Wianek z zatrwianu na szybko i kilka dowodów nadchodzącej jesieni:)

Dzień dobry:)

Dziś pomęczę Was tylko wiankiem, bo został zamówiony wczoraj wieczorem na dzisiejszy ranek i robiony nocą, więc zabrakło czasu na robienie zdjęć kolejnych etapów. Jeśli jednak jest potrzeba i na ten kursiku- mogę takowy skonstruować:) Obfotografowałam go przed siódmą rano i już pofrunął do nowej właścicielki:) Miał być letni- tak na przekór pierwszym oznakom jesieni, kolorowy, "napakowany" i absolutnie nie prosty;) I trwały, więc nie mógł być np. jarzębinowy, choć miałam na to ochotę. Padło więc na zatrwian i wzór, jaki obmyśliłam przy tym wianku z jutą , a ponieważ nie miałam go(zatrwianu czyli) w domu wystarczająco dużo, a na działkę daleko i stanowczo za późno- znów uratowała mnie juta, przy drobnym udziale rattanowych kul. Końcowy efekt jest taki:





Spód to podkład o średnicy 20 cm, gotowy wianek ma średnicę ponad 30 cm.

 Jak Wam się podoba całość? Ujdzie?



Nie staram się na siłę przeganiać lata, ale dowody mówią same za siebie- coraz więcej ich spotykamy podczas codziennych spacerów. Oto kilka z nich:
Przeżywamy istną inwazję pająków na naszym osiedlu. Nie wiem, czy wynika to z olbrzymiej ilości zieleni, spotkałam się też z teorią, że wszystkiemu winne są wszechobecne żywopłoty z winobluszczu.

 Modrzewiowe szyszki są teraz najpiękniejsze i idealne, by nazbierać ich do jesiennych i zimowo-świątecznych wianków- czyste, suche i jasne:)
Nie wiem, co to za drzewo, moja Babunia nazywa je rajskim jabłkiem- pięknie wyglądają jego owoce lśniąc w słońcu:)

A co to jest, to już całkiem pojęcia nie mam- co prawda na zdjęciu wygląda jak śliwka i nawet listki ma podobne, ale owoce bardziej przypominają jałowiec- może jednak jakaś śliwkowa mutacja?
Jarzębiny jest mnóstwo i to wszędzie- chyba oprócz wianków pokuszę się też o jarzębinówkę:)


Ognik też w tym roku dopisał:)

 Kornelce powoli zaczyna się nudzić samodzielna zabawa (a coraz częściej trwa ona i ponad 30 minut, więc uważam to za spory sukces), więc to i dla mnie znak, że pora kończyć.

Pozdrawiam Was cieplutko:)
Madelinka







11 komentarzy:

  1. Wianek - arcydzieło, a Ty dla mnie jesteś mistrzynią.... Podziwiam i gorąco zazdroszczę tych wianków!!

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny wianek ! i szyszunie cudne !

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje wianki to debeściaki:) Na szczęście oswoiłam się ze zbliżającą jesienią i nawet mi dobrze:) Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. No oczywiście, że piękny.
    Te "rajskie jabłka" to na moje oko owoce głogu. :)Zmykam. Jutro pierwsze targi jesienne. Ah jak ją już czuć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje wianki! a już niedługo będę (w Święta:-) będę podziwiać jeden z nich na mojej ścianie :-)
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały wianek, bardzo mi się te Twoje wianuszki podobają i zawsze zaglądam tu z przyjemnością.
    Czerwone to głóg, niebieskie rzeczywiście wygląda jak śliwka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wianeczek przecudny. Zatrwian jest wyjatkowo wdzięcznym i pięknym materiałem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. głóg- oczywiście, a następne zdjęcie to chyba tarnina w powiększeniu ( krzewy są kolące, nawet zimą wiszą na krzakach owoce, kiedy tarnina kwitnie, są przymrozki Ok 10 maja- na Ogrodników. Przemrożone owoce tarniny są świetne na wino, a surowe owoce- niezwykle cierpkie. Myślę, że dobrze rpzpoznałam, a zatrwian jest przepiękny w wiankach!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wianuszek wyszedł cudnie! :) A jesień czuć już w powietrzu i widać na drzewach...

    OdpowiedzUsuń
  10. zdjęcie podpisane "przypominają jałowiec- może jednak jakaś śliwkowa mutacja?" to Śliwa Tarnina ma cierpki smak i małe owoce

    OdpowiedzUsuń
  11. zdjęcie podpisane "przypominają jałowiec- może jednak jakaś śliwkowa mutacja?" to Śliwa Tarnina ma cierpki smak i małe owoce

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.