Zapraszam do mojej "pracowni";)
W końcu znalazłam chwilkę, żeby ogarnąć moje stanowisko pracy, czyli kącik, w którym tworzę wianki- to tak na okoliczność zbliżających się świat wielkanocnych. Pracownia to może za wielkie słowo, ale co tam;) Podstawowy surowiec, czyli słomiane i wiklinowe spody, zostały spakowane w dwa kartony i upchnięte gdzie indziej- w mężowskiej pracowni, o tutaj uchylę rąbka tajemnicy:
Cóż, uchylić mogę tylko troszeczkę, bo poza tym małym uporządkowanym fragmentem, wciąż panuje tam twórczy nieład;)
Moje miejsce natomiast, po raz pierwszy uprzątnięte, wygląda jakoś tak ubogo... Cóż, przynajmniej przestrzeni dużo, a na nowo je ubałaganić zawsze zdążę;)
W dodatkach jeszcze królują moje ulubione jesienno-zimowo-świąteczne, ale niebawem będą musiały zwolnić miejsce dla zieleni, żółci i innych wiosennych barw:)
Podstawą będzie często moje ukochane sorgo- w tym roku spróbuję samodzielnej uprawy tej niezwykłej trawy- muszę tylko nabyć więcej zielonego;)
Urocza trawka laguris- dmuszek- urzekła mnie od pierwszego wejrzenia- już czekam na dostawę zielonej i żółtej:)
Len, choć niezwykle kruchy, również jest wdzięczną ozdobą:)
Zostało mi kilka, plecionych jesienią, wianków z winorośli
Dotąd nazywałam to wełną drzewną, ale zostałam uświadomiona, że wełna nie ma jakgdyby korzonków?łodyżek? i są to suszone i barwione pędy roślin- tu w kolorze jak dla mnie nader energetycznym:)
I jeszcze trochę suszków:
Zakochałam się po prostu w jucie- to nader wdzięczny materiał, a owinięcie nim podstawy do wianka daje nie tylko efekt ozdobny, ale i póżniej o wiele więcej możliwości- wszystko trzyma się lepiej przyklejane do juty, niż do słomy.
A tu jeszcze lotos i urocze plasterki- leciutkie jak piórko:)
Narzędzi do stworzenia wianka nie potrzeba zbyt wiele
Niebawem pochwalę się nowymi akcesoriami- dodatkami i niebawem też zacznie się wielkanocne wiankowanie:)
Witam serdecznie nowe obserwatorki- mam nadzieję, że się Wam u mnie spodoba i zostaniecie na dłużej:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia:)
Jakbym widziała swój kącik twórczy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć takie pomieszczenie. Masz ładny widok z okna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa żyję ze świadomością, że to pomieszczenie tymczasowe, bo docelowo, kiedy już Kornelka będzie większa i przeniesiemy się na pięterko, będzie tam sypialnia. I nie wiem, gdzie się wtedy podzieję;)
UsuńTaki pokój na poddaszu i widok za oknem - od razu mi się piosenka Stachury skojarzyła ("...jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę// z oknem na rzekę lub też na park..."). I teraz przez ciebie, miła Madelinko, cały dzień będę śpiewać :)
OdpowiedzUsuńTwórczej pracy życzę :)
Dziękuję:)
UsuńA przez Ciebie nucę i ja, i zachciało mi się pieca wysokiego, zegara ściennego... Dobrze, że łoże szerokie mam:D
Piękna pracownia, aż Ci zazdraszam, taka przestrzeń dla siebie samej... można się zregenerować, odprężyć pracując!!! Bosko
OdpowiedzUsuńTam się właśnie relaksuję, kiedy, najczęsciej moi Rodzice, realizują się na dole w roli dziadków:D
Usuńjaki piękny widok za oknem:) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMi też, choć teraz jest trochę szaroburo... Ale kiedy wszystko spowija gruba warstwa śniegu albo zieleni się latem- to jest dopiero TO:)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką pracownię, na chwilę obecną jest to niemożliwe, więc przenoszę się z kąta w kąt z moim majdanem, biegając między stołem w kuchni, regałem w garderobie a deską na przedpokoju.
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie właśnie Twoje cudne króliki biegające za Tobą:)
Usuńfajna pracowania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Jak fajnie wygląda winoroślowy wianek:) Każda pracownia to magiczne miejsce, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoże do stworzenia wianka nie potrzeba wiele narzędzi, ale napewno potrzeba mnóstwo talentu weny i serca :))
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam swojego kącika handmade'owego więc troszkę zazdraszczam ;) I czekam z niecierpliwością na nowe wianuszki :)
OdpowiedzUsuńooo jaki przepiękny i z duszą!
OdpowiedzUsuńja mam w planie coś takiego stworzyć.
poczekać niestety jeszcze musze :)
ale zrobie!piękny będzie:)
ślicznie masz!
pozdrawiam i zapraszam: http://lepetitka.blogspot.com/
Ojej, ile mam zaległości! Niesamowicie pracowita jesteś.......
OdpowiedzUsuńNajpierw pracownia - cudna i ogromna! Grunt, to przestrzeń - reszta powoli powstanie:). Ja mam mało miejsca i mnóstwo przydasi więc bałagan jest cały czas..
Produkty do wiankowania są piękne i mnóstwo ich!
Słodkości wcześniej pokazywane kuszą.....
Ściskam Cię mocno i buziaku dla Kornelki (jeśli masz czas na tworzenie, znaczy bardzo grzeczna jest:).
To fakt, że własna pracownia to podstawa - ale tą już masz i teraz jak dzieciątko pozwoli to nic tylko tworzyć :). Ja już od prawie roku przymierzam się do zrobienia wianka ale jakoś mi to opornie idzie - wolę walczyć z szydełkiem ;). Pozdrawiam i zapraszam Marta.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wszystkie trawki i suszki !Są piękne i kolory do wyboru.Juz się nie mogę doczekać Twoich wianków.
OdpowiedzUsuńPracownia to podstawa,wtedy naprawdę chce się tworzyć!Masz super miejsce!
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńbardzo fajną masz pracownie:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńWitam. Zapraszam na bombonierkową zabawę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
Świetny wpis, magiczna pracownia kochana, zazdroszczę. Pozdrawiamy cieplutko.
OdpowiedzUsuń... gdzie można zamówić ten dmuszek ?
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich zainteresowanych tematem. Jeżeli jesteście zainteresowani tematem pracy tymczasowej to zdecydowanie polecam Wam artykuł na stronie https://bizneo.pl/info,ac108/zalety-i-wady-pracy-tymczasowej,1269 . W przypadku pracy tymczasowej warto skorzystac z pomocy profesjonalnej agencji, aby pozniej nie narzekać.
OdpowiedzUsuń