Przedwiośnie. Zachcianki.

 Rozczarowana zimą - zaczynam tęsknić za wiosną...

Łatwo mówić "niczego nie przyspieszajmy na siłę" tym, których rozpieszcza śnieżna pierzynka, wszechobecna biel i lekki mrozik- mi nie dane się nimi cieszyć, więc kieruję wzrok ku porze cieplejszej i w kolorystyce niekoniecznie szaro-burej. Że słusznie - utwierdza mnie w tym aura za oknem. Słoneczko, na termometrze +10 , na gałązkach pierwsze pączki i bazie. Za wcześnie? To już z pretensjami odsyłam do przyrody;)
Chce mi się chcieć, ćwiczyć, sprzątać, natrętnie namawiam Męża na wyniesienie biurka z pokoju Kornelki - bo już chcę malować:) Gdy królowała ponurość, nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo brak mi słońca - teraz gorliwie odbudowuję zapasy witaminy D. I nie żałuję sobie kwiatów:)
Mieliście kiedyś w ręku zgrzewkę mąki lub cukru? 10 kg to dużo i mało... Podniosłam wczoraj taką zgrzewkę i uświadomiłam sobie, że o tyle mnie już mniej w tym roku:) Tak!, zrzuciłam dokładnie tyle. Starannie komponuję jadłospis, od trzech tygodni nastawiam budzik na siódmą i wsiadam na rower. Moje stawy mają się coraz lepiej i nawet zaczęły okazywać wdzięczność - nie bolą;)
Jem swoje kolorowe posiłki, suto dokarmiam się orzechami i po cichu knuję, jaką wybrać sobie nagrodę - bo zasłużyłam- nie mam wątpliwości;) Zresztą ten drobny sukces motywuje wystarczająco, ale miło przy okazji spełnić jakąś drobną zachciankę. Na razie przyjrzałam się ofertom trzech sklepów (choć kolejna dziesiątka czeka w kolejce;), doznałam oczopląsu i ataku wielkiego chciejstwa, ale mam już kilka typów - najchętniej skusiłabym się na wszystko, ale nie ma tak dobrze;)
 WAhoj Home kusi mnie głównie Green Gate - najbardziej piknikowa puszka (bo myślę już o takich wypadach;) i kolorowe sztućce- choć ma kilka kompletów, wszystkie są bardzo klasyczne, a ja potrzebuję kolorów:)
LiveBeautifully  wręcz krzyczy "potrzebujesz tego durszlaka" względnie "jak piknik- musi być termos" - choć prawdę mówiąc najlepszy byłby pełen zestaw...
W Sweet Village upatrzyłam cały zestaw drobiazgów do Kornelkowego pokoiku - i poczułam gwałtowną potrzebę zakupu nowego chlebaka i francuskiego szkła;)
I jak tak dalej pójdzie- zanim się zdecyduję- będzie już pora na kolejną nagrodę (kolejne przewiduję co 5kg;)  A co Wam najbardziej wpadło w oko?
Póki co wstaję rano, jadę i dokarmiam się kolorami mile łechtana przez słońce - niech żyje przedwiośnie:)






Tylko kawie nie mogę się oprzeć;)
Nie tylko mi służy taka pogoda - ziółka też mają się coraz lepiej:
Cudownie pachną podczas podlewania:)
Nie wiem, czy tylko ja mam ten problem, ale często jest tak, że postanawiam maksymalnie oczyścić jakąś przestrzeń, najczęściej szafkę, komodę czy półkę. I robię to, chowam drobiazgi (no dobrze - większość;) i przez krótki czas utrzymuję ten stan. Ale potem co rusz coś dokładam i znów robi się zbyt tłoczno;) Wczoraj "odgruzowałam" komodę - i do dziś niczego nie dodałam, prawdziwy sukces.






Zrobiło się wiosennie i jakoś lżej:) Swoją drogą coraz bardziej mnie drażni ta pusta ściana, na której zaplanowałam sobie galerie naszych zdjęć - wciąż jednak brak mi odpowiednich ramek, jakoś żadne nie podobają mi się wystarczająco... Często wolę czekać nawet bardzo długo, niż zadowolić się półśrodkiem.
Na koniec mam dla Was pyszny koktajl:)
Szklankę malin (mogą być mrożone) miksujemy z sokiem wyciśniętym ze średniej pomarańczy (rozsmakowałam się ostatnio w czerwonych) i kilkoma liskami rozmarynu. Jeśli chcemy, by koktajl zastąpił nam posiłek- dodajemy porcję (zwykle ok. 30g) odżywki białkowej- u mnie SoyaPro z ActivLab , ewentualnie kubeczek jogurtu naturalnego lub porcję mielonego chudego twarogu.

29 komentarzy:

  1. Piękne ,,zachcianki,, Trudno mi się zdecydować i też kupiłabym wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ach, dużo tego:) ale najważniejsze - gratulacje z powodu zgubionych kg :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję samodyscypliny i tych 10 zbędnych mniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dziwo wcale nie jest tak ciężko, tylko wstawać się czasem nie chce tak rano:)

      Usuń
  4. Gratuluję zrzucenia wagi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. no ja tez tak mam plauje nic nie dokladac ale samo jakos sie dokłada ;)


    OdpowiedzUsuń
  6. Ilonko sukces za sukcesem...gratuluję :)
    zdjęcia jak zawsze dają niezłego kopa :) ENERGETYCZNEGO!
    ps. z kawy też nie umiem zrezygnować!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja już nie pamietam kiedy ostatnio kawę piłam:) ale taki koktajl to chętnie bym przyjęła:) tylko skąd tu malin?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z zamrażarki:) W myśl zasady- kto latem zamroził, ten zimą je maliny pachnące słońcem:)

      Usuń
  8. Oj ja też już za wiosną tęsknię !!! I to bardzo. Tak jak Ty przeglądam sklepy w z wiosennymi witrynami internetowymi i aż " mi ślinka cieknie" Pięknie, świeżo i wiosennie już u Ciebie, z przyjemnością przejrzałam wszystkie fotki !!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te sklepy śnią mi się po nocach, wszystko piękne, wszystko "pasowałoby u mnie"- tylko portfel jakoś nie napełnia się sam;)

      Usuń
  9. a ja 4 mam do zgubienia ...10 w zeszłym roku poszło mam nadzieję że wraz z wiosna i te 4 kg znikną
    fajne fotki

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne zdjęcia! Gdybym schudła choć 5 kg, kupiłabym sobie w nagrodę fajny ciuch...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo! Gratuluję :) i fajny system, też byłabym zmotywowana :D aczkolwiek za dużo tego wszystkiego... nie mogłabym się zdecydować... :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ soczyste fotki , piękne :) Gratuluje też utraty wagi , wiem ile musiałaś w to włożyć wysiłku :) Oby tak dalej i masz racje należy ci się wielka nagroda :) Pozdrawiam , ściski i do miłego :) Zapraszam też do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam twoje zdjęcia... zawsze są takie soczyste, eleganckie i pyszne:)
    wiosny też już wypatruję ale już ją czuc bardzo:)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem oczarowana zdjeciami. Wybacz Ilonko ale skupić na tekście sie nie mogłam dzisiaj:) Urocza ta Twoja wiosna... poezja

    OdpowiedzUsuń
  15. No kochana, gratulacje! U mnie też 10 kg...ale na plus niestety.:(
    I na razie odczuwam całkowity brak chęci na to, by coś z tym zrobić...
    Zdjęcia piękne.:) A z tymi bibelotami też tak mam i nie odstrasza mnie nawet odkurzanie, co jedno schowam, to dwa wyjmę.:)
    Powodzenia! Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na początek gratuluję !! zrzucenia tych kilogramów...! Twoja komoda świetnie się prezentuje..Te butle są super..
    Byle do wiosny..:) Pozdrawiam wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  17. 10 kg, brawo!!! gratuluję! nagroda się należy, jak najbardziej ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Gipsówka to chyba najwspanialszy kwiatek, zarówno jeśli chodzi o bukiety (doskonale się komponuje prawie ze wszystkim), jak i po prostu o nią samą :)
    _____________________________
    Natalia, http://www.pieceofsimplicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.