Brak tytułu
Zauważyłam, że większość moich wianków cieszy się popularnością ze względu na możliwą do pełnienia funkcję... funeralną. Cóż, powinnam się chyba cieszyć, że znajdują odbiorców. Dla mnie ważna jest radość, jaką daje ich tworzenie. Nie myślę wtedy o swoich powiększających się rozmiarach (obecnie: mała orka, w perspektywie: średni wieloryb;) i innych niedogodnosciach błogosławionego stanu;) Siadam w swoim kąciku do pracy i sama nie wiem, kiedy, ale czas mija mi wyjątkowo szybko. Nabrałam zwyczaju robienia zdjęć swojej radosnej twórczości- dla siebie i potomności:)
A więc- jeszcze garść wianków:)
A więc- jeszcze garść wianków:)
Śliczne tworzysz wianki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Twoje wianki są niesamowite, piękne! Az mi się oczy do nich śmieją!
OdpowiedzUsuńU mnie czeka pudło szyszek na przypływ weny...
dzięki za udział w zabawie u mnie:). Krochmal a sprayu czeka grzecznie na swoje pięć minut i oczywiście gwiazdki potraktuję nim! Pozdrawiam.
Śliczne wianki :)Ja czekam aż przyjdzie i na mnie natchnienie w tej dziedzinie, bo na razie poszło w trochę inną stronę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTworzysz piękne wianki :)
OdpowiedzUsuńSą boskie, musze je pokazac koleżance w pracy która uwielbia wianki, ale takich założę się, że jeszcze nie widziała.....
OdpowiedzUsuń