Był sobie szmaragd - metamorfoza stolika kawowego.

Wpadłam w  malowanie jak śliwka w kompot - gdybym mogła nie wychodziłabym z pracowni. 

Kolory i wzory same się pojawiają i domagają wcielenia ich w życie.

Macham więc pędzlem, bawię się szablonami, ratuję stare mebelki od zapomnienia. A że mam ich mnóstwo - praca wre, a ja mam cudowne uczucie, że robię to, co kocham. Jest w tym radość tworzenia, jest relaks i duma, że ocaliłam coś, przez innych dawno skazanego na straty. 

Dzisiejszy stolik przywiozłam do domu jeszcze przed narodzinami Kornelki - służył między innymi jako stojak na zioła. Użytkowanie nie dodało mu urody, a jednak nie potrafię wyrzucić żadnego drewnianego przedmiotu - to po prostu sprzeczne z moją naturą. W końcu przeszlifowałam więc biedaka i wzięłam w obroty.

To kolejna metamorfoza z użyciem farb kredowych Vittorino - tym razem kolorem bazowym jest Szmaragdowa Kolia - nieco przyciemniona na moje potrzeby dla nadania jej głębi. Zamiast rozcieńczać z natury bardzo gęstą farbę - wolę malować mokrym pędzlem - bardzo polubiłam tę metodę.

Lubię, gdy pomalowany jest cały mebel, łącznie ze spodem - to takie moje małe zboczenie ;)

Choć to piękny kolor, chciałam finalnie jeszcze głębszego szmaragdu, zmieszałam go więc 1:1 z Petrygo - błękitem o turkusowej nucie, który w pełnej krasie możecie zobaczyć na BOHO STOLICZKU. Dodałam też odrobinę miedzi Trend Edition Fluggera.

Właśnie nią namalowałam też wzory z użyciem szablonów (używałam pędzla gąbkowego) i metodą suchego pędzla (płaski z syntetycznego włosia do farb kredowych) naniosłam odrobinę na wszystkie krawędzie.

Ponieważ chciałam uzyskać efekt postarzenia - całość, włącznie z namalowanymi wzorami- przeszlifowałam delikatnie kostką ścierną (gradacja 100).

Pyłu pozbylam się odkurzając i delikatnie przecierając wszystko  lekko wilgotną gąbką.

Ostatni etap to pokrycie całej powierzchni  półmatowym (wciąż zastanawiam się, czy nie lepszy będzie pełen mat, już zamówiłam celem weryfikacji) lakierem Flugger- dwoma cienkimi warstwami.

Efekt? Myślę, że dość interesujący.



I oczywiście na koniec to, co lubię najbardziej - PRZED i PO:
Jak Wam się podoba?

Lubicie taki styl czy jednak jesteście fanami zupełnie innych klimatów?

A może wolicie zupełnie inną kolorystykę?


*******

Ponieważ nie samą pracą człowiek żyje- mam też dla Was prosty przepis na pyszną sałatkę.
mała puszka kukurydzy konserwowej
2 kiszone ogórki
kawałek słodkiej czerwonej papryki
puszka odsączonego tuńczyka w sosie własnym
1/3 pęczka koperku
2 czubate łyżki kremowego serka koziego

Paprykę i ogórki kroimy w drobną kostkę, mieszamy z posiekanym koperkiem, kukurydzą, tuńczykiem i serkiem. Ewentualnie doprawiamy pieprzem (sól zwykle jest zbędna).
Smacznego:)

27 komentarzy:

  1. Cudowności! Czy ja już to mówiłam, że jesteś mistzynią w doborze kolorów? Teraz jeszcze dodam, że i szablonowych wzorów :-) Niech mowią, co chcą, ale połacznie zieleni i miedzi juz zawsze będzie mi się kojarzyło z Tobą, jako pionierką w tej kwestii :-) ach, wypić kawusię przy takim stoliczku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłaś i mów do mnie jeszcze 😉 Stoliczek poleca się celem wypicia kawusi i nie tylki😉

      Usuń
  2. Świetny efekt! Kolorki rewelacja. Stolik w tym kolorze pięknie prezentowałby się w moim salonie hmm... może by mój przemalować?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem jestem za malowaniem, jeśli tylko to nie szlachetny antyk- potrzebę kolorów trzeba zaspokajać 😊

      Usuń
  3. Przepiekna metamorfoza! Kolor cudowny! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć w swoim wnętrzu bym go nie postawiła (ze względu na ornamenty), to jest naprawdę piękny - przyciąga uwagę :) Kolor, który uzyskałaś jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z tych kolorów, które od dawna nosiłam w głowie, tylko nie mogłam znaleźć gotowego - musiałam więc go stworzyć - i ku mojej ogromnej radości - udało się:)

      Usuń
  5. Też myślę o przemalowaniu mojego okrągłego, białego stoliczka z Bierdronki...Na ciemną zieleń najlepiej. Szukam dobrej i niedrogiej farby w takim odcieniu (w planie mam też komodę z MDF-u i tam może nawet odważę się na miedziane akcenty ;)). Dziękuje za inspiracje - nie wiem czy to wiosna, ale jakoś tak im cieplej tym mniej cięgnie mnie do Skandynawii, a bardziej na południe - Włochy, a może orient nawet...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno mogę więc polecić farbę Vittorino - to chyba najtańsza z dostępnych na rynku farb kredowych, a dotychczasowe eksperymenty sprawiają, że bardzo wysoko ją oceniam. Ponieważ to stół- radziłabym go zabezpieczyć lakierem - wtedy długo posłuży.

      Usuń
  6. Świetny efekt. Bardzo lubię takie orientalne klimaty. Kolorystyka też trafiona w 10. Ostatnio mam fisia na punkcie szmaragdu, ultramaryny, turkusu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ostatnio jakieś parcie na kolory tego typu - czym bardziej soczyste, wyraziste- tym lepiej:)

      Usuń
  7. Piękne kolory i motywy :) Fantastyczna przemiana, nie dziwię się że szkoda Ci wyrzucać drewniane rzeczy. Jak się wie co można z nich wyczarować przy odrobinie farby i chęci... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość do drewna mam chyba w genach😊 U nasc nawet tego nie do odratowania nigdy się nie wyrzuca- kiedy już nie ma nadziei i drewnojady za mocno poszalaly - idzie do pieca i tak trochę symbolicznie służy po raz ostatni.

      Usuń
  8. Rewelacyjna metamorfoza stolika, świetny kolor, super pomysł z szablonem! A co do sałatki- dzisiaj zrobiłam. Nie miałam wprawdzie ogórków kiszonych i dałam konserwowe, a zamiast serka koziego dałam zwykły śmietankowy. Mimo to wyszła obłędna. Będzie u nas często gościć na stole:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablony to coś, co czuję, że zostanie ze mną na dłużej:)
      A sałatka - potwierdzam- jest genialna, a dzięki zawartości serka - trzyma fason i się nie rozpływa:)

      Usuń
  9. O rany, jaka cudna zieleń. Stolik jest boski, lekko orientalny, brawo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie w stronę boho i Orientu mocno mnie ostatnio ciągnie- może dlatego, że znalazłam ostatnio karton pełen szali, bluzek i spódnic z okresu, gdy wraz z przyjaciółmi chcieliśmy być hipisami;)

      Usuń
  10. Ilonka, wyszło po Twojemu, po prostu stolik mówi "Ilonka":)
    To co ? Przeszłaś teraz na uzależnienie od szablonów?
    No i pachnąca wiosną sałatka :) mmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzi na to, że mam już sporo tych uzależnień, bo nowe w żaden sposób nie eliminują starych;)

      Usuń
  11. Ilonko lubisz wyzwania... Ale idealnie się z nich bronisz :) Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny... masz swój styl:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.