Przechwałki. Powroty. Zapowiedź wyprzedaży.
Nie panuję nad własnym czasem.
Mało co ogarniam i wciąż gdzieś gonię.
Weekendy są najgorsze- zwykle wracam do domu wieczorem i marzę tylko o tym, by paść i nie powstawać- jak najdłużej.
Mocne postanowienie zwycięstwa nad czasogonitwą już podjęte- choć nie przepadam za obiecywaniem sobie czegokolwiek "od poniedziałku"- po prostu muszę się do tego zmusić.
Ogarnąć siebie, ogarnąć dom, do lekarza się wybrać- nie marzę, że "na spokojnie", ale po prostu wszystko to zrobić.
Dziś zacznę od przechwałek.
Podejrzewam, że wiele z Was hołubi małe marzenia - wymarzony świecznik, mebel, rzadka książka.
Moje mają cudowną zdolność spełniania się w ulubiony sposób- niespodziewany i tani.
Dawno temu zapragnęłam podnóżka.
Niezbyt to popularne akcesorium, ale chciałam i już.
Szukałam, szukałam i nic.
Zapomniałam o nim w końcu.
I dziś znalazłam;)
Przytrafił się też- jak mniemam- przepiśnik (takie mam podejrzenie, ale niemieckiego nie znam;) w pięknej skórzanej okładce, która pierwotnie musiała służyć tomikowi poezji.
I kolejny młynek, który nie pozwolił, bym przeszłą obok obojętnie.
Moje łupy wyjątkowo zaintrygowały Balzaka;)
Choć uwielbiam robić gipsowe odlewy miałam przestój długi jak nigdy.
Nie mogłam znaleźć odpowiedniego gipsu- albo się kruszył, albo nie dało się go wyjąć z formy.
Wiele razy z bezsilnej złości rzucałam wszystko w kąt (Ewelinko, to do Ciebie najbardziej- wybacz zwłokę, ale ostatnie odlewy dla Ciebie już schną).
W końcu jednak trafiłam na ten właściwy i znów oddaję się tej jakże przyjemnej czynności- wspaniale do tego wrócić:)
Udało mi się przeprowadzić wstępną selekcję przed wyprzedażą.
Zdjęcia kiepskiej jakości, robione przed chwilą, ale chciałam już dziś pokazać, czego możecie się spodziewać.
Niektóre to moje nie do końca trafione nabytki starociowe, części już nie używam, część przestała pasować do naszego wnętrza
Myślę, że wyprzedażowa zakładka pojawi się za dwa-trzy dni, kilka rzeczy jeszcze dołożę,muszę tylko je odszukać.
Uprzedzam też pytania- żeby było uczciwie do środy (ew. wtorku, jeśli się wyrobię) nie odpowiadam na pytania z cenami i niczego nie rezerwuję- nie gniewajcie się:)
Natomiast wyjaśnień co jest czym- udzielę jak najchętniej;)
I teraz już zdjęcia:
Kochani, kończę, bo ledwo się na nogach trzymam, a jeszcze Kornelia czeka na kąpiel.
Przypominam, że do wtorku można się zapisywać give away z dyniami w roli głównej.
Dobranoc:)
Jaki piękny ten podnóżnik!!!!! I te wszystkie skarby na wyprzedaż...ajaj...
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie nazbieralo sie tego troche ;) Piekne rzeczy...
OdpowiedzUsuńA ty kochana zwolnij troche i odpocznij...
Buziaki dla was dziewczynki
Bardzo stylowy ten podnóżek :) Widzisz, czekał na Ciebie!
OdpowiedzUsuńJuz się nie mogę doczekać wyprzedazy :-) mam nadzieje ze nie przegapie. Piękne sa te Twoje odlewy z gipsu! Bajka!
OdpowiedzUsuńTe gipsowe odlewy są świetne - podziwiam za wytrwałość i efekt :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta.
Odlewy są super - można zamawiać u Ciebie , tak ?
OdpowiedzUsuńA na wyprzedaż czekam .. mam nadzieję ,że zdążę :-)
U Ciebie jak zwykle łowy:)Bardzo udane-jak zawsze:)a wyprzedaż się ciekawa szykuje:)i będą klamerki drewniane i te malutkie przezroczyste buteleczki....eh:)
OdpowiedzUsuńhmmm od czego zacząć :)
OdpowiedzUsuńKochana nie gniewam się !! absolutnie :) nie mogę uwierzyć ze takie śliczne formy już wkrótce trafia w moje chciwe łapki :* a wyprzedaż??oooo nie przegapię na pewno!! już upatrzone :) pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Bardzo fajne masz te upolowane rzeczy. Odlewy są urocze, lecz u mnie nie pasują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodnóżek przepiekny a odlewy powalają. Uzdolniona z Ciebie kobietka:-)
OdpowiedzUsuńooo rany ile pięknych rzeczy
OdpowiedzUsuńmłynek ekstra!
odlewy super powinnaś robić ich jak najwięcej;-)
życzę więcej czasu
Ach kochana, zawsze upolujesz coś super!!!
OdpowiedzUsuńudanego tygodnia, buziaki
Ty to zawsze coś fajnego wypatrzysz w tej swojej klamotarni! Zazdroszczę takiego miejsca! Już wypatrzyłam kilka drobiazgów dla siebie więc czekam do wtorku/środy ;p
OdpowiedzUsuńtrafiła Ci sie gratka :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz dryg do wyszukiwania cudów.Jestem pod wrażeniem Twojego "oka".A podnóżek skradł moje serce:)Wyprzedaż była boska tylko spóźniłam się i wszystko już sprzedane ale nie dziwię się super wystawiłaś rzeczy.Dziękuję,że wpadasz do mnie mimo moich długich nieobecności:)Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńPodnóżek super! I piękne są Twoje gipsowe odlewy:-)
OdpowiedzUsuńPodnóżek w wersji mini jest świetny. Bardzo rzadko trafiają się takie rarytasy, może z dwa razy widziałam podobne, ale ceny powalające. Twój zakup naprawdę udany:)
OdpowiedzUsuń