DIY- świcznik/stroik z babeczkowej foremki:)
Za oknami tak już ciemno, że bardziej chyba wypada przywitać się "dobry wieczór" niż "dzień dobry":)
Powolutku rozpoczęłam już świąteczne przygotowania- szaleństwa na razie nie ma, ale planów sporo, a chciałabym zdążyć z realizacją:) Wczoraj zabrałam się za babeczkowe foremeczki, w stosunku do których już od dawna miałam "wizję":D Postanowiłam bowiem wykorzystać je jako coś na kształt maleńkich świeczników (w zasadzie można w nie po prostu tea lihgta włożyć i już jest ok, ale dla mnie to za proste;) czy może raczej jako bazę do mini-stroika:) Czy mi się udało- oceńcie sami:)
Miałam obawy, czy maleńka foremeczka w połączeniu z wysoką świeczką będzie stabilna, ale na szczęście okazały się płonne- pozostałe dodatki są wystarczającym dla zapewnienia stabilności obciążeniem. Maleństwo takie bardzo prosto jest zrobić- nie zajmie to więcej niż 10 minut, a możliwości udekorowania jest mnóstwo:) Przy pierwszym nie robiłam zdjęć, więc DIY powstało podczas popołudniowej zabawy z drugim:)
Czego potrzebujemy?
-metalowej foremki do babeczek
-świeczki
-kleju na gorąco
-kwadratowych (ok. 10cm x 10cm) kawałków materiału- według mnie najlepsza jest juta lub coś o podobnej fakturze
-dowolnych ozdób- mogą być orzechy, żołędzie, cynamon, anyż, bombki, patyczki ,jarzębina, owoce róży, szyszki, wycięte z ozdobnego papieru śnieżynki- co tylko przyjdzie Wam do głowy:)
Na spód foremki wyciskamy z pistoletu klej na gorąco- całkiem sporo tego kleju
Wkładamy świeczkę, ustawiamy pionowo, dociskamy i czekamy aż klej zastygnie
W tym czasie np. wycinamy śnieżynki
I przygotowujemy materiał- każdy kwadracik po przekątnej składamy na pół
Jeszcze raz na pół
I zszywamy za pomocą zszywacza
Trójkąty materiału przyklejamy wewnątrz foremki
Tu padły baterie w aparacie, więc przerzuciłam się na komórkę;)
I kolejno dodajemy wybrane ozdoby
Od spodu całość wygląda tak:
Wyciągnęłam dziś ceramiczny opiekacz do jabłek- chyba tak to się nazywa:)
Pieczone uwielbiam tak bardzo, że pierwszemu nawet nie pozwoliłam się dopiec:)
Ponieważ piekarnik pełni u mnie funkcję dodatkowej szafki na blachy do ciast, nie zawsze chce mi się cały ten bałagan wyciągać dla jednego jabłka, a tak mam kłopot z głowy:)
Zupełnie przypadkiem trafiły też do mnie dwie drewniane szpuleczki- cieszę się nimi jak dziecko:)
Balzak domaga się spaceru, więc uciekam na przechadzkę korzystając z rzadkiej wieczorami obecności M.- niech trochę pobiega za naszą swawolną dziewczynką;)
Kochani, życzę Wam przyjemnego wieczoru i dobrej nocy:)
Madelinka
Genialny świecznik. Zazdroszczę pomysłu i zdolności. Szpuleczki urocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo takim super kursie trzeba by się tylko zabrać sie za jego wykonanie ale niestety w "robótkowie" , w pierwszej kolejności wełna stoi :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i miłego spaceru - Marta :)
Stroik świąteczny wyszedł ci wspaniale. Jest absolutnie profesjonalny i na szczęście podrzuciłaś kursik. Niebawem zakupię sporo juty więc odgapię:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńświetny świecznik, mega pomysłowy:)
OdpowiedzUsuńa szpuleczki - miodziooooo:*
świetny stroik :)
OdpowiedzUsuńPięknie przystrojona świeczka ;) I to się nazywa fantastycznie wykorzystany recykling metalowej foremki ;)
OdpowiedzUsuńBliżej świąt skorzystam z pomysłu, efekt bardzo fajny, a szpuleczki są cudne :))
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo uzdolnioną osobą.Świetny pomysł Ja będę nie długo robić świeczniki z starych szklanych pojemnikach po świecach.Zaciekawił mnie ten materiał "juta" gdzie najlepiej kupić?
OdpowiedzUsuńja kupuję na allego :)
Usuń