Piękno w prostocie...
Może się starzeję i mniej mi się chce...
Albo wręcz przeciwnie- dojrzewam i potrzebuję o wiele mniej, by mieć wszystko;)
Plan na ten rok jest inny niż zwykle- Wielkanoc spędzimy poza domem, a drugi dzień świąt- u siebie tylko we trójkę.
Czyli poza pieczeniem ciast ominą mnie wszelkie przygotowania z gatunku tych dużych;)
Dziwnie mi z tym, a jednocześnie się cieszę, bo coraz silniej odczuwam wiosenne przesilenie.
I czasami zwyczajnie brakuje sił...
Nie zamierzam rezygnować z wielkanocnych dekoracji, o, nie.
Ale w tym roku zdecydowałam się postawić na prostotę:)
Będzie kilka prostych dekoracji z drutem w roli głównej, takich jak tu i tu , przygotuję też wianek z bukszpanu i wieniec z rzeżuchy .
Poza tym już od kilku dni rozpanoszyły się u nas przepiórcze jajeczka- Kornelka je uwielbia, mi również smakują o wiele bardziej niż kurze:)
Tak niewiele potrzeba, żeby mój zmysł estetyczny poczuł się usatysfakcjonowany...
Powstaje tylko pytanie, czy przypadkiem nie wynika to z tego, że niezbyt jest wybredny;)
Szydełkowy pociąg do cotton light nie odpuszcza, więc może w końcu zabiorę się za swój wymarzony mega pled. Póki co łączę kolory i szukam zestawienia idealnego;)
Hihi, kiedy w końcu poprzyszywam te szydełkowe przody do poszewek- będę miała stos poduszek:)
Kornelka dziwny ma dziś humor. Włączył się jej niejadek, najchętniej nie schodziłaby z rąk- nieważne czyich, ważne, żeby ją nosić i gryzie co popadnie, ze mną i swoimi paluszkami włącznie. Ma dziwnie obrzęknięte końcówki dziąseł, na samym tyle, ale w wieku niespełna 17 miesięcy to chyba jeszcze za wcześnie na piątki? Chociaż kto wie?
I niestety już pora kończyć moje pisanie, bo zaraz mi kolano obgryzie;)
Miłego wieczoru:)
o tak piękno w prostocie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
My w tym roku tez poza domem, wiec nawet do dekoracji nie mam motywacji:-)przepiorcze jajeczka z cala pewnoscia sa dekoracyjne, ale jakos nie moge sie przekonac do ich zjedzenia:-)bardzo mnie ciekawi cobtez nowego bedzie z drucika, juz sobie zakupilam zwoj I cos tam probuje,ale slabo mi to idzie:-)pozdrowka!
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany pierwszy raz świeta robię u siebie.w końcu swój kąt,a to zobowiązuje:-) cieszę się bardzo:-) chcę jakoś udekorować dom,bo nigdy tego nie robiłam.mam nadzieję,że ze wszystkim zdążę:-) no i że mi zdolnosci nie zabraknie...muszę popodglądać Twoje dekoracje i wianki:-)
OdpowiedzUsuńJa zawsze obchodzę te Świeta skromnie. To znaczy od kilku już lat,a tym bardziej jesli obchodzi je tylko we dwoje, lub odwiedzamy rodzinę T. Nawet nie chodzi o pójscie na łatwiznę, tak już zwyczajnie jest.
OdpowiedzUsuńNa punkcie Twoich ducianych wypocinek zwariowałam :)) Co do jajeczek, nigdy tych przepiórczych nie próbowałam i już pewnie nie spróbuje ze względu na alergię, ale za to wygladają tak pieknie :))
Miłego wieczoru
piekne dekoracje jajusia i te sliczne piórka !
OdpowiedzUsuńTe jajeczka to małe dzieła... a zdjęcia masz piękne, u Ciebie aparat się nie marnuje:-)
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńWitam kochana :) Piekne zdjecia, i az nabralam ochoty na przepiorcze jaja :)
OdpowiedzUsuńA co do zabkow to musze ci powiedziec ze moja Andy skonczyla roczek i ma juz jedna piatke a juz pokazuje sie druga... Wiec u was tez to pewnie sa piateczki i wcale to nie za wczesnie :)
Pozdrawiamy