DIY- klamerki świątecznie ozdobione. Bujane marzenie;)

Zimno i szaro- niekorzystna aura trwa, a ja zaczynam boleśnie odczuwać brak światła:(
Chłód też deprymuje, zwłaszcza takiego zmarzlucha jak ja...
Kawa, herbata- pochłaniam parujące kubki z prędkością światła;)
I palę w piecu- ogień to mój największy sprzymierzeniec;)
Pakując dziś drewno do kosza, upuściłam kawałek brzozy- odpadła z niego kora, więc postanowiłam ją wykorzystać;)
Powstały świątecznie odmienione klamerki:)

Pomysł może nieszczególnie odkrywczy, choć nigdzie mi się ostatnio nie rzucił w oczy. Oczywiście na podobne metamorfozy klamerek możliwości jest nieskończenie wiele- możemy dokleić do nich anyż, cynamon czy plastry cytrusów (niebawem zamierzam, będzie opcja baaardzo pachnąca;), gwiazdki z masy solnej, sklejki czy kartonu- ogranicza nas jedynie wyobraźnia:)

U mnie opcja z korą- prosta i efektowna- moim skromnym zdaniem:)

Tak sobie myślę, że można by zrobić takie klamerki w liczbie 24 i stworzyć za ich pomocą adwentowy kalendarz- rzecz do przemyślenia, bo mój jeszcze ostatecznego kształtu nie przyjął:)

Potrzebne są:

cienki kawałek brzozowej kory
klamerki drewniane
foremki do ciastek
ołówek
nożyczki/nożyk/skalpel
pistolet z klejem na gorąco
opcjonalnie- farba do pomalowania klamerek

Najpierw próbowałam pomalować klamerki- niestety nie wyszło do końca jak chciałam, bo farby została resztka.

Na wewnętrznej stronie kory odrysowałam kształty do wycięcia:

Wycięłam:


I przykleiłam klejem na gorąco (myślę, że magic/wikol/super glue też się sprawdzą)


Całość ze schnięciem farby włącznie zajęła jakieś 10 minut;)

Jak Wam się podoba?


Myślę, że takie gwiazdki wycięte z kory pięknie będą się prezentowały na świątecznych wiankach- kolejna rzecz do sprawdzenia:)


Jednym z moich meblowych marzeń od dawna był fotel na biegunach- synonim relaksu w długie zimowe lub leniwe letnie wieczory:)
Dwa lata szukałam tego jedynego...
Sam mnie znalazł:)
Przed kominkiem niestety się nie zmieści bez usuwania z salonu innych mebli, ale to nic- stanie się elementem wystroju poddasza:)

Na razie jest czarny- w pierwszej chwili kusiło mnie przemalowywanie, ale kto wie, czy nie zostanie właśnie taki, a górę urządzimy w tonacji B&W? Wszystko rozstrzygnie się- mam nadzieję- wiosną:)







Jak widać- kule wędrują po całym domu;)
Wczoraj - ostatecznie?- przeniosłam je do sypialni i wiele wskazuje na to, że tu zostaną;)

Jak myślicie- dobrze im tu?
A drugi zestaw- zgroza!!!- wciąż nie zmontowany...

Na koniec- kolejne ogłoszenie.
Mój brat, fan Sapkowskiego, kupił całkiem niedawno "Wiedźmina"- nie zdążył nawet przeczytać, kiedy identyczny zestaw dostał w prezencie, a że dwa mu raczej niepotrzebne, a w rodzinie innych amatorów brak- postanowił jeden komplet odsprzedać. Książek jest siedem, cena każdej na półce w empiku- 39,90 zł. Brat chciałby 175 zł za całość (25zł/książka)- jeśli ktoś byłby chętny, proszę o kontakt na przeplatanekolorami@gmail.com.






Dziecię dopomina się uwagi, więc uciekam:)
Dobranoc:)

15 komentarzy:

  1. Fotel bujany bajka :) mi też się marzy, na razie nie mam na niego miejsca :) fajny klimat stworzylaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne DIY :) i cała reszta wyjątkowa ... jak zawsze :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie szybkie i efektowne pomysły na dekoracje :)
    Kule są cudowne, dodają wnętrzom mnóstwo ciepła!! :)
    i fotel...przybujał do Ciebie? :)
    buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby prosty pomysł z klamerkami ale jaki fajny efekt, super. Pomysł na taki kalendarz adwentowy też świetny! Cottonki dają niesamowity klimat.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł na adwentowego diy! Kule wyglądają u Ciebie rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie jak zwykle klimatycznie ;) fotel genialny...
    Mi też bardzo brakuje słońca i chłód daje mi się we znaki, jestem ciepłolubna :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, pomysł super!! Ale ten kacik wypoczynku, po prostu magiczny i cudowny... Aż chciałby sie teraz tam siedzieć:) i odpoczywać:)
    miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuper pomysl z tymi klamerkami :)) Slicznie wygladaja :) Fotel Piekny :))) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie i jak już świątecznie :)
    A pomysł z klamerkami super

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że nie przepadam za rozpalaniem w piecu :( ale jak mus, to mus. Klamerki bardzo ładne, takie drewniane klamerki dają sporo możliwości modyfikacyjnych. Fotel wygląda bardzo przytulnie i na pewno fajnie się w nim buja

    OdpowiedzUsuń
  11. Fotelllll... Cudo - moje marzenie do pokoju córci:) Na razie czekam na wymarzony - jeden był na pchlim targu, ale niestety ktoś mnie ubiegł:( Tak więc fotela "zazdraszczam" bardzo;) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. klamerki są prześwietne, bardzo mi się podobają! jestem nimi zachwycona!

    ja też czekam na swój upragniony fotel już dość długo, cieszę się, Ty sie swojego doczekałas, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. Dekoracja klamerkowa fajowa, też byłby mi szkoda takiej brzozowej kory:)
    A co do fotela... również o takim marzę, mam nadzieję, że kiedyś też mnie znajdzie...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. ale przytulnie i cieplutko... A pomysł z korą genialny - ja właśnie dziś zamarzyłam o brzozowych gwiazdkach i w weekend idę do lasu na poszukiwania kory, modrzewiowych gałązek i... gili :) mam nadzieję, ze zobaczę przynajmniej jeden czerwony brzuszek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.