Targi Meble Polska 2016.

Minął tydzień odkąd uczestniczyłam w targach MEBLE POLSKA 2016. W głowie wciąż gonitwa obrazów, mebli, marek, własnych pomysłów. Zachwyty mieszają się z lekką konsternacją na wspomnienie bożonarodzeniowych choinek czy zmasowanego ataku schabby, ale to zdecydowanie margines;)
Nie uczestniczyłam dotąd w tego typu wydarzeniu,  stąd nie mogę z niczym go porównać. Pierwsze, co przychodzi do głowy to rozmach - 8 wielkich pawilonów, a w nich 260 wystawców, 110 tys. metrów kwadratowych ekspozycji, meble z całego świata. Kolory, faktury, nie widziane dotąd wzory albo wręcz przeciwnie - nawiązania do stylów dobrze znanych, form pięknych w prostocie.

Do Poznania trafiłam dzięki Uli z Interior Design - jej zaproszenie na warsztaty z wideofilmowania z portalem Urządzamy.pl pozwoliło mi poznać nie tylko tajniki powstawania filmów, ale przede wszystkim wiele meblowych perełek - idealnie wręcz "skondensowanych" w przygotowanej dla blogerów Bloggers Zone. Dlaczego to dla mnie tak ważne? Winny oczywiście czas - na Targach spędziłam zaledwie cztery godziny, zdołałam w wielkim pośpiechu obejrzeć jedynie dwa pawilony, a na zdjęciach nie mam nawet dziesięciu procent tego, co zwróciło moją uwagę.
Wiem jedno - w przyszłym roku rezerwuję sobie co najmniej dwa dni i lepsze przygotowanie. Rok temu zaciekawił mnie post Kasi Bloger w podróży, w tym miałam okazję podziwiać jej genialny zestaw podróżny od Leitz i zdecydowanie potrzebuję czegoś podobnego! Walka z torebką, torbą i aparatem nie jest tym, co chciałabym powtarzać.

Miało być jednak o moich wrażeniach - przeważają te pozytywne. Nie byłam przygotowana na taki rozmach, nie zdawałam sobie też sprawy jak wielki i ceniony na świecie jest nasz rodzimy przemysł meblarski. Obserwując część polskiej blogosfery wnętrzarskiej nietrudno wysnuć wniosek, że króluje u nas Ikea i około skandynawskie klimaty, okraszone w mniejszym lub większym stopniu Prowansją i ogólnie francuskimi akcentami- targi udowodniły mi, że byłam w błędzie, a nasze marki tworzą wartościowy design. I choć wciąż niewiele go w polskich domach- tendencja się zmienia, a ja sama z coraz większą uwagą kieruję wzrok na powrót stylu z lat 50'-70' - i mam ochotę wdać się z nim w mały romans... Przygotowanie niektórych stoisk zachwyciło mnie dopracowaniem - wydawać by się mogło, że coś takiego jak świeże kwiaty w wazonach to drobiazg, skoro te sztuczne wyglądają "jak prawdziwe", ale dla mnie absurdem jest zadowalać się namiastką, skoro tak łatwo o oryginał. Inna rzecz, że natknęłam się także na obrazki rodem z prowincjonalnego sklepu meblowego- modele, które miałyby szansę błysnąć solo, stłoczone bez ładu i składu, w totalnym stylistycznym misz-maszu- robiły dość przygnębiające wrażenie. 

Jak wspomniałam- nie zrobiłam wielu zdjęć, a te które mam, niekoniecznie porażają jakością. Mając świadomość, że pkp ma mi do zaoferowania tylko jeden pociąg powrotny w sensownej godzinie - szybko schowałam aparat- żeby nie kusił i przypadkiem nie zatrzymał mnie o kilka minut za długo. Spisałam sobie natomiast listę marek, które zwróciły moją szczególną uwagę i zamierzam do nich wrócić. Tymczasem kilka migawek, które udało mi się uchwycić.








Jednak tym, co utkwiło mi w pamięci najbardziej, wcale nie okazały się meble, lecz system przechowywania żywności NATIVE:
Do niego wrócę na pewno!

Oprócz zwiedzania, miałam okazje spotkać trzy fantastyczne dziewczyny, które dotąd znałam jedynie z ich blogów - na które Was zresztą odsyłam - na co dzień po inspiracje, dziś natomiast szczególnie, bo oprócz ich relacji, znajdziecie tam mnóstwo pięknych zdjęć z Targów (link z imieniem przekierowuje do bloga, jego nazwa- do relacji z Targów):


Zainspirowana i po intensywnym (kolejnym) wychorowaniu się - mam nadzieję niebawem pokazać Wam sporo nowości - np. krzesło, które dziś... znalazłam;)


4 komentarze:

  1. Nawet na zdjęciach wygląda to wszystko bardzo interesująco, więc spodziewam się, że na żywo było tylko lepiej. Takie targi to prawdziwe przeżycie :) Ja kiedyś byłam na targach rękodzieła, także w Poznaniu. Wspominam je bardzo miło. Co do samych mebli, to uchwyciłaś bardzo ciekawe modele. Szczególnie jednak spodobała mi się ta lampka :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie musiało tam być! Chętnie się wybiorę na podobne wydarzenie bo widać że każdy może odkryć coś dla siebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne meble. Wracamy do starych, polskich. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  4. to musiało być niezwykłe przeżycie estetyczne. zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.