Nie tylko na plażę - idealne meble i dodatki na taras i do ogrodu.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że jestem wierną fanką wnętrzarskich dodatków marki Jysk - co zresztą pokazuję Wam już od trzech lat :)
Z przyjemnością też biorę co roku udział w prezentacjach nowych kolekcji, a później dzielę się z Wami wrażeniami. Tak było i teraz, choć tym razem zmieniło się miejsce - wywiało mnie - dosłownie! - aż do Sopotu, gdzie we wnętrzu Restauracji Małe Molo i na leżącej przy niej plaży miałam nie tylko okazję zachwycić się kolekcją mebli i dodatków dedykowanych ogrodom, tarasom i balkonom, ale i wziąć udział w warsztatach fotograficznych.
Podejrzewam, że żadne inne miejsce nie byłoby w stanie tak jak plaża pokazać całego potencjału produktów z najnowszej kolekcji. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pogoda - mimo raczej kapryśnej jak na maj aury - była dla nas wyjątkowo łaskawa i mimo silnego wiatru - mogliśmy też liczyć na słońce.
Meble i dodatki zaprojektowano tak, by nie uległy uszkodzeniu wskutek warunków atmosferycznych, przy jednoczesnej trosce o wygodę użytkowników i wysoką estetykę wykonania.
Stylistycznie wciąż pozostajemy w duchu skandynawskiego designu, ale - co mnie bardzo cieszy - bardzo wyraźne są akcenty boho.
Jest też nie lata gratka dla miłośników geometrycznych form i mocnych kolorów - kolekcja krzeseł Uberrup.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na donice Fluga - wykonane z włókna glinianego w optyce betonu.
Na uwagę zasługuje też seria Bamle w całości wykonana z rattanu - ławka to świetna propozycja na małe balkony, których właściciele nie chcieliby rezygnować z ich funkcji wypoczynkowej.
Poniższą drabinkę oglądałam już dwukrotnie podczas zakupów i choć dotąd się powstrzymywałam - chyba w końcu się na nią skuszę :)
Lampy, latarnie i lampiony to moja kolejna słabość - zobaczcie, jak wspaniale się prezentują:
Poduszki, kosze i koce to także obowiązkowy element każdej dobrze zaaranżowanej przestrzeni - tak w domu, jak i na zewnątrz :)
Na koniec zdradzę Wam sekret - od lat marzyłam o trafieniu na plaży na starą łódź. Po co? Choćby po to, by móc zrobić jej kilka zdjęć i fantazjować, że może kiedyś będę taką miała we własnym ogrodzie:)
Co prawda na razie muszą wystarczyć mi zdjęcia, ale teraz tym bardziej mam do czego wzdychać ;)
Ja jestem zachwycona i zainspirowana - maj powoli się kończy i już cieszę się perspektywą leniwych godzin w ogrodzie i na balkonie. W tym roku aranżuję je nieco później, na co w dużym stopniu ma wpływ pogoda.
A jak to wygląda u Was?
Jesteście już przygotowani na wakacyjne leniuchowanie?