Choinka z patyków / alternatywna choinka DIY.
Za mną kilka wyjazdów, w domu bywam gościem, w kuchni trwają ostatnie remontowe prace. Czasu jak na lekarstwo i tym bardziej się cieszę, że przygotowania do świat zaczęłam pod koniec... października;)
Żaden jednak niedoczas nie usprawiedliwiłby mnie - przede wszystkim w moich własnych oczach - gdybym nie zdołała przygotować żadnych dekoracji na przedszkolny kiermasz Kornelii. Zawsze staram się, by było jak najbardziej naturalnie - prosto i efektownie. Wianki czy stroiki to klasyki, w tym roku postanowiłam wymyślić dodatkowo coś nowego. Zainspirowana nieśmiertelnym pinterestem - pomyślałam o wykorzystaniu patyków - w moim przypadku brzozowych, których cała sterta została za domem po ostatnim przycinaniu.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam - wystarczy kilka patyków, piła, garść chrobotka i pistolet z klejem na gorąco. Ja ostatecznie zdecydowałam się jeszcze dodać sznur ledowych mini lampek-gwiazdek.
Zaczynamy od wyboru trzech patyków, które stworzą równoramienny trójkąt - kontur naszej choinki.
Piłą docinamy patyki - czym dokładniej do zrobimy, tym łatwiej pójdzie nam później sklejenie całości.
Gdy patyki są już przygotowane, jeszcze raz sprawdzamy, czy otrzymany po ich sklejeniu kształt, będzie przypominał choinkę.
Jeśli tak, zaczynamy sklejanie - pamiętajmy, że gorący klej może nas mocno poparzyć, a kiedy już kropla upadnie nam np. na dłoń - natychmiast postarajmy się go usunąć.
Klej na gorąco zastyga bardzo szybko, więc już po chwili nasz kontur choinki jest gotowy do dalszych prac.
Następny etap to wypełnienie środka mniejszymi patykami - je także przyklejamy z użyciem kleju na gorąco.
Wzór, jaki stworzymy, zależy tylko od nas - u mnie jest dość prosty:
Na koniec ukrywamy miejsca łączeń między patykami pod kawałkami chrobotka - chrobotek reniferowy (Cladonia rangiferina), ze względu na swój wygląd, często bywa nazywany mchem - w istocie jest jednak grzybem, a ponieważ współżyje z glonami - zaliczany jest do porostów. Kupicie go w każdej hurtowni florystycznej i w większości dobrych kwiaciarni.
Choinka już na tym etapie wdzięcznie się prezentuje, ale postanowiłam dodać jeszcze niewielką gwiazdkę.
By uniknąć sztuczności - wykonałam ją z kawałka brzozowej kory:
Całość, już po dodaniu lampek, prezentuje się tak:
A jakie śwateczne dekoracje Wam udało się już przygotować?
Ta choinka naprawdę świetnie wygląda. Będę musiał spróbować taką zrobić własnoręcznie!
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńsuper chionka. kilka lat temu zrobiliśmy podwieszaną pod sufitem z kartonu. piękna byłą i ekologiczna :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńHmmm, wygląda dobrze, ale ja jednak mimo wszystko jestem fanem zwykłego drzewka na święta :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMi się podoba, ale moja żona jak ją zobaczyła to oszalała na jej punkcie i zapowiedziała już, że zrobi takie małe wersje choineczek z patyczków :)
OdpowiedzUsuń