Pumpkin lantern. Rusticana.
Dynie rozlosowane i wysłane- mam nadzieję, że jak najszybciej dotrą do dziewczyn:)
Nigdy nie na się obdarować wszystkich, a szkoda:(
Muszę się upewnić, czy dyńki z nasionek Baby powtarzają cechy w kolejnym roku- może choć nasionkami niektóre z Was będę mogła poratować?
Kiedy pożaliłam się M., stwierdził- "wrzuć resztę działkowych na wyprzedaż";)
Hihi, dyniowej wyprzedaży to jeszcze nie widziałam:D
Dziś kolejny pomysł tłukł mi się po głowie od rana.
A że z tych niecierpliwych jestem, złapałam Baby i nożyk, i proszę, co mi wyszło:
Dyniowo- jest.
Jesiennie- oczywiście.
Z klimatem- jak najbardziej.
Czyli lampionik jak najbardziej na czasie:)
Prototyp robiony był na szybko, już widzę, że lepsze efekty osiągnęłabym skalpelem, a nie nożykiem (Agnieszko, dałaś mi do myślenia;), ale też widzę, co następnym razem zrobić inaczej - i lepiej.
W "wieczku" musiałam wyciąć trójkątne otworki- bez nich nie było dostępu tlenu i świeczka gasła.
Myślę, że to nie ostatni taki lampionik, obmyślam też dla niego koszyczek ze sznurka, by mógł sobie wisieć:)
Ogłaszając give away pokazywałam Wam zapiekane dynie.
Poniżej przypomnienie- a dla chętnych przepis:
Składniki:
4 małe dynie, np. Baby boo,
serek kanapkowy (Piątnica, Almette)- u mnie z czosnkiem niedźwiedzim
duże jajko
średnia ostra papryczka - u mnie chili, może być też piri piri czy jalapeno
3-4 ząbki czosnku
150g tartej mozzarelli
5-6 cieniutkich kabanosików (np. Partyczaki)
3-4 łyżki stopionego masła
Papryczkę, czosnek i kabanosy drobno siekamy, mieszamy z serkiem, jajkiem i połową mozzarelli. Z dyni ścinamy wierzch,usuwamy miąższ z nasionami. Każdą za pomocą pędzelka w środku i na zewnątrz smarujemy masłem. Dynie napełniamy serkowym farszem, z wierzchu posypujemy resztą mozzarelli i układamy w naczyniu żaroodpornym/na wysmarowanej masłem blaszce. Zapiekamy w temperaturze 200-220 stopni aż do zarumienienia (ok.20-25 minut)
Proste i pyszne- polecam:)
Zdążyłam się już pochwalić moim nowym nabytkiem, dziś go pokazuję:
Przeważająca większość to Villeroy&Boch, seria Rusticana red, reszta to Avon Scenes.
To kolejne z małych marzeń- mam słabość do angielskich podwieczorków;) Zapewne nie miałabym cierpliwości i żal byłoby mi pieniędzy po kolekcjonować sztuka po sztuce, a tak ktoś zrobił to za mnie, a mi jeszcze trafiła się dobra cena:) Ach, już sobie wyobrażam, jak całość będzie się prezentowała w mojej witrynce...
Mam to szczęście, że przez wiele lat wędrowania po miejscach pełnych staroci zdążyłam poznać wielu cudownych sprzedawców- a oni moje gusta. W efekcie często sami do mnie dzwonią albo odkładają co ciekawsze sztuki. a już pełną ekstazę przeżywam, gdy wszystko jest w przyjemnie niezawyżonej cenie;)
Postanowiłam, że moja zdobycz nie będzie tylko stała za szybą i się kurzyła- piękne rzeczy cieszą bardziej, gdy się ich używa:
Kusiła mnie też wersja niebieska, choć komplet był znacznie mniejszy, ale po namyśle stwierdziłam, że blue to jednak nie mój kolor;)
Miłego wieczoru:)
Hehe,od razu jak zobaczyłam twoją piękną zastawę pomyślałam,ze mi to by pasowała w kolorze niebieskim :)) Imponująca a herbatka w takich filiżankach...od razu można się poczuć jak w angielskim domku :)
OdpowiedzUsuńLampion dyniowy zawsze chciałam sobie zrobić ale jak do tej pory nie poczyniłam kroków w tym temacie ;p Fantastyczny efekt wieczorkiem po zapaleniu świecy!!!
Buziaczki posyłam!
ooo piękna porcelana :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ach piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńLampionik cudny i niezwykle klimatyczny:)
Twoja kolekcja imponująca (!!!), moja dopiero raczkuje ale i tak dumnie prezentuje się na półce...
Udanego weekendu!!!
Tak sobie pomyślałam, że jak w przyszłym roku wyhoduję dynieczki to też ogłoszę rozdawajkę ! Może wreszcie te białe dynie rozpanoszą się po naszym kraju, bo jak słyszę to albo nikt o nich nie słyszał i pukaj asię w głowę albo nigdy nigdzie nie widzieli. Tak więc jeszcze raz dziękuję !!!!
OdpowiedzUsuńLampionik przepięknie świeci !!!!!!
Madelinko, gustowny lampionik... Wsam raz do pokoju Lady ;) Choc bedziesz musiala raczej postawic w najwyzszym miejscu poza jej zasiegiem ;)
OdpowiedzUsuńA co do zastawy... Wyvlada cudnie... Podoba mi sie choc to akurat nie moj styl... Ale wpada w oko... Juz wyobrazam sobie w jakim zakupowym szale bylabys tu w Anglii... Tu maja tego mnostwo, zwlaszcza na carbootach mozna dostac cos wyjatkowego za marne pieniadze :)
Moze nastepnym razem zrobie ci pare fotek, cjoc pewnie juz w kwietniu bo aktualnie carbooty koncza sie z koncem pazdziernika...
Pozdrawiam i buzka dla Kornelki :*
Świetny lampion:)może i ja bym się pokusiła o jakąś jesienną aranżację...hmm a zastawa imponująca:)
OdpowiedzUsuńAż sama nie wiem, czym zachwycać się najpierw - tym pieknie rozpraszającym światło lampionem, tymi dynowymi przysmakami czy tą piękną ceramiką! Chyba wszystkim na raz!
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu Kochana
Wow, jaka zastawa. Dynie pewnie smaczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw:)
OdpowiedzUsuńAngielska porcelana ze scenami rodzajowymi zachwyca mnie od zawsze. Udało mi się kupić dwie filiżanki i jak mam jednego gościa, to wówczas w nich podaję i cieszymy się...
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńDynie wyglądają apetycznie, muszę spróbować, bo do tej pory zapiekałam raczej cukinie...Niedawno zakochałam się w angielskiej porcelanie, najbardziej chyba w różowej, chociaż zielona też jest piękna....
Pozdrawiam ciepło
Kochana... Twój nowy nabytek jest po prostu przepiękny!!!!! Zazdroszczę, ale oczywiscie pozytywnie!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyciełaś dynię, magicznie swieci!
ściskam cieplutko kochana
ostatnio stwierdziłam że cięcie w dyni to jakaś masakra po prostu!!! tym bardziej podziwiam tak ażurową robotę :)
OdpowiedzUsuńale ten zestaw porcelany, WOW, szczęka opadowywuje ;P
ps. zapraszam na moje candy!
Ha:) Zdolne masz łapki, bo cięcie dyni to wcale nie taka prosta sprawa:) A serwis- WOW! Co prawda nie mój styl, ale imponuje obfitością różnych użytecznych naczyń:) Dobrej niedzieli Madelinko!
OdpowiedzUsuńLampionik nastrojowy, przepis na zapiekane dynie bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńdyni wygląda bardzo fajnie na pewno wprowadza ciekawy nastruj :) wspaniała zastawa :) a zapiekane dynie mmm kuszą
OdpowiedzUsuńsmakowite dyńki
OdpowiedzUsuńa komplet masz imponujacy i sliczny :)) , ja mam z angielskiej porcelany tylko 4 filizanki plus cukiernice w kolorze red , a w kolorze green tylko 3 głeboki talerze ;)
dynia wszechstronnie wykorzystywana :) i tak ma być !!
OdpowiedzUsuńkomplet cudowny :)
i cieszy mnie Twoje podejście :) używać trzeba!! korzystać z tego co do nas dociera :) cieszyć się codziennie, delektując się chwilą w przyjemnej i pięknej (u Ciebie zawsze!! ) aranżacji :)
pozdrawiam