DIY dla domu: Bobbiny - hipnotyzująca podkładka ze sznurków.
Lubię rzeczy proste i efektowne. Jeśli dodatkowo cechuje je praktyczność - jestem na TAK i chętnie wprowadzam je do naszego domu.
Znacie moją słabość do drewnianych mebli - choć dom to nie muzeum, a nam nawet do głowy nie przyjdzie stać się niewolnikami przedmiotów - dbamy o nasze rzeczy. Tak po prostu. W przypadku mebli podstawową rzeczą jest zdrowy rozsądek, dlatego nie stawiam na nich gorących czy mokrych przedmiotów - i to zwykle wystarczy dla uniknięcia odparzeń czy brzydkich plam. Oczywiście i na nie mam swój niezawodny sposób - jaki? TU dowiecie się, jak usunąć plamy z woskowany i lakierowanych mebli. Jednak zdecydowanie wolę ich unikać ;)
Mam słabość do starych tac - one i wszelkiej maści podkładki nie tylko zaspokajają moją potrzebę posiadania, ale i chronią meble. Niedawno po raz pierwszy miałam okazję pracować ze wspaniałym materiałem dla szydełkoholików, mianowicie bawełnianymi sznurkami ze sklepu Bobbiny.pl - wybrałam największy rozmiar, czyli Bobbiny Jumbo - już niebawem zobaczycie nietypowy kosz, jaki z nich powstał. Nie mam w zwyczaju wyrzucać czegokolwiek, co można w ciekawy sposób wykorzystać, powstała więc czterokolorowa hipnotyzująca podkładka:
Do jej wykonania nie musicie posiadać żadnych wyjątkowych talentów rękodzielniczych - w kilka minut jest ją w stanie wykonać nawet dziecko.
Potrzebne będą:
kolorowe sznurki jednej grubości;
kawałek filcu - użyłam dość cienkiego, myślę, że czym grubszy, tym lepiej;
nożyczki;
igła z nitką;
kreda/ołówek/długopis do odrysowania koła;
mocny klej do tkanin
Najpierw z filcu wycinamy koło o średnicy podkładki, jaką chcemy otrzymać:
Wycinamy:
Kolejny krok to ułożenie końcówek sznurków "w schodki":
Zaczynamy zwijać je w spiralę i przeszywamy razem wszystkie końcówki:
Kontynuujemy zwijanie...
...aż do osiągnięcia pożądanej średnicy naszej przyszłej podkładki - równej wielkości filcowego kółka, po czym - po skosie - obcinamy końcówki:
Na powierzchnię nanosimy klej - tu niestety nie podpowiem konkretnej marki, ja użyłam tego, jaki dostałam w słoiczku od znajomej krawcowej. Jeśli podkładka nie będzie narażona na mocne zabrudzenia i nie trzeba będzie jej często prać, myślę, że sprawdzi się tez klej na gorąco.
Na wierzch nakładamy filcowe kółko, mocno dociskamy, u mnie konieczne było przeprasowanie całości (temperatura żelazka: 150 stopni)
Po około godzinie klej był całkiem suchy, wtedy odwracamy podkładkę, w razie potrzeby docinamy końcówki sznurków:
Podszywamy końcówki, by się nie strzępiły:
Uznałam, że dobrze będzie wyglądało ciemne wykończenie, dodałam (i dokleiłam od spodu) więc jeszcze jedno okrążenie z grafitowego (czarny zużyłam w całości wcześniej) sznurka i przeszyłam końcówki.
Podkładka świetnie zdaje egzamin :)
A jak podoba się Wam?
Wygląda świetnie. Jak zwykle proste pomysły dają najlepsze efekty :).
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim - sprawdza się i co najważniejsze - nie rozkleja się :) Każdy swój projekt DIY przed pokazaniem na blogu dość długo testuję, by później nie było niespodzianek :)
UsuńRewelacyjnie hipnotyczna podkładka :) Bardzo mi się podoba ♥
OdpowiedzUsuńmi też, ale ciiiiii.... ;)
UsuńSuper wyszło :) też lubię połączenie prpstego z praktycznym ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie własnoręczne zrobione rzeczy. Muszę kiedyś wypróbować!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to wygląda! Tworzysz takie cuda, że powinnaś je chyba sprzedawać :)
OdpowiedzUsuńSuper patent !!!
OdpowiedzUsuń