Wypalanie wzorów lutownicą - deska z plastra jesionu.
Dziś przygotowałam dla Was coś wyjątkowego, mianowicie...
Ale po kolei ;)
Znacie moją fascynację drewnem - lubię się nim otaczać i tworzyć projekty DIY z jego wykorzystaniem. A że majsterkować też uwielbiam - co rusz powstaje coś nowego ;)
Mikołaj chyba też to wie - w tym roku przyniósł mi nowe narzędzia, które aż się proszą o kreatywne wykorzystanie - lutownicę i szlifierkę taśmową Ryobi. Akumulatorowe narzędzia z serii ONE+ na dobre zadomowiły się w naszej domowej pracowni - lekkie, poręczne, pozwalające na długą pracę nawet pomimo braku dostępu do prądu - sprawiają, że każdy majsterkowicz oddaje się swojej pasji z prawdziwą przyjemnością.
W tym roku razem z Marcinem chcielibyśmy pokazywać Wam więcej projektów DIY - pomysłów jak zawsze mamy mnóstwo, a w końcu pojawiła się realna szansa, że znajdziemy czas na ich realizację.
W tym roku na pierwszy ogień poszedł jeden z jesionowych plastrów, które od dawna czekały w pracowni na swoją kolej. Postanowiłam zrobić z niego deskę do serwowania, mogącą jednocześnie służyć jako podkładka pod gorące talerze lub garnki.
DESKA Z PLASTRA JESIONU Z WYPALONYM WZOREM LIŚCI
Czego potrzebujemy?
plaster drewna o grubości 4-6 cm - u mnie ma średnicę około 30 cm
ołówek
szablon malarski - wybrałam wzór liści monstery
taśma malarska
lutownica akumulatorowa Ryobi
szlifierka taśmowa Ryobi
olej lniany
pędzel lub miękka, niepozostawiająca kłaczków ściereczka
Plaster jesionu, który wykorzystałam, był już wcześniej wyszlifowany, zatem ominął mnie ten etap. Zależało mi na zachowaniu kory, przy jednoczesnej pewności, że po kilku dniach użytkowania nie zacznie się ona odkruszać od mojej deski. Używając wąskiej i poręcznej szlifierki taśmowej zeszlifowałam wszystkie te miejsca, w których kora trzymała się słabo lub miała odpryski/zadry.
Po odpyleniu całej powierzchni, do deski przykleiłam szablon z motywem liści monstery - wykorzystałam w tym celu taśmę malarską.
Ołówkiem delikatnie odrysowałam szablon na drewnie - ważne, by nie dociskać ołówka zbyt mocno, co w razie potrzeby pozwoli na wymazanie niechcianych linii, bez pozostawienia jakichkolwiek śladów.
Kiedy na drewnie odrysowałam już wszystkie elementy szablonu, przystąpiłam do wypalania wzorów za pomocą lutownicy. Zaczęłam od konturów:
Następnie wypełniłam wewnętrzną powierzchnię wzorów - szybkie, krótkie ruchy lutownicą pozwoliły na stworzenie wyraźnego, ale delikatnego wzoru. Lutownica Ryobi posiada mechanizm chroniący ją przed przegrzaniem - co kilka minut następuje chłodzenie, które jest dobrym momentem na krótką przerwę w pracy ;)
Jeśli nigdy wcześniej nie próbowaliście swoich sił w pirografii, nie dziwcie się, że praca nie idzie tak szybko, jak można by przypuszczać. Mocne dociskanie lutownicy nic nie da, a możecie wypalić głębokie dziurki w niekoniecznie pożądanych miejscach, których ukrycie może być później problematyczne ;)
Po wypaleniu całego wzoru całą deskę pokryłam olejem lnianym - użyłam do tego niewielkiego pędzelka, ale świetnie sprawdzi się też miękka szmatka (choć do kory jednak polecam pędzelek, łatwiej dotrzeć nim w trudno dostępne szczeliny. Zaolejowaną deskę odstawiłam na kilka minut - wchłonęła cały olej.
W ten prosty sposób zyskałam uroczy kuchenny dodatek, z którego zamierzam często korzystać :)
No proszę co rusz to coś nowego...jesteś kopalnią pomysłów...brawo .Deska wyszła Ci pięknie.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna ta deska. A liście na niej pięknie się prezentują
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu oglądałam filmik, na którym było dokładnie pokazane, jak wykonuje się tego typu dekoracje. Przyznam, ze obejrzałam zahipnotyzowana od początku do końca oraz sprawiło mi to duzą przyjemność.
OdpowiedzUsuńLutownicę w domu posiadam, nie mam tylko deseczki, na której mogłabym coś wypalić, ale wydaje mi się, ze na dniach coś zorganizuję.
Ciekawe czy również wyjdzie mi ta ladnie :)
Próbowałam lutownicą męża i kiepsko wychodzi, kupiłam tanią wypalarkę również to samo. Teraz pozostaje kupić jakąś lepszą, bo super rzeczy można zrobić, aż muszę męża poprosić o plaster drewna :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawy rodzaj sztuki. W internecie widziałem, że ludzie potrafią robić w ten sposób na prawdę piękne obrazy.
OdpowiedzUsuńNa taki pomysł bym nie wpadła. Bardzo kreatywne i bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt, interesujący temat
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tej metody!
OdpowiedzUsuń