Trochę już świątecznie i proszę przedłużyć mi dobę;)

Dzień ma stanowczo za mało godzin. Każdy. Powinien mieć jakieś 30- sześć byłoby na spanie, a pozostałe na całą resztę. Kornelka swoje sześć godzin nocami przesypia, ale popołudnia i wieczory- istne szaleństwo, zwłaszcza, że przyplątały się nam zaparcia. Nie narzekam,bo nie jest tak, że bez przerwy płacze czy choćby marudzi, jak można by pomyśleć, ale po prostu wymaga ciągłej obecności, najchętniej mamy, co przez 6-7 godzin z rzędu troszeczkę utrudnia przygotowania przedświąteczne, a tych trochę jest, bo pierwszy raz święta są u nas, a dla początkującej gospodyni czternastu gości jest swego rodzaju wyzwaniem;) Ale nic to, dam radę- jakoś- jak zwykle;) Może co najwyżej Perfekcyjna Pani Domu miałaby jakieś zastrzeżenia, co do drobinek kurzu w niektórych zakamarkach, ale przecież nie to chyba jest najważniejsze?

Szkrabik chwilowo raczył zasnąć, a ja muszę troszkę odsapnąć. Najpierw pokażę już chyba ostatnie w tym roku wianki. Pierwszy trochę za późno skończony jak na adwentowy, ale po prostu zapalimy w nim świeczki, gdy stanie na świątecznym stole- jest dla mnie szczególny, bo choć nie ja włożyłam w niego najwięcej pracy, to właśnie dlatego jest tak cenny- gwiazdeczki to dzieło Ewy , która miała wątpliwości, czy w ogóle będą nadawały się do wianka. Kochana, nie dość, że się nadają, to jeszcze prezencję mają świetną i co najważniejsze- posłużą mi, jak sądzę, jeszcze wielokrotnie:)

 
Wianek jest z ogródkowego, jeśli się nie mylę- trochę na bakier jestem z botaniką- cisu, na słomianym spodzie. Żal mi było przyklejać gwiazdki- bałam się je zniszczyć, więc w wianek od spodu wbiłam metalowe szpadki do szaszłyków, a kiedy wyszły z drugiej strony, nadziałam na nie najpierw gwiazdki, a później świeczki i całość dobrze się trzyma:)
 
 
Podglądając w biegu Wasze blogi w przedświątecznych odsłonach, szczerze zazdroszczę i pięknych dekoracji, i zdolności do ukazywania ich na zdjęciach. Mi jakoś brak talentu w tym kierunku czy raczek kierunkach. Choinkę-w tej roli w tym roku po raz pierwszy jodła kaukaska- udało się kupić w środę i czeka sobie na balkonie, M. zaszalał z bombkami tak, że przy kasie prawie dostałam zawału, ale całość wciąż czeka na ubranie- plan jest taki, żeby zrobić to jutro, ale właśnie na to jutro mam tak napięty harmonogram, że nie wiem, jak będzie.

Tak póki co prezentuje się bez świątecznej kreacji- na pierwszym zdjęciu nie widać tego zupełnie, ale urzekła mnie jej zieloność:)
 
 
 
Ze zwykłego świerku i moich ulubionych dodatków- darowałam sobie tylko sorgo;)- powstał taki oto wianek- pierwotnie zawisł w kuchni, ale zaburzał mi symetrię, więc wylądował na drzwiach wejściowych. Co prawda są one ciemnobrązowe i lepiej by się komponowały ze świerkiem srebrzystym, ale ostatnio mam do niego awersję, bo najmocniej kłuje;)

 
Z nowych wianków został mi do pokazania tylko jeden- trafił do Iwony jako nagroda pocieszenia z mojego candy- jest dość prosty, na wiklinowym spodzie, starałam się, żeby był w miarę uniwersalny- mam cichutką nadzieję, że choć troszkę jej przypadł do gustu i zdążył dotrzeć przed świętami.
 
 
 
Dekoracje poza tym w tym roku u mnie kuleją. W chwili obecnej poza drzwiami, tylko schody udało mi się nieco uświątecznić. Zdjęcia rzecz jasna fatalne- chyba przydałoby mi się kilka lekcji w tej kwestii- w rzeczywistości naprawdę wygląda to lepiej.






 
I rozpisałam się strasznie, a praca czeka...
 
Kochani, korzystając z okazji chciałabym Wam wszystkim życzyć Świąt pełnych rodzinnego ciepła i miłości, Świąt radosnych i zdowych, napawających nadzieją i szczęściem, a w nadchodzącym roku- samych pięknych chwil i wszelkiej pomyślności:)
 
 
 



 

7 komentarzy:

  1. Piękne te ozdoby, a choineczka zgrabniutka :)) I zazdroszczę tych 6 nocnych, przespanych godzin ;))
    Wesołych Świąt :)
    Zapraszam do mnie: http://6ranowmigotkowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana! Dzięki, że zrobiłaś tak piękny użytek z tych gwiazdeczek! Bardzo mi miło!
    Choinka jest cudna, na pewno będzie najpiękniejsza na świecie:).
    Wianki rewelka, nie mówiąc o tym, że cały dom przystroiłaś wspaniale - ta girlanda na schodach zachwyciła mnie!
    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki, żeby przygotowania poszły sprawnie (swoją drogą nie lada wyzwania się podjęłaś, chylę czoła:). Świadczy to tylko o Twoje nieustraszoności i otwartości na wyzwania!
    Najlepszych Świąt dla Ciebie i bliskich (specjalne cmoki dla Kornelki!).

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego dla całej Waszej Rodzinki! Pięknie ozdobiłaś dom, zwłaszcza lampioniki na schodach prezentują się wyjątkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Udało mi się w końcu dotrzeć i do Ciebie.
    Najpierw pięknie podziękuję, za odwiedziny w moim kąciku:)))
    No i pożyczę Ci aby To "zatrzymanie" się w Święta trwało jak najdłużej.Abyś nie musiała się martwić brakiem czasu.
    Wspaniałych i Radosnych Świąt Życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj przepraszam bo nie dopisałam, że bardzo mi się spodobały wszystkie Twoje dekoracje, zwłaszcza te podświetlane:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie:)Wesołych Świąt życzę♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna sopelkowa poręcz:)) Wszystko piękne:))
    Wesołych Świąt:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.