Mandarynki z goździkami, czyli zapach świąt:)

Jest kilka takich zapachów, które nieodmiennie kojarzą mi się ze świętami- korzenny aromat pierników, niezwykła woń wesoło bulgoczącego barszczyku, zapach choinki... Wśród nich nie może też zabraknąć cytrusowo-goździkowych nut:) Na właściwą porcję szpikowania goździkami pomarańczy i mandarynek przyjdzie czas na dzień przed Wigilią, ale dziś zrobiłam małą próbę połączenia części tego, co moje powonienie w grudniu lubi najbardziej:)

 

Zabawa w przyozdabianie cytrusów jest dziecinnie prosta i dlatego warto do niej zachęcić dzieci- jeśli tylko są na tyle duże, żeby goździków nie pchać do buzi;) Każdy może stworzyć swój własny wzór i to w tym wszystkim najlepsze:) U mnie na razie klasycznie...

 ...ale poszaleję jeszcze, oj, poszaleję:)

 

Ponieważ jutro druga niedziela Adwentu, zmobilizowałam się w końcu do niezmiernie czasochłonnej czynności jaką jest narysowanie czterech cyferek do adwentowego wieńca (no dobrze, wstyd mi się zrobiło, że moje świeczuszki takie "łyse";), więc jutro w końcu zaprezentuje się jak należy:)

 

A dziś- życzę Wam dobrej nocy:)

Madelinka