Wianek z jarzębiny...
... i nie tylko jarzębiny, rzecz jasna:)
Małej Lady wyrzyna się kolejny ząbek i momentami strasznie się ślini, co wpędza ją w irytację. Szczęściem dziś ucięła sobie popołudniową drzemkę, więc mama miała czas i na wianek i na zdjęcia i jeszcze na nowy post, co razem wprawiło mnie w stan relaksu:) Coraz bardziej podoba się mojej córci chodzenie- w sobotę zmusiła Babcię do uganiania się za pieskiem i bardzo jej się to podobało:D
Wczoraj zrodził się pomysł i coraz silniej kształtował się w głowie. Kiedy więc przyszła pora wieczornego spaceru z Balzakiem- wiedziałam już, że napadnę na pierwszą napotkaną jarzębinę;) Wręcz się o to prosiła, zwisając gałęziami do samej ziemi:D Później w oko wpadły mi żołędzie- po raz pierwszy użyłam do wianka zielonych i jestem zadowolona z efektu. Wracając do domu, natknęłam się na trawie na dziwne kolczaste kulki, o, takie:
Pospadały z drzewa, którego niestety nie potrafię zidentyfikować, ale nie oparłam się i je zebrałam:)
Ostateczne wykończenie zapewniły trochę już podsuszone listki trzmieliny. Całość zainstalowałam na balkonie z prozaicznej przyczyny- w cieple mieszkania jarzębina zbyt krótko cieszyłaby oczy:)
Pierwotnie wybranym miejscem była balustrada, ale obawiam się, że wianek mógłby spaść sąsiadom na taras (względnie głowę, co czasem przychodzi mi na myśl, ale staram się kontrolować takie marzenia/urojenia;) , więc zawisł ostatecznie na podpórce dla pnączy:
Wadą wianka jest jego waga- słomiany spód (średnica 15cm)+spora torba jarzębiny ważą razem ponad 1,5kg. Dlatego zawieszkę zrobiłam z drucika- tego samego, którym mocowałam jarzębinę do wianka- reszta ozdób to już klej na gorąco.
Oczywiście wianek nie musi wisieć, choć podejrzewam, że na pięknym drewnianym płocie świetnie by się prezentował, podobnie na drzwiach wejściowych:) Myślę, że świetnie sprawdzi się także w roli dekoracji stołu z wstawioną do środka świecą:)
Całość ma około 30cm średnicy.
Tymczasowo, mam nadzieję, że tylko do końca tygodnia, kiedy przyjdzie informatyk i mnie poratuje, zawieszam przyjmowanie zamówień w sklepiku , składanych na adres berenice1@wp.pl . Nie wiem, jak to możliwe, ale chyba ktoś zaatakował moją pocztę, bo choć mogę się zalogować, to ani nie widzę otrzymanych wiadomości- także tych sprzed jakiegoś czasu, ani sama nie mogę żadnej napisać. Awaryjnym rozwiązaniem jest adres tabulapulchra@gmail.com- tam wszystko działa poprawnie. Nie cierpię problemów z komputerem, bo jestem w tej dziedzinie laikiem i kiedy coś idzie źle- wpadam w totalną panikę:(
Małej Lady wyrzyna się kolejny ząbek i momentami strasznie się ślini, co wpędza ją w irytację. Szczęściem dziś ucięła sobie popołudniową drzemkę, więc mama miała czas i na wianek i na zdjęcia i jeszcze na nowy post, co razem wprawiło mnie w stan relaksu:) Coraz bardziej podoba się mojej córci chodzenie- w sobotę zmusiła Babcię do uganiania się za pieskiem i bardzo jej się to podobało:D
Na szczęście Babci, czyli mojej Mamie, również:D
Kochani, słyszę, że Lady się budzi, więc to znak, że trzeba kończyć.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Uwielbiam Twoje marzenia/urojenia! :)))Wianek śliczny, piękny! My też oststnio zaatakowaliśmy drzewko jarzębinowe i zrywaliśmy żołedzie.
OdpowiedzUsuńTe kolczaste kulki to prawdopodobnie orzeszki buczynowe. Rozłam jedną i jesli w środku będą malutkie trójkatne skorupki, to z pewnością to. Są przepuszne, zajadałam się nimi w dzieciństwie.
Mała Lady zachwyca urodą, oj będzie kiedyś problem, bo od płci męskiej się nie odgoni:)
Piękną ma sukienusię.
masz rację co do orzeszków- wczoraj je sprawdziłam:)
UsuńA sukieneczka Lady to moja ulubiona- nie wiem, co będzie, jak z niej wyrośnie, ale chyba nie zdobędę się na to, żeby ją komukolwiek oddać;)
piękny wianek:)
OdpowiedzUsuńcóreczka :* sama słodycz
wspaniale sie u Ciebie dzieje:)Mała jest cudna!!
OdpowiedzUsuńWianek jest piękny:)Królewna cudowna,oj jak posmakowała spacerów n własnych nóżkach,ciężko ją będzie teraz utrzymać w siedzącej pozycji:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
już jest ciężko- ona chce chodzić i już! ;)
UsuńWianek cudny tylko szkoda strasznie, że nie da się zatrzymać jego świeżości:( Chętnie powiesiłabym go u siebie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPrzecudny!
OdpowiedzUsuńPiękne, rzecz jasna- wianek i Lady:-)
OdpowiedzUsuńJest wspaniały, oby wytrwał i cieszył wzrok jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo :) Wianek również cudny, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsliczny wianek !
OdpowiedzUsuńWianek bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJej jaki piękny wianuszek!!!! A maleństwo boskie!!!!
OdpowiedzUsuńWianuszek zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla malusiej :*
Ech...napatrzeć się nie mogę...kocham takie jesienne klimaty♥
OdpowiedzUsuńWianek pięknej urody :) A Twoja Córa rośnie jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuń