Gdy po nocy przychodzi dzień...

Czy i Wam zdarzają się takie dni, kiedy wszystko idzie nie tak?
I choć to drobiazgi- nader skutecznie psują humor...
Taki był wczorajszy dzień- powiedzieć "nie lubię poniedziałku"- to w odniesieniu do niego niedopowiedzenie.
Nie było miejsca, gdzie moje dziecko nie próbowało wejść, moich dokumentów, których nie próbowała zdjąć z biurka czy ubrań, jakie koniecznie musiała "pomagać" mi wyjmować z kosza na pranie. Kiedy, próbując wejść do zmywarki (!!!), stłukła miseczkę z radosnym uśmiechem na twarzy, które zmieniło się w pełne zdziwienia "ooooooo!"- nie wytrzymałam i popłakałam się jak bóbr. Bo ile można tłumaczyć ze stoickim spokojem? W zasadzie to dłuuugo, ale niestety- jestem tylko człowiekiem i to takim, którego dopadła wczoraj straszna migrena- nieczęsto się zdarza, ale to dni, które najchętniej wycięłabym z życiorysu. Szczęściem spać poszła grzecznie już po 21szej, obudziła się o siódmej i w nastroju "Mamo, zobacz, jaka jestem grzeczna", więc dziś już zupełnie inaczej patrzę na świat:)

Trafiły mi się truskawki niemal tak soczyste i słodkie jak z własnego ogródka, w domu pojawiły się świeże kwiaty, nawet z szydełkiem się przeprosiłam:)
 Zwykły rattanowy wianek odmieniła koronka, zamieszkał też z nami bluszczyk- muszę znaleźć mu jakieś godne mieszkanko,może jakiś klosz z siatki albo stylową klatkę?








Szydełkiem zamachałam w kolorach ziemi- chyba będzie z tego poduszka, ale dopiero przed chwilką zaczęłam i jeszcze się waham:)


Rzadko decyduję się na czerwone kwiaty, ale dziś skusiły mnie tulipany- wszak to wiosna, więc dopóki nie ma konwalii, to one wiodą u mnie prym:)



Kilka dni temu szukając dodatków do wianków trafiłam w hurtowni na małe torebeczki z napisem "Perły wodne" - skusiłam się na kilka kolorów i powiem Wam, że świetnie sprawdzają się przy cebulce przeznaczonej na szczypior:


Wyglądają o wiele bardziej estetycznie niż podkład z waty, a szczypior rośnie szybciej niż w ziemi. Ponoć wspaniale rosną w nich storczyki, nadają się też dla ciętych kwiatów- zamierzam przetestować, ale z innymi kolorami:)

Mała Lady dostała dziś zestaw mini kręgli, więc zmykam na partyjkę;)
Miłego popołudnia:)

10 komentarzy:

  1. To jakieś fatum, wczoraj sama miałam okropny dzien , który też zaowocowałam potłuczonym talerzykiem i szklanką przy pomywaniu. Dobrze, że sobie palców nie pociełam ;)) Czasem tak jest, ze cały wszechświat działa przeciwko nam. Łzy są dobre, bo pomagają rozluźnić nasze wnętrze. Ciesze się, że te czarne chmury od ciebie/was uciekły. Celebrowanie truskaweczkami to najlepsze co może być ;)))
    Buziaki dla Ciebie i pociechy :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze po deszczu wychodzi słońce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś u Ciebie bardzo radośnie Madelinko:) Truskawki aż się śmieją:) I szydełkujesz znów cudeńko:) A wczoraj chyba pogoda była przyczyną "wszystko na nie".. Moje Dzieci już duuuże:), nawet bardzo... a też miała wrażenie, jakbym dwoje niemowląt niańczyła:):) Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Coa mi nie pasowalo...a tu zmiany u Ciebie:-) perly wodne to zupelnie "nowa nowosc" dla mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też totalne novum:) Takie kulki są w stanie przez miesiąc dostarczać roślinom odpowiednią ilość wody- a więc idealne dla kogoś, komu zdarza się zapominać o podlewaniu;)

      Usuń
  5. Ale mi smaczka narobiłaś!!! Mi za to kotek ostatnio psoci - wpadł na pomysł zrzucania różnych rzeczy najczęściej szklanych ;( znam te wrogie dni, oj znam!!!! Tak więc życzę samych spokojnych i radosnych ;) Buziaczki !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na te Twoje truskawki patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę, zatęskniłam już za naszymi, a co do złych dni, też czasami nie daję rady, jak mój mały 4 noc z rzędu budzi się o 4 rano i nie ma zamiaru spać, a tylko się drze nie wiedzieć czemu gdy mój budzik dzwoni 0 5.20 to wczoraj miałam ochotę przydusić go poduszką ;))))) Ale nad ranem jeden uśmiech potrafi wszystko wynagrodzić, trzymaj się my kobiety przetrwamy wszystko :)) A co do kulek to mam takie ale nie byłam do nich przekonana i leżą jeszcze nie używane, a dzięki Tobie z przyjemnością ich w końcu użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak czasami zdarzaja sie takie okropne dni, ale po nich zwykle wychodzi slonko :)
    Truskawki wygladaja naprawde smakowicie, ostatnio kupilam malinki i tez byly przepyszne.
    Widze ze szydelkowe cudo sie tworzy, ja zawsze podziwiam takie przedsiewziecia.
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. ale smacznie :)
    życzę lepszych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. perły wodne...? faktycznie efekt fajny....no i te truskaweczki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.