Przytulny salon w godzinę - wyzwanie URZĄDZANIE.
Witam Was po przerwie - tydzień bez blogowania to zdecydowanie zbyt długo. Wracam po krótkim odpoczynku i z nową umiejętnością- nauczyłam się szyć na maszynie. Robiłam kilka podejść, uszyłam w ciągu trzech lat kilka poszewek, ale lewej strony żadnej nie odważyłabym się pokazać. A jak się okazuje - wystarczyło tylko przeczytać instrukcję;) Na pierwszy rzut poszła zasłonka w ciekawy wzór, jakby żywcem wzięty z wiosennego lasu - uszyłam z niej cztery poszewki. Łączny koszt? 50 groszy. Potrzebowałam dokładnie tyle plus kilka minut na pozbycie się wszystkiego, co niepotrzebne i mam odmieniony na wiosnę salon.
W salonie, tak jak w całym domu, postawiliśmy na solidne drewniane meble. Proste formy czynią z nich dobrą bazę pod zmieniające się aranżacje. Wystarczy coś przestawić, dodać lub ująć - i w kilka chwil możemy łatwo zmienić wystrój. Jak? Zobaczcie:
Może i trudno to nazwać filmikiem, ale to mój debiut, więc wybaczcie niedociągnięcia.
Podoba się Wam salon w takiej odsłonie?
Choć daleko mi do minimalistki, z wiekiem coraz chętniej uciekam od nadmiaru, a wybierając domowe dodatki najczęściej stawiam na te użyteczne. Gust się zmienia, mój także - jeszcze niedawno nie miałabym nic przeciwko porozstawianiu wszędzie latarenek czy świec, porozrzucaniu w artystycznym nieładzie poduszek czy pledów - i pal licho, że ich na co dzień nie używam. Dorosłam jednak do "mniej znaczy więcej" - poduszek mam tyle, by podpierały plecy podczas odpoczynku, a pledem przykrywam się podczas czytania albo... chroni mnie przed lepieniem się do kanapy;) Zioła na stole nie są ekstrawagancją na potrzeby zdjęć - przyjemnie po nie sięgać podczas posiłków. A świece... Tu się przyznaję - nawet gdy kolację jem sama, lubię je zapalić, w rozsądnych wszakże ilościach. Ot, dla nastroju.
Coraz częściej odczuwam też potrzebę posiadania większej ilości kwiatów doniczkowych, niebawem więc podręczę Was jeszcze tym wnętrzem z plamami zieleni - myślę, że będzie tu pasowała.
Stoliczek jest jednym z dwóch ostatnio upolowanych - czeka go malowanie, ale już pokazał się z niezwykle użytecznej strony.
Celem ,świecenia przykładem na dobre porzuciłam soczewki i na dobre przerzuciłam się na okulary.
Odkrywam na nowo skarby z własnej klamociarni, jak chociażby kolejna drewniana skrzyneczka.
Po zeszłorocznych plamach wciąż nie ma śladu, jeśli są plagą i Waszych woskowanych czy lakierowanych mebli - odsyłam Was do postu o najskuteczniejszym sposobie ich usuwania.
Nie poprzestałam na poszewkach, więc podziewajcie się kolejnych nowości - ależ to szycie wciąga!
Na dobry początek weekendu częstuję Was domowym jogurtem kawowym - skusicie się?
Wspaniałego weekendu!
Post powstał we współpracy z serwisem Homify.
bardzo fajnie to wyszło, stoliczek jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć już tak nie wygląda - wczoraj zafundowałam mu malowanie;)
UsuńIlonko, zakochałam się w Twoim stole i ławie....przepiękne <3
OdpowiedzUsuńSalon wygląda bardzo fajnie, jest przytulny i ciepły :)
Upolowany stoliczek cudeńko, chętnie bym go przygarnęła ;)) Ja to nawet bym go nie odnawiała, ale ja uwielbiam takie nadszarpnięte czasem i użytkowaniem przedmioty :))
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Agness, te meble,zwłaszcza stół i biurko w sypialni, to oczko w głowie mojego Męża :) Gdyby stolik po prostu był złoty, pewnie niczego bym nie zmieniała, a że nie był i od spodu straszył zielenią - zafundowałam mu wczoraj malowanie; )
UsuńWspaniale wyszło, takie drobne zmiany są fajowe!
OdpowiedzUsuńStolik i stół piękne, ach i jeszcze ten stoliczek:)
Zazdraszczam strasznie tych okien nad sofą, robią klimat:)
Pozdrawiam weekendowo!
kaśka
Nie wpadłabyś do mnie ???
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło, też jestem zdania,że mniej znaczy więcej. Czasami wręcz mam wrażenie, że mam nawet za pusto ale nic nie poradzę, że zbyt długo mieszkałam w jednym pokoju gdzie musiałam pomieścić wszystko dla wszystkich :)
Stolik fantastyczny.
Pozdrawiam zielono :)
/refreszing/
OdpowiedzUsuńStoliczek faktycznie uroczy, a do filmiku dodałabym music;)
Pozdr
Paula,dodałbym, gdybym umiała i pewnie dodam,gdy ogarnę,jak to sensownie zrobić :)
UsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńKilka detali, dodatków i od razu zmiana wyglądu o 180 stopni :)
OdpowiedzUsuńSuper.
Brawo za podejście do maszyny. Ty to tak masz, jak coś zaczniesz (jak z szydełkiem) musisz dojść do perfekcji!
Pozdrawiam...i delikatnie upominam się Ilonko o przepis na jogurt kawowy :)
Świetny efekt - i to w tak szybkim tempie. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńOd zawsze podziwiam osoby, ktore szyja,dziergaja.To akurat jest mi dalekie.Buziak!
OdpowiedzUsuńKilka drobiazgów i jaka zmiana :)
OdpowiedzUsuńpięknie, lubię taki klimat
OdpowiedzUsuńBardzo ważną rolę podczas urządzania mieszkania odgrywają dodatki ;) Bez nich nasz dom nie miałyby charakteru ;)
OdpowiedzUsuńRównież zmieniałam wystrój pokoju i zostały mi już tylko dodatki i będzie pięknie tak jak chciałam ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mamy do wyboru sporo dodatków, które mogą idealnie wpasować się w nasze wnętrza. Do tego zawsze można pokusić się o ładne dekoracje, jak obrazy abstrakcyjne które dodadzą wnętrzu nieco nonszalancji i oryginalności.
OdpowiedzUsuń