Wspominkowo, czyli chwile, które udało się zatrzymać
Dziś będzie trochę wspominkowo, bo poczułam od samego rana przypływ melancholii. Chciaż nie do końca melancholii, bo ta kojarzy mi się z czymś smutnym- raczej nostalgii. Zaczęło się od maila od przyjaciółki ze Szkocji- uroczej wesołej Szkotki, z którą pracowałam. Nie udało mi się znaleźć wszystkich zdjęć, jakich tam napstrykałam mnóstwo, bo ukryły się gdzieś w przeprowadzkowych kartonach, ale kilka mam i chciałabym Was zabrać w malutką podróż do miejsc, z których mam same dobre wspomnienia:)
Na początek- zamek Urquhart nad Loch Ness:
Dziś jest "tylko" i "aż" romantyczną ruiną na zachodnim brzegu tego chyba najsłynniejszego ze Szkockich jezior. To właśnie tutaj najczęściej widywano osławionego potwora, który- według czasem wciąż opowiadanych legend- zamieszkuje grotę położona pod zamkiem. Tu też zwykle można natknąć się na tłumy turystów, ale my mieliśmy to szczęście, że nie natknęliśmy si.ę na nikogo i moglismy sami przejść się wśród ruin i duchów dawno minionej historii. Szanowny M. nawet się rozebrał celem kąpieli, ale nawet on nie jest tak zahartowany, a był to dość chłodny marzec:D Co nie zmienia faktu, że akurat tamte zdjęcia MUSZĘ KONIECZNIE odszukać :D
Mieszkaliśmy w Kilmarnock- to średniej wielkości miasto będące głównym ośrodkiem East Ayrshire, jednego z tamtejszych hrabstw. Dla fanów piłki kojarzy się z drużyną piłkarską, dla mnie- z Dean Castle i wspaniałym parkiem otaczającym zamek. W parku tym są mniej lub bardziej dzikie ścieżki, zwierzęta hodowlane, ogródek edukacyjny dla dzieci- słowem wymarzone miejsce na rodzinne czy romantyczne spacery:)
Dean Castle
Mozna spotkać dumnego i pięknego pawia
Zasłuchać w szum strumienia
Poczuć przypływ prawdziwej melancholii
Spotkać sprytne i niezwykle łakome szare wiewiórki- to jedno z moich ulubionych zdjęć:)
Można też poczuć się niezwykle romantycznie na zapomnianych alejkach;)
Zdjęć mam w tej chwili bardzo mało, ale chciałabym pokazać jeszcze tych kilka, które są.
Z wycieczki do zoo w Edynburgu
Z tamtejszego zamku mam tylko jedno cudem gdzieś zapodziane i nie zamek jest główną atrakcją, ale też należy do ulubionych;)
Nie sposób nie pokazać też szkockiego morza- pięknego, choć surowego
I muszelek- pan na lotnisku nie potrafił zrozumieć, po co mi ich pół walizki:D
A to wybrzeże w Largs, gdzie odbywa się coroczny Festiwal Wikingów
I na koniec jeszcze jeden z ważnych elementów szkockiego krajobrazu- wszechobecne mewy, czasem tak bezczelne, że potrafią wyrwać człowiekowi trzymane w ręku ciastko:)
Na dziś to koniec mojej podróży sentymentalnej, ale koniecznie muszę znaleźć resztę zdjęć. Mam nadzieję, że te się Wam spodobały:)
Pozdrawiam cieplutko w kolejny zimny i ponury dzień:)
Wow, ślicznie i działa na wyobraźnię, aż się rozmarzyłam. Z przyjemnością obejrzałam w taki pochmurny, zimny dzień.
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Prawda, że przy szarówce za oknem człowiekowi aż się chce uśmiechnąć?:)
UsuńAleż tam jest pięknie. Niesamowite są te widoczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch, pięknie, przepięknie, cudownie:)
UsuńA byłoby jeszcze piękniej, gdybym była lepszym fotografem;)
Mój Boże,jakie piękne miejsca...
OdpowiedzUsuńO, tak:)
UsuńCieszę się, że się podobają:)
Piękne miejsce, zawsze chciałam tam pojechać :) Może kiedyś uda się zrealizować ten plan :)
OdpowiedzUsuńZ całego serca Ci tego życzę, ale niestety muszę też i ostrzec- kiedy już tam pojedziesz, może Ci grozić, że zakochasz się raz na zawsze i będziesz chciała tam wracać:)
UsuńDzięki za wspaniałą wycieczkę.Cudowne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cała przyjemność po mojej stronie, wierz mi:)
UsuńWspaniale było powspominać:)
Ale śliczne obrazy w zimowy dzień.......Dzięki i czekam na ciąg dalszy! Buziaki!
OdpowiedzUsuńMelduję,że dwa kartony już przeszukane, ale choć trafiłam nawet na romantyczną figurkę ze ślubnego tortu, to do zdjęć się jeszcze nie przebiłam;)
UsuńSuper wyprawa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Piękna jest Szkocja:)
OdpowiedzUsuńDean Castle...zachwycający :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Szkocja...
Pozdrawiam ciepło