DIY - Choinka z gipsu. Choinka z betonu
Coraz śmielej wprowadzam do domu świąteczne dekoracje...
Chcę, by było ładnie, nastrojowo i z klimatem, w miarę możliwości naturalnie...
Niecierpliwie czekam na choinkę, ale na nią przyjdzie czas w przedświąteczny weekend.
I na śnieg jeszcze czekam, wciąż uważnie studiuję "ciepłe" prognozy i zaciskam kciuki za ich omylność;)
Dziś zamarzył mi się ośnieżony las, ale ten jakoś nie chciał zjawić się na zawołanie;)
Musiałam więc stworzyć własny;)
Choinki to nic innego jak gipsowe stożki:)
Ponieważ praca z gipsem do czystych nie należy, a nie mam na podorędziu fotografa - podzielę się z Wami DIY w formie opisowej;)
POTRZEBNE:
GIPS - obojętnie jaki, najbielszy po wyschnięciu jest alabastrowy, ale każdy, nawet ten budowlany, łatwo pomalować
LUB
BETON - wystarczy zaprawa murarska, cement itp.
WODA - ciepła wiąże szybciej
STOŻKI- z grubego, w miarę możliwości nieprzemakalnego papieru, ewentualnie z cienkiego, ale po całości kilkakrotnie okręcone taśmą izolacyjną/pakową, mogą być też zrobione w dowolnej stożkowej formie (np. lejek)
Dlaczego piszę o betonie? Bo zauważyłam, że szturmem zdobywa wyżyny designu;) Schnie troszkę dłużej, ale we wnętrzach skandynawskich świetnie wpasuje się ze swoją szarością - i malowanie już niepotrzebne:) Często też mamy w domu poremontowe pozostałości fug czy zapraw - myślę, że to świetny sposób na ich wykorzystanie:)
Przygotowane stożki wkładamy w wysoki wąski słoik, szklankę czy- jak u mnie- kieliszek do szampana. Przygotowujemy masę - w przypadku gipsu na szklankę wody bierzemy dwie szklanki gipsu- do miski wlewamy NAJPIERW wodę, później gips, krótko i dokładnie mieszamy. Ostrożnie napełniamy stożki i zostawiamy na około 2-3 godziny. W tym czasie- jeśli stożek był papierowy, najprawdopodobniej zacznie przesączać się przez niego woda - tak ma być, wybije się też na wierzchu. Kiedy gips stwardnieje, delikatnie zdejmujemy/rozcinamy stożek - efekt widać powyżej. Ponieważ moje "formy" sklejałam z papieru- odwzorował się na powierzchni. Jeśli chcecie, by Wasze foremki były idealnie gładkie- łatwo to zrobić z użyciem drobnoziarnistego papieru ściernego, w ostateczności nawet drobniutki pumeks czy pilniczek do paznokci się sprawdzi.
Swoich choinek nie szlifowałam. Pokryłam je pastą akrylową - nierówności na powierzchni są zamierzone - a następnie złotym lakierem w sprayu. Ostatnia warstwa to sztuczny śnieg.
Bazą całej dekoracji jest brzozowy plaster pokryty mchem. Zarówno choinki, jak i mech, i ceramiczny kościółek - delikatnie spryskałam sztucznym śniegiem - zwłaszcza przy zgaszonym świetle wspaniale to wygląda:) Nawet mech sprawia wrażenie lekko przyprószonego najprawdziwszym białym puchem:)
Mam ochotę stworzyć tą metodą cały lasek, ale chyba jednak zrezygnuję ze złota - mam już wizję o wiele bardziej białego lasu:)
A jak Wam się podoba?
Dobranoc:)
Prosto, ale świetnie! Super wyglądają z tym kościółkiem.
OdpowiedzUsuńchoć mam wiele dekoracji, które wyciągam w okołoświątecznym okresie- kościółek jest moją ulubioną:)
UsuńNa zewnątrz brak śniegu, a u ciebie ślicznie i zimowo!!!
OdpowiedzUsuńuściski kochana
staram się jak mogę stworzyć namiastkę prawdziwej zimy:)
UsuńSuper pomysł! Jesteś niemożliwa - podziwiam Twoją energię do różnych robótek, ja o tej porze roku najchętniej zapadłabym w sen zimowy:) Dziękuję za przepis na herbatkę (mniam) i za ciastka z poprzedniego posta. Jeśli można - odgapię chętnie:) Pozdrowienia z mroźnego Gdańska:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie działanie jest moim jedynym remedium na chęć zapadnięcia w taki sen;) Odgapiaj, ile chcesz, u mnie ciastka jeszcze w puszce się uchowały, ale kto wie, na jak długo;)
UsuńBardzo ładny efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, też mi się podoba, że tak nieskromnie powiem;)
UsuńŚliczne, może sobie taką zrobię. Myślisz, że duża też wyjdzie?
OdpowiedzUsuńAnitko- wyjdzie, tylko musisz zrobić naprawdę gruby stożek, idealny byłby z jakiegoś plastiku, który dałby się zwijać, a jeśli nie, to z kilku warstw papieru (brystol na przykład), a całość musiałabyś porządnie obkleić folią, żeby się nie rozpadł przy wlewaniu gipsu. Choć tak myślę, że ideałem ideałów byłby taki stożkowaty stojak, jaki dla ostrzeżenia stawiają przy robotach drogowcy:D
Usuńtak myślałam, że sporo z tym będzie zachodu. Buziaki.
UsuńAle piękny klimat stworzyłaś. Ja też lubię mech i wszelkie naturalne ozdoby, najlepiej własnoręczne. W sobotę planuję zrobienie takiej choineczki. Mam taką gotową masę, gładź szpachlową i spróbuję z niej zrobić. Zobaczymy co wyjdzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGłądź jest najczęściej produkowana na bazie gipsu, więc powinno się udać:)
Usuńefektownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Bardzo klimatycznie - też prószę w tym roku śniegiem wszystko co wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja, świetny pomysł na swój własny ośnieżony las:) U mnie śniegu za oknem też nie widać :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy :)
Jak zwykle świetny pomysł! Podziwiam Twój zapał i chęci! :)
OdpowiedzUsuńBajecznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio strasznie mi się podobają takie proste - stożkowe choinki :) sama zrobiłam podobne na styropianowym stożku, owinęłam je sznurkiem jutowym :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię Twoje pomysły.Super dekoracja!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, a jak pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń