Niedokończony...

Niedokończony...

Nasz remont radośnie wkroczył w drugi miesiąc trwania i dzielnie zmierza ku jego końcowi (miesiąca- nie remontu). Corocznie lato wraz z czasem pracowniczych urlopów zyskuje w moim prywatnym rankingu miejsce najgorszego, bo zwyczajnie ciężkiego, okresu- w tym roku miał trwać dwa tygodnie i na tyle byłam przygotowana, ale już uległ wydłużeniu i z obawą myślę, ile potrwa- synek pracownicy złamał kość udową. Oczywiście żal mi cierpiącego dziecka, ale jest też żal inny, rozważając to głębiej- chyba do losu- o własnym, chociażby weekendowym, wypadzie nad morze mogę zapomnieć, codziennie staję na głowie, żeby zapewnić własnej córce opiekę, gdy sama biegnę do pracy, są dni, że na dworze spędza w porywach godzinę- wieczorem, serce mi się kraje od patrzenia na M. pracującego po 12-14 godzin 7 dni w tygodniu, a w domu jak wyrzut sumienia straszy w/w remont. Cóż, życie, najważniejsze, by chłopiec jak najszybciej wrócił do zdrowia.

Dzięki lampom studyjnym drobne remontowe postępy czynimy nocami - ściany, wreszcie pozbawione psychodelicznej zieleni, są w końcu czystą białą bazą. Miałam obawy- malować cegły czy nie malować- jednak zostały w naturalnym kolorze, białe półki już czekają na montaż. 
Pytajnik wyznacza miejsce na "KOLOR". Może już jutro będzie co pokazać;)

Zrobiłam dziś małe podsumowanie rodzajów farb i marek, jakich używaliśmy - sporo tego, i temat na więcej niż jeden post;) Teraz zdradzę tylko, że spotkało nas zarówno miłe zaskoczenie, jak i spore rozczarowanie...


Jak tylko mogę staram się wynagrodzić Kornelce zmianę wakacyjnych planów- choć przyznaję, że to złote i łatwe do zadowolenia dziecko:) Podejrzewam, że jest jeszcze zbyt mała na rozczarowanie i raczej nie wie, czym jest "zmiana planów"- to ja przeżywam brak piasku pod stopami i nadmorskich zachodów słońca- jej wystarczy, że przywiezie z dziadkiem koszyczek być może już ostatnich w tym roku truskawek:)


Porzeczki tez powoli się kończą- te ostatnie smakują jednak najlepiej:)
Nieskromnie powiem, że sorbet z dodatkiem lawendy i mięty to już prawdziwe mistrzostwo smaku;)

Taki ładny zestaw to moja pocieszajka po wyjątkowo ciężkim tygodniu- do nabycia w owadzim dyskoncie jako akcesoria do sushi;)
Dostępne są także w wersji z kwiatkami.

Kochani, muszę już uciekać...

Zaktualizowałam już po części listę przedmiotów dostępnych w zakładce "Wyprzedaż"  -  kto nie był, zapraszam;) Większość paczek- przepraszam, że z opóźnieniem, dziś jest już w drodze do Was,  jutro kurier odbierze dwie ostatnie - z koszami piknikowymi.

Miłego weekendu:)
Lawendowe czary...

Lawendowe czary...

Zielarstwo zawsze miało dla mnie w sobie coś z magii... Nic dziwnego, wszak mianem czarownic często określano zielarki. Lubię to swoje skupienie, gdy wyciągam moździerz lub po prostu rozcieram zioła między palcami. Zaczęło się w liceum, gdy cztery szalone dziewczyny postanowiły zgłębiać tajniki białej magii. Miłości nie wyczarowałyśmy- te przyszły same, niezależnie od gałązek trzmieliny chowanych pod poduszką, ale fascynacja możliwościami ziół została:)

A teraz przyszedł czas zbiorów lawendy- dla mnie zupełnie nieoczekiwanych, bo na wiosnę zdążyłam opłakać swoje krzaczki... A jednak (znów kwiatowa niespodzianka:) trafiły do mnie aż dwa- i to nie maluszki tylko potężne krzaczory;) Pięknie pachną na balkonie, zwłaszcza wieczorami, jednak podejrzewam, że lepiej im będzie na działce- i po cichu liczę też na drugi zbiór kwiatów we wrześniu:)



Na razie ścięłam tylko część kwiatków - i postanowiłam zrobić z nich olejek. Lubię jego intensywny, choć niedrażniący zapach, miłe poczucie odprężenia, gdy wmasowuję go w skronie po ciężkim dniu, przyjemnie gładką i napiętą skórę, gdy tylko znajdę czas na masaż. Co roku staram się przygotować go choć buteleczkę- i zawsze okazuje się, że zrobiłam za mało.

Domowy olejek lawendowy:

kwiaty lawendy
olej bazowy - olej ze słodkich migdałów lub oliwa z oliwek, ja tym razem postanowiłam wykorzystać olej z pestek winogron
słoik/butelka - wyparzone i idealnie suche
garnek
gaza

Możemy użyć świeżych lub suszonych kwiatów lawendy, samych lub z kawałkami łodyżek i młodymi listkami. Ponieważ moje kwiatki są świeże i mogą zawierać w sobie sporo wody, bałam się po prostu zalać ich olejem i odstawić np. na słoneczny parapet. Gdy mamy susz- wkładamy go do słoika, zalewamy olejem/oliwą i odstawiamy w ciepłe, dobrze nasłonecznione miejsce na minimum tydzień. W tym czasie codziennie potrząsamy słoikiem, później całość przecedzamy i przechowujemy w butelce z ciemnego szkła- w chłodnym miejscu. Metoda, którą zastosowałam jest troszkę bardziej czasochłonna, ale i tak bardzo łatwa:)
Kwiaty wkładamy do słoika/butelki i zalewamy podgrzanym olejem. Zakręcamy i odstawiamy w ciepłe miejsce- idealny jest słoneczny parapet. Wieczorami, codziennie przez tydzień wstawiamy go do garnuszka z ciepłą wodą i podgrzewamy na małym ogniu przez 15-20 minut. Zdejmujemy garnek z ognia i pozwalamy, by olejek ostygł, w dzień znów stawiamy na słońcu. 
Po tygodniu olejek przecedzamy do szczelnie zamykanego naczynia z ciemnego szkła- przechowujemy w chłodnym miejscu (u mnie w lodówce) do sześciu miesięcy. Dotąd używałam zawsze oliwy z oliwek - niebawem okaże się, czy pestki winogron mają podobną moc:)

Równie przyjemnym dla ciała zastosowaniem lawendy jest cukrowy peeling. Możemy użyć odciśniętych kwiatów pozostałych z maceracji lub przygotować go szybko ze świeżych/suszonych.

Cukrowy peeling lawendowy:

2-3 łyżki pokruszonych kwiatostanów lawendy
2-3 łyżki oleju lub  oliwy
3-4 łyżki cukru (czym drobniejszy,tym delikatniejszy peeling)
Wszystkie składniki mieszamy, masujemy ciało przez kilka minut okrężnymi ruchami, spłukujemy - dodatkowe nawilżanie już niepotrzebne:)

Kochani, od tej lawendy zrobiłam się bardzo senna, więc pora do łóżka.

Wciąż nie odpowiedziałam na wszystkie maila dotyczące wyprzedaży- proszę o odrobinę cierpliwości, dziś jeszcze to zrobię, choć prawdopodobnie dopiero wieczorem (tylko wtedy mam dostęp do komputera).

Wspaniałej niedzieli:)



WYPRZEDAŻ - START!

WYPRZEDAŻ - START!

Kochani, dziś obiecywana wyprzedaż. Przedmiotów jest sporo, a w kolejce czekają kolejne;)

Jeśli zdołam, wszystkie przedmioty pojawią się także na INSTAGRAMIE .

Przy rezerwacji liczy się kolejność zgłoszeń.

Jeśli chcecie dokonać rezerwacji - piszcie na przeplatanekolorami@gmail.com , ewentualnie do szufladki na instagramie. Rezerwacji w komentarzach nie będę brała pod uwagę. Ponieważ mam utrudniony dostęp do komputera- możliwe, że nie na wszystkie wiadomości odpowiem od razu- proszę, bądźcie więc cierpliwi. 

Po potwierdzeniu przeze mnie Waszych rezerwacji, podam numer konta do przelewu- na wpłatę czekam 3 dni, w ciągu kolejnych dwóch postaram się nadać paczkę.

Do każdego zakupu należy doliczyć koszt wysyłki. Przesyłki wysyłam wyłącznie kurierem, koszt w większości przypadków to 18 zł. Wyjątek mogę zrobić dla małego pojedynczego przedmiotu i wysłać go listem poleconym- zastrzegam jednak, że dotarcie na pocztę może mi zająć kilka dni.

Wszystkie przedmioty są używane, w stanie widocznym na zdjęciach. W razie jakichkolwiek pytań- kierujcie je na maila.

I to chyba wszystko, zatem WYPRZEDAŻ - START!

ŚWIECZNIKI

Świecznik 1A - metalowy kaganek, długość wysokość 9 cm, długość z uchwytem- 17 cm
Cena: 12 zł

 Świecznik 2B - metalowy kaganek, zabrudzenia od wosku. Długość z uchwytem 13 cm, wysokość 7 cm.
Cena: 7 zł

 Świecznik 3C - metalowy kaganek na tealighta lub gruba świecę. wysokość- 5 cm.
Cena: 7 zł.

4D Komplet dwóch drewnianych świeczników, wysokość każdego - 23 cm. 
Cena za komplet- 12 zł.

5E  Cena : 5 zł

6F Cena 12 zł

 7G Świecznik drewniany, wysokość 16 cm.
Cena: 5 zł

 8H Świecznik drewniany, wysokość 17 cm.
Cena: 5 zł.

 9I Świecznik drewniany z podstawką, ze śladami wosku, wysokość 16 cm.
Cena: 7 zł.

 10J Świecznik drewniany, wysokość 24 cm.
Cena: 9 zł.

11K Świecznik metalowy, wysokość 11 cm.
Cena: 6 zł.

12L Świecznik drewniany, wysokość 15,5 cm.
Cena: 4zł.

13Ł Świecznik drewniany, wysokość 19 cm.
Cena: 6 zł.



TACE, PATERY ITP. 

1A Świecznik - patera, ciężka, masywna. (zgubiłam karteczkę z wymiarami, dopiszę niebawem)
Cena: 10 zł.

2B Tacka/talerz z wyrzeźbionymi winogronami, lekko owalna. Wymiary w najszerszych miejscach 27x29 cm.
Cena: 5 zł.

3C Duża okrągła taca, średnica 42,5 cm.
Cena: 15 zł


5E Drewniana płytka misa, średnica: 37cm.
Cena: 12zł.


7G Rzeźbiona podstawka pod garnek, średnica: 22 cm.
Cena: 6 zł.

8H Rzeźbiona nietypowa patera (wymiary później)
Cena: 5 zł.

10J Mała drewniana patera, wysokość 17 cm.
Cena: 9zł.



ROZMAITOŚCI 


2B Drewniane pudełko.
Cena: 10 zł.

3C Korkociąg do wina z kawałka korzenia, lakierowany.
Dostępne 2 sztuki.
Cena za sztukę: 3 zł.

4D Szpulki drewniane, dostępne 3 sztuki.
Cena za sztukę: 4 zł.

5E Naczynie do zapiekania, długość z rączką: 21 cm.
Cena: 3 zł

6F Naczynie do zapiekania, długość z rączką 24 cm. Niewielki odprysk szkliwa na jednym boku.
Cena: 4 zł.



SZKŁO

1A Lampion/klosz, wysokość 13 cm.
Cena: 6 zł

2B Szklane buteleczki, z nr 4 nie można wyjąć korka. Wysokość każdej: 10-11 cm. Cena kompletu: 20 zł, ewentualnie 6 zł za 1 sztukę.

3C Mały fioletowy wazonik, fioletowy.
Cena: 2 

4D Szklany owalny klosz, wymiary 18,5 x 10,5 cm.
Cena: 10 zł.

5E Kwadratowa buteleczka, wysokość 11 cm.
Cena: 4 zł.

6F  Komplet dwóch szklanych butelek, wysokość 12,5 cm.
Cena za komplet: 7 zł.

7G Butelka z wzorem liści, wysokość 22 cm.
Cena: 2zł

8H Turkusowa butelka, ceramiczny korek, zardzewiałe metalowe elementy, brak uszczelki przy korku.
Cena: 7 zł.

9I Duża szklana butla, wysokość 28 cm, prawdopodobnie mam gdzieś korek do niej (choć sprzedaję bez niego- nie wiem, czy znajdę;). Wewnątrz zacieki od wody (popsuta zmywarka)
Cena: 15 zł.


MŁYNKI

 1A Mocno zardzewiały, bez szufladki.
Cena: 5 zł.

2B Nietypowy, prostokątny.
Cena: 15 zł.