Zmiany, zmiany...
Witajcie, kochani.
Dziś przedstawiam nową odsłonę bloga:)
Jak Wam się podoba?
Zmiana chodziła za mną od dłuższego czasu, na pewno na niej nie poprzestanę, ale na razie ciesze się nowym szablonem:) Nie moja w tym zasługa, a Justyny Chaber- kobietki, którą część z Was być może zna z bloga jusssi.pl . Miła i cierpliwa, idealnie zrealizowała wszystkie moje zachcianki. Mam nadzieję, że całość zyskała na przejrzystości i znajdzie uznanie w Waszych oczach:)
Ostatni tydzień dał mi w kość- praca, praca i jeszcze raz praca, remontowy przestój (poza kilkoma naprawdę drobnymi działaniami), pechowa końcówka tygodnia (popsute - lodówka i domowy klimatyzator, szwankujący- w pracy, zarwana kanapa, uszkodzone drzwi zmywarki, obita pięta)- a wszystko przy obezwładniającym upale. Sama się dziwię, jak udało mi się zachować dobry humor;)
Pozbawiona smaku śmietankowych lodów (lepiej zrezygnować, niż nabawić się wysypki), przerzuciłam się na sorbety. Zdecydowany faworyt to ten malinowy z miętą:)
SORBET MALINOWY
500 g malin
syrop/cukier/miód - w ilości do smaku- u mnie 2-3 łyżki
kilka (2-3) kropli naturalnego olejku miętowego (spożywczego)
ewentualnie sok z połowy cytryny
Maliny przecieramy przez sitko, mieszamy z syropem, olejkiem i sokiem z cytryny, wkładamy do zamrażarki- wyjmujemy co 40-60 minut i energicznie mieszamy- pozwoli to uzyskać gładką, niemal kremową konsystencjĘ sorbetu. Możecie też jak ja pójść na łatwiznę i wrzucić wszystko do maszynki do lodów i nastawić program medium (15-20 minut:)
Owoce zdecydowanie królują w naszej kuchni- wiele z nich z własnego ogrodu:)
Kornelka polubiła nawet czereśnie...
...czemu się wcale nie dziwię;)
Oczywiście lato nie byłoby latem bez hektolitrów lemoniady - spożycie cytryn osiągnęło wręcz niebezpieczny poziom, więc coraz częściej część zastępujemy... ogórkami;)
Kochani, dziś bardzo owocowo, ale już w najbliższym poście zapraszam Was na II etap prac w pokoju Kornelki - będzie o wrażeniach z malowania mebli preparatami Autentico.
Zainteresowanych odsyłam natomiast do posta Jak przygotować się do remontu?
Dobranoc, a już rano- wspaniałego dnia:)
zmiany zwykle wychodzą nam na dobre :)
OdpowiedzUsuńNowa odsłona bloga? Przywyknę. Choć poprzednia bardziej mi się z Tobą kojarzyła.
A te kropki-kuleczki w górze? W tych kolorach brak mi czerwieni, która by odzwierciedlała Twoją energię i soczystej zieleni, która przewija się w Twoich zdjęciach niczym przemycana dla wszystkich nadzieja :)
POZDRAWIAM!
Ps. Kiedy Kornelka Ci tak urosła?? :)
Każda sugestia jest ważna :) Wy znacie autorkę lepiej, choć muszę powiedzieć że zakochałam się w jej zdjęciach. Czy teraz lepiej?
Usuńzawsze do nowisci trzeba sie przyzwyczaić ja jak kolezanka przywyczajona byłam do tamtej ,ale wszystkow swoim czasie , jedyne co to wydaja mi się trochę smutne te krobki w nagłówków , bo jak przeplatane kolorami to wiecej koloru bym wplotła ,ale to moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńowoce smaczne muszę w koncu sorbet poczynić
buziaki
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńale super :)))))))
OdpowiedzUsuńZmiany są zawsze potrzebne :) tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny teraz blog...
OdpowiedzUsuńPrzy obecnych upałach owoce i warzywa to podstawa menu :) Pyszne i zdrowe :) Wspaniale, że teraz możemy w nich wybierać i przebierać, jest ich mnóstwo i każdy znajdzie coś, co lubi :))
OdpowiedzUsuńSorbet malinowy wygląda przepysznie, ależ nabrałam ochoty na taką pyszność :)
Cudne zdjęcia <3
jak pysznie :-)
OdpowiedzUsuńmoja E. niestety jeszcze do czereśni się nie przekonała! może kiedyś ...
pozdrawiam
Odsłona bloga super tez jaki czas temu zmieniałam wszystko u siebie czasami przychodzi taki moment że cos musimy zmienić:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nowa szata bloga super, chociaż jak parę komentarzy wyżej zmieniłabym na jednak bardziej kolorowy, adekwatnie to nazwy bloga, nagłówek. Moim zdaniem trochę te kulki są za smutne.
OdpowiedzUsuńSorbetem mnie zaciekawiłaś i mam ochotę na spróbowanie :)
Pozdrawiam :)
Mnie nowa odsłona podoba się bardzo:) a zdjęcia jak zwykle zachwycają:)
OdpowiedzUsuńserdeczne wakacyjne uściski kochana
świetna odmiana. bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńa ja w tym roku, dzięki własnoręcznie robionym lodom, wreszcie przekonałam mojego starszaka do sorbetów. on jest z tych nieowocowych, hihi
Ależ się przejrzyście u Ciebie zrobiło:-)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tymi zmianami:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Ciekawa kwestia, powiem Wam szczerze. Fajne i ciekawe zmiany i pochwalę się, że u mnie również zmiany. Właśnie w najbliższym czasie wybieram się na szkolenie biznesowe i wydaje mi się, że wiele z takiego szkolenia wyniosę. Przede wszystkim zależy mi na lepszej pozycji na rynku mojej firmy. Szkolenia powodują, że będę miała więcej możliwości, no i oczywiście uprawnień, które też zwiększą zarobek firmy. Korzystajcie, sprawdzajcie i na pewno będziecie zadowoleni. Na rynku jest wiele różnych szkoleń.
OdpowiedzUsuń