Kilka dni temu udało mi się zrobić kilka świątecznych wianków, ale przez kaprysy aparatu, tylko trzy doczekały się zdjęć:( Zostaje jeszcze jeden aparat, względnie komórka, ale brak mi kabelków niezbędnych do ich przesyłania na komputer. Więc na razie tylko tyle.
Jak widać, w dalszym ciągu trwam w maltretowaniu sorgo i cynamonu, ale nic nie poradzę, że tak je lubię:D
Bardzo ładne:) i odświętne!
OdpowiedzUsuńŚliczne i chyba trudne do wykonania, takie misterne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzy trudne, to chyba rzecz subiektywna, ale w gruncie rzeczy wydaje mi się, że nie. Trzeba tylko uważać na gorący klej, a z tym mam zawsze problem- nie potrafię niczego robić w rękawiczkach, więc jak sobie np. takie piórka dociskam ręką w chwili zapomnienia, to kończy się sparzonymi opuszkami;)
Jakie ładne, zwłaszcza to brązowo-ecri (czy jak to tam się pisze :))
OdpowiedzUsuńCudne, te z piórkami podbiły moje serce ;)
OdpowiedzUsuńte piórka to miało być takie nawiązanie do anielskich- tak na okoliczność świąt:D
Usuńpiękny jest pierwszy wianek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
cudne wianki:) pozdrawiam z kuźni upominków:)
OdpowiedzUsuńPiękne, ach....
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, że tu trafiłam!!
OdpowiedzUsuńNa mojej półce leży wianek i czeka na ozdbienie... wizyta u ciebie mnie zmobilizowała, więc biorę się za robotę!
Na pewno jeszcze u do ciebie zaglądne:)
Zapraszam też do mnie:
http://fpomyslow.blogspot.com/
Zaglądaj, zaglądaj, zapraszam serdecznie:)
UsuńCo do wiankowania, to lojalnie ostrzegam- jak już zaczniesz, może Ci być ciężko skończyć- ja zaczynam się czućuzależniona;)
Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńoo tak ;) też bardzo lubię robić wianki, znalazłam u Pani bardzo wiele inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wianuszki! Szczególnie pierwszy mnie zauroczył.
OdpowiedzUsuńAż mi się żal zrobiło, już któryś raz, że jakoś wianki mi nie wychodzą.
Ciepło pozdrawiam :)
nie smuć się, ale spróbuj w wolnej chwili- to naprawdę nie jest trudne:) Wystarczy w miarę solidny spód, trochę kleju z pistoletu i garść dodatków, trochę fantazji i... już jest wianek:)
UsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńoh jejku... uwielbiam wianki, wianuszeczki, wianeczki, a do takich pięknych jak te madelinkowe zapałałam miłością bezgraniczną od pierwszego spojrzenia!
OdpowiedzUsuńodnoszę wrażenie, że wyraźnie chcesz mnie przyprawić o rumieńce;) Więc niniejszym intensywnie się zaczerwieniam:D
UsuńBardzo podoba mi sie ostatni wianek..jest wyjątkowy!!!I ma takie żywe kolory....masz dar do dobierania kolorów
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam jakikolwiek dar- po prostu lubię to robić:) A z kolorami to też dziwna sprawa- czasem mam wrażenie, że jestem strasznie powtarzalna, bo często dobieram je podobnie, ale po prostu czuję, że nie można inaczej, bo wszystko mi się "pogryzie":)
UsuńTo jedne z najpiękniejszych wianków jakie widziałam♥
OdpowiedzUsuńno tak, jeszcze trochę podobnych pochwał, a jak nic wpadnę w bezczelny samozachwyt:D
UsuńPiękne wianki ci wyszły! I ten cynamon, mniam...... Pięknie :))
OdpowiedzUsuńŚliczne te wianki :) coś niebanalnego :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuń