. Wczoraj szukałam błękitu i nici. Madelinko czy masz może wzorek wg którego robisz? Założymy klub szydełkujących świątecznie:) Strasznie mi się twoja robota podoba:) Ruszamy z promocją?:)
Paulinko, jeszcze dziś czekaj na maila ode mnie:D
Usuńcudne te Świąteczne gwiazdki ... a co do czasu to nim się obejrzymy a będzie grudzień a wiadomo takiej pracy w godzinę się nie zrobi...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
och, Martuś, żeby tak się dało w godzinę, a nawet dwie... Marzenie:)
Usuńtak to chmiel ,cudny jest :)
OdpowiedzUsuńa Ty nas tu zimoa jeszcze nie strasz ;)))
eh, nie wyszło- chciałam kusić, a nie straszyć:D
Usuńwidziałam u siebie w pobliskim miejscu spacerowym taką roślinę a teraz, dzięki Tobie, wiem że to chmiel ! ... trzeba go zastosować koniecznie ;)))
OdpowiedzUsuńZ gwiazdek będzie piękna świąteczna narzuta !♥! ... przypuszczam ;)))
gdyby starczyło wytrwałości... byłaby narzuta:)
UsuńTak, chmiel i będzie piękny do Twoich wianków!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że dynia taka wartościowa!
Buziaki!
bardzo wartościowa, Basiu, ponoć cuda można nią zdziałać:) Hihi, nawet prostatę leczy;)
Usuńi poczułam święta z tymi Twoimi kolorkami ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na CANDY:
http://beatka2041.blogspot.com/2013/09/24-candy.html
Gwiazdki są piękne, wcale się nie dziwię, że już teraz Cię wciągnęły, przynajmniej zdążysz na zimę :))
OdpowiedzUsuńwłaśnie to mną kieruje- żeby zdążyć:)
UsuńŚwietne gwiazdki :) A ja też robię świąteczne... podkładki. Bardzo na czasie.
OdpowiedzUsuńwidać obie jesteśmy na czasie:)
UsuńCUDO prawdziwe będzie...i te zbliżenia...
OdpowiedzUsuńpowzdycham sobie ;)
pozdrawiam
oj, Tynko, po co wzdychać- nie lepiej za szydełko się złapać?:D
UsuńDziergadełka wyszły super :)
OdpowiedzUsuńDziś złapałam się na tym, że myślę już o świętach, a tu jeszcze jesień na dobre się nie rozgościła ;)
OdpowiedzUsuńteż tak mam jesienią:)
OdpowiedzUsuńwow cudeńka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń