Szary początek roku...
Późno witam się z Wami noworocznie - jednak nie mniej serdecznie:)
Niech to będzie Dobry Rok:)
Wracam do blogowania i życia bez etatowych postanowień czy planów zwykle po tygodniu skazywanych na niebyt. Mam katalog rzeczy, które chciałabym zrealizować, ale niewiele mają wspólnego ze zmieniającymi się kartkami kalendarza;)
Powoli żegnam (mam nadzieję) spadek kondycji z ostatnich dni - nawet na zdjęcia nie miałam siły. Dziś w końcu zafundowałam sobie mentalnego kopa w szanowne siedzenie i zniosłam lampy, ba, nawet znalazłam dla nich odpowiedni schowek na dole- nie będzie już wymówek, że muszę krążyć między piętrami;) Pogoda z opóźnieniem przypomniała sobie, że nie zafundowała nam jesiennej pluchy i teraz nadrabia- szaro, buro i ponuro, wiatr szarpie gałęziami, deszcz nieustannie bębni o szyby - z domu wychodzę, gdy muszę i zawsze z niechęcią.
Nie do końca niczego nie zrobiłam od świąt, bo przeprosiłam się z szydełkami - w szarościach powstał sznurkowy koszyk (nie jeden zresztą, ale o innych na razie sza!;) i niemal już skończony zestaw podkładek pod kubki:
Szydełkowanie to od zawsze jedna z ulubionych czynności - bez względu na porę roku, a już idealna w dni zimne i ponure:) Moje mieszkanie dość skutecznie opiera się ekspansji szarości na blogach i w magazynach, choć po namyśle stwierdzam, że lubię ten kolor, zwłaszcza w jasnych odsłonach:)
Moja najzwyklejsza szlifierka nie do końca dobrze radzi sobie z niezbyt idealnie ciętymi plastrami, ale zasadniczą funkcję ochrony mebli przed gorącem i takie spełniają;)
Nie oparłam się chęci pokazania jednego z moich bluszczyków- po letnim ataku mszycy na balkonie z trudem je ocaliłam, jednak postanowiły się odwdzięczyć i rosną jak szalone;) Cóż, usprawiedliwia mnie może, że zieleń pięknie komponuje się z szarym;)
Włóczka użyta na podkładki to nieśmiertelny cotton light Dropsa (bawełna + poliester), koszyk powstał ze sznurka bawełnianego 5mm.
Zakładka z bocznego paska przekieruje Was do informacji o Santa Blogger , akcji, w jakiej wzięłam udział z kilkoma niezwykłymi dziewczynami:) Więcej o nich i ich cudownych, pełnych inspiracji blogach już w najbliższym poście, a dziś uchylam rąbka tajemnicy (kto widział na instagramie- tak, to te paczuszki dotarły do Karoliny jako ostatnie i z przygodami...):
Koniecznie chciałabym nadrobić koszmarnie spiętrzone blogowe zaległości, ale moje dziecko dostaje wręcz histerii, kiedy widzi uruchamiany komputer- i domaga się Maszy;) Całe więc szczęście, że chwilowo skupiła się na Balzaku;) Ponieważ jednak ten nadmiar czułości niezbyt mu odpowiada- biegnę na ratunek;)
Dziękuję Wam za wszystkie życzenia- świąteczne i noworoczne- i Wam i sobie życzę jednego- niech się spełnią:)
Dobranoc:)
Widzę, że moje jeszcze małe dziecko również zaczyna źle reagować na uruchomiony komputer. Już zaznał, że to fajne pudełko. przepiękny ten szary początek.. uwielbiam szarości ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że chociaż zaczniesz wpadać regularnie na blog -nadrabiać nie musisz, zbiegiem czasu i tak wdrążysz się w tematy :)
Pozdrawiamy
www.MartynaG.pl
Jak dla mnie to cały rok może być szary-w takim wydaniu :) Uwielbiam takie dziergane podkładki i kosze.Sama nie dziergam ale mam z wymian i podkładki i koszyczki :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
piękny początek :)
OdpowiedzUsuńPiękny kosz, już ciekawa jestem, co nam tam jeszcze pokarzesz:) Ta szarość jest wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńSzary... jak ja ostatnio uwielbiam ten kolor. Cudaśne te Twoje szarości:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko i buziaki wysyłam
Wszystkiego dobrego Ilonko i wielu świetnych pomysłów Ci życzę!
OdpowiedzUsuńJest coś w tym kolorze... zazdroszczę umiejętności na szydełku:)
OdpowiedzUsuńŚwietny szary kolor :) Pozdrawiam i cieszę się, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki i koszyczek w szarościach!
OdpowiedzUsuńDo tego ta cudna zieleń... pięknie!
Pozdrawiam !
sprytne dłonie :) podkładki są śliczne, wyglądają jak płatki śniegu, idealne pod kubek z ciepłym kakao
OdpowiedzUsuńPięknie! Kobieto nie wiem jak znalazłaś czas na to wszystko! Prezent CUDOWNY! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń