Turcja - egzotyka na wyciągnięcie ręki. SIDE.
Sposobów na idealne wakacje jest chyba tyle, ile osób je planujących - wszak każdy z nas ma inne potrzeby. Dla jednych szczytem marzeń będzie samotne przedzieranie się przez dżunglę z plecakiem, inni potrafią odpoczywać tylko smażąc się po kilka godzin dziennie przy basenie i leniwie sącząc drinki z palemką. I każdy z tych sposobów jest dobry :)
Nie należymy do osób miesiącami planujących nasze wyjazdy - zwykle decyzje zapadają spontanicznie, co pozwala pominąć okres nerwowego oczekiwania. Odkąd urodziła się Kornelia, ograniczaliśmy się do krajowych podróży, jednak z czasem to ona zaczęła naciskać, że chciałaby zobaczyć coś więcej. Rok temu zapadła więc decyzja o pierwszych wspólnych zagranicznych wakacjach - Turcja wydała się nam najlepszym wyborem i okazało się, że trafiliśmy w dziesiątkę:)
DLACZEGO TURCJA?
Turcja to fascynujący kraj leżący na dwóch kontynentach - Azji i Europie. W wyjątkowy sposób łączy dobrze nam znane europejskie tradycje i azjatycką egzotykę.
Podróż z Polski zajmuje około 3 godzin, co oznacza, że to świetny wybór dla wszystkich, którzy po raz pierwszy decydują się na podróż samolotem lub stoją przed wyzwaniem zabrania w nią dzieci. Kornelia bardzo dobrze zniosła swój pierwszy lot - nieco bardziej stresujący okazał się powrotny nocą, a to za sprawą dość silnych turbulencji, niemniej finalnie podeszła do tego z humorem.
Na wypoczynek wybraliśmy Riwierę Turecką, a konkretnie okolice Side - przepiękne miejsce, gdzie zapierające dech w piersiach góry Taurus spotykają się z Morzem Śródziemnym pod cudownie błękitnym niebem.
Na miejsce wypoczynku wybraliśmy pięciogwiazdkowy Hotel Royal Taj Mahal - inspirowany architekturą indyjską kompleks hotelowy z licznymi basenami, dużym aquaparkiem, wesołym miasteczkiem i własnym amfiteatrem z wieczorną muzyką na żywo. Położony przy pięknej, piaszczystej plaży i otoczony bujną roślinnością jest świetny miejscem dla rodzin z dziećmi - ale nie tylko.
W hotelu znajduje się też duża siłownia oraz centrum odnowy biologicznej, gdzie warto skorzystać z niezmiennego od tysięcy lat rytuału hammam w łaźni tureckiej. Jeśli zależy Wam wyłącznie na odpoczynku w duchu all inclusive - nie musicie nawet wychodzić z hotelu - atrakcji tu nie brakuje ;) Pokoje są komfortowe i świetnie wyposażone, a materace szalenie wygodne - to dla mnie bardzo ważne.
My jednak nie potrafimy się obyć bez zwiedzania, dlatego postanowiliśmy jak najlepiej poznać okolicę :)
SIDE
"Side" w językach anatolijskich oznacza "granat" - już w starożytności rejony te były znane z uprawy tych smacznych owoców. Samo zaś Side było jednym z największych miast basenu Morza Śródziemnego, które swój dobrobyt zbudowało na handlu niewolnikami i czerpaniu zysków z piractwa.
Do naszych czasów przetrwały tu liczne zabytki świadczące o silnych wpływach greckich i rzymskich -antyczna część miasta w większości położona jest na malowniczym cyplu, który można oglądać także od strony morza z pokładów łodzi i statków - przy okazji podziwiając wielkie wygrzewające się na brzegu żółwie.
SIDE I OKOLICE - CO WARTO ZOBACZYĆ?
RUINY AKWEDUKTU I NIMFEUM
W II wieku naszej ery, kiedy Side znajdowało się już pod panowaniem rzymskim, wybudowano ogromny akwedukt, doprowadzający wodę, do różnych rejonów miasta i właśnie tam budowano nimfea, czyli coś w rodzaju architektonicznych "obudów" zakończeń wodociągu, mające często formę okazałych fontann, z których woda kaskadami spadała do płytkich basenów - to z nich mieszkańcy czerpali wodę do własnego użytku. Największe nimfeum w Side miało trzy kondygnacje, a choć do dziś przetrwała tylko najniższa, to rozmach do dziś robi wrażenie. Znajdowało się przy głównej bramie miasta, a wodę z akweduktu doprowadzano do niego ołowianymi rurami.
Wskutek licznych trzęśień ziemi na przestrzeni wieków, dwie górne kondygnacje uległy zawaleniu. Nimfeum podzieliło smutny los wielu starożytnych zabytków - często okoliczni mieszkańcy traktowali je jako źródło pozyskiwania kamieni/budulca. Jednak zachowane fragmenty - kolumny zwieńczone rzeźbami przedstawiającymi głowę Meduzy i ryby, nad głowicami widoczne delfiny, pozostałości znajdujących się przy basenach ławek do relaksacji - dają dobre wyobrażanie, jak piękne musiało być to miejsce.
Akwedukt doprowadzał wodę do Side z okolicznych gór Taurus, a konkretnie rzeki Melas - ciągnął się przez wiele kilometrów i w promieniu wielu kilometrów zachowały się jego fragmenty - najbardziej okazałe w drodze do teatru w Aspendos - do dziś sięgają do 30 metrów wysokości. Ze względu na jego szerokość uważa się, że nie był traktowany wyłącznie jako wodociąg, ale również wygodna droga.
SIDE - GŁÓWNE ULICE
Do centrum miasta prowadziły dwie główne ulice z reprezentacyjnymi kolumnami - do dziś zachowała się jedynie niewielka ich część, z wielu pozostały jedynie dekoracyjne głowice lub ich fragmenty, często zdobione bogatymi motywami liści akantu.
TEATR RZYMSKI I AGORA
To architektoniczna perełka z II wieku naszej ery - łączy w sobie zgodną z hellenistyczną tradycją budowę na planie półkola i typowo rzymską technikę budowlaną. Obok teatru znajduje się agora, czyli rynek miejski, pośrodku którego stoi odrestaurowana kilka lat temu świątynia Tyche.
ŚWIĄTYNIA APOLLINA
Ze względu na swoje położenie na wbijającym się w morze cyplu jest najbardziej charakterystycznym zabytkiem Side. Jej pozostałości odrestaurowano w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku i od tamtego czasu jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w tej okolicy.
ŚWIĄTYNIA ATENY, ŚWIĄTYNIA MENA ORAZ BAZYLIKA CHRZEŚCIJAŃSKA
Te budowle znajdują się na cyplu obok świątyni Apollina, razem tworząc kompleks ruin udostępniany bezpłatnie zwiedzającym (obecnie niemożliwe jest wejście na teren bazyliki, gdzie trwają prace konserwatorskie). Co ciekawe - bazylikę wybudowano w V wieku naszej ery na ruinach pozostałych świątyń, co pokazuje popularność cypla jako miejsca kultu.
W okolicy Side znajduje się więcej wartych obejrzenia zabytków, ale o nich opowiem Wam w innym wpisie :)
Tymczasem nie mogę nie wspomnieć o tureckiej kuchni - różnorodnej, kolorowej, pełnej orientalnych przypraw, ziół czy świeżych, dojrzewających w słońcu owoców i warzyw.
Dziś zostawiam Wam tylko przedsmak - tutejsza kuchnia także zasługuje na pochylenie się nad nią w osobnym wpisie :)
Jeśli macie jakiekolwiek pytania - zostawcie je w komentarzu, postaram się na nie odpowiedzieć w kolejnych wpisach.
********************
REKLAMA - partnerem dzisiejszego wpisu jest ITAKA.PL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.