Ta wredna zaraza...
...niepostrzeżenie pojawiła się na balkonie i w ciągu czterech dni posiała niezłe spustoszenie wśród moich kurdybanków:(
Jeszcze nigdy nie miałam tak pięknych, niektóre pędy miały już prawie po 1,5 metra...
Może zbyt dumna z nich byłam i mnie pokarało?
Powyżej stan początkowy- delikatny biały nalot- roślina wygląda jak obsypana mąką, bo i zaraza owa mączniakiem się nazywa.
Po dwóch dniach moje biedactwa wyglądały już tak:
I niestety specjalistyczny preparat nie pomógł, cztery nadają się już tylko do wyrzucenia.
Do jutra czekam na efekt oprysku na pozostałych- jeśli nic się nie zmieni, też wyrzucę, żeby przypadkiem nie przeniosło się na inne rośliny:(
Na pocieszenie zakwitły wreszcie powojniki:
Fasola póki co też nie wygląda na czymkolwiek zainfekowaną:
Z dobrych wiadomości mam jeszcze jedną- wczoraj w końcu kupiliśmy piec:)
Po długim namyśle zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, a nie kominek- przeważył wzgląd estetyczny (pełen urok widać po domontowaniu nóżek i ozdobnej szuflady popielnika).
Stanie w rogu salonu i tenże róg chcemy wyłożyć dekoracyjnym kamieniem- plan był taki, że pojedziemy po niego jutro, ale M. po wczorajszym wtarganiu go z kolegą na trzecie piętro (owo maleństwo waży 150kg, to cud, że we dwóch dali radę...) odmówił współpracy w najbliższych dniach, więc znów rozpoczęcie prac przesuwa się na przyszły tydzień.
Zdjęcie nie oddaje w pełni koloru, tu widać go nieco lepiej:
Jeśli chodzi o działania artystyczne- kończę pracę nad lampą.
Miałam nadzieję zrobić to wczoraj, ale Kornelia rozkwasiła mi nos i skupiam się głównie na własnym cierpieniu i spuchniętym kartofelku pośrodku twarzy;)
Jednak wcześniej zdążyłam przywieźć abażur:
Jest ogromy i obciągnięty pergaminem.
Był koszmarnie brudny:
Na szczęście doprowadziłam go już niemal do stanu używalności:)
Jednak zdjęć dziś więcej nie będzie, bo Lady raczyła się obudzić;)
Miłego popołudnia:)
Biedne kwiaty:(
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na efekty końcowe kominka i lampy:)
na kominek sama czekam z niecierpliwością- od roku:)
Usuńa lampę właśnie skończyłam:)
W sprawie kwiatów napisze maila, a kominek cudny będzie. Jak ja bym chciała taką "koze" ale w bloku nie realne...
OdpowiedzUsuńteż mieszkam w bloku:) Co prawda bardzo nietypowym, ale to jednak "budynek wielorodzinny";) Czasem, zwłaszcza w trzy-czteropiętrowcach, są przewody kominowe, do których można się podłączyć.
UsuńU mnie mszyca na balkonie sie panoszy. Piecyk będzie pięknie wyglądał w Waszym salonie, z pewnością. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmojej mamie mszyca zaatakowała surfinie,a z nich przeniosła się do mieszkania na storczyki- masakra jakaś:(
UsuńAlez zal pieknych roslinek...
OdpowiedzUsuńA kominek jus sie doczekac efektu nie moge :) No i ten abazur...
oj, żal, kiedy zobaczyłam je w takim stanie, usiadłam i płakałam:(
UsuńNo Kochana za dwa miesiace masz inspekcje balkonu wiec dzialaj:-) moze uda Ci sie je uratowac?? piec c u d o w n y!!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńŻal kwiatuszków,
rewelacyjny piec.
Czekam na finalny efekt.
Pozdrawiam
aż al patrzeć na te wszystkie roślinki...
OdpowiedzUsuńgratuluję zakupów...
buziaczki kochana
Ojojoj - ale mam stracha teraz bo moja jedna roślinka jakby taki nalot biały miała... nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... aż muszę lecieć posprawdzać! Oby inne roślinki Ci przetrwały, a wygląda na to że będzie ok, bo pięknie rosną!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńale złośliwość mączniaka :( piecyk piękny... :)
OdpowiedzUsuńjaka szkoda , a piecyk fajnie wygląda
OdpowiedzUsuń