Tajemnica osłonek odkryta i kolejne do kolekcji;)

Tajemnica osłonek odkryta i kolejne do kolekcji;)

Na początku- dziękuję za tyle miłych słów na temat wianka z ostatniego posta:) Ponieważ powstają kolejne kwiatowe wianuszki- nie wykluczam, że niektóre również dostaną zwis, do którego zostałam całkowicie przekonana;)
 
Serdecznie witam też nowych Obserwatorów- kochani, mam nadzieję, że zostaniecie u mnie na dłużej:)
 
Kilka osób w komentarzach i wiele mailowo, zwróciło również uwagę na pokazane przeze mnie ostatnio osłonki;) Dziś wyjaśniam, skąd się wzięły i przedstawiam Wam kolejne:) Otóż całkiem niedawno jeden z naszych znajomych wynajmował lokal pewnej kwiaciarce. Kwiaciarnia nie prosperowała zbyt dobrze, ale długo by rozwodzić się nad przyczynami. Istotne, że pani ta postanowiła zrezygnować z działalności, a że nie zapłaciła czynszu za trzy ostatnie miesiące- zaproponowała, że w zamian za swój dług, zostawi właścicielowi cały znajdujący się w niej towar. Ponieważ odzyskiwanie długów od niewypłacalnych przeważnie najemców jest rzeczą trudną, a kwota nie była bardzo kosmiczna, nasz znajomy się na to zgodził, spytawszy uprzednio, czy nie będę chciała odkupić od niego owego towaru. Cenę zaproponował dość korzystną, bo chociaż wiele kwiatów to full plastik nadający się jedynie do wieńców pogrzebowych, to jest też sporo uroczych drobiazgów. Wiele z nich znajdzie miejsce w moim mieszkanku i na balkonie, ale całkiem sporo będzie można u mnie kupić- kiedy tylko stworzę zakładkę pod tytułem "sklepik";) A co ładniejsze kwiatki zamierzam przerobić na wianki i tu też kolejna tajemnica wyjaśniona- oto, skąd wzięłam materiały na ostatni wianek:D
 
A oto kolejne drobiazgi, które chcę Wam pokazać:)
 
Dość wysokie (wymiary podam niebawem) osłonki, które doskonale sprawdzą się również w roli wazonów. W dwóch kolorach- fiolet i zieleń- kolor najlepiej oddaje właśnie pierwsze zdjęcie.
 

 
I tu jeszcze widok z góry:
 
Mała ocynkowana konewka- może spełniać swoją funkcję, bo nie przecieka, choć co do zasady chyba bardziej jest to osłonka, tak też pisze o niej producent;)
 Idealna na popularny rozmiar doniczek z ziołami, ale również na doniczkę trochę większą.
 
Podwójna osłonka z drewnianą rączką. Tu już inny odcień fioletu oraz wspaniała mięta- również te pierwsze zdjęcia, gdzie stoi z tyłu najlepiej oddają jej kolor:)

 

 


 
I jeszcze biała ceramiczna osłonka z ptaszkami w klatkach- ptaszki są malowane czarną farbą


 
A tu osłonki pokazywane już wcześniej, w nieco ustylizowanej formie, względnie po prostu na zdjęciach lepiej oddających kształty;)



 




 
Moje dziecię zaczyna marudzić, więc zmykam:)
 
Miłego popołudnia:)
 
 
 
Wianek na przywitanie wiosny i więcej osłonek:)

Wianek na przywitanie wiosny i więcej osłonek:)

Dzień dobry:)

Wiosna trwa. Wokół coraz więcej zieleni, choć pogoda troszkę przeplatana i dziś od samego rana słońce walczy z chmurami- wciąż jest remis;)
 
Właściwie nie przepadam za robieniem wianków ze sztucznych kwiatów, ale klient nasz pan, więc i takie popełniam;) Ostatnio dostałam zamówienie na "coś fioletowe z czymś jasnym i na białym spodzie, ale tak pani Ilonko, żeby na drzwiach wejściowych mogło wisieć. I z jakimś zwisem koniecznie, koniecznie po prostu." Powstał więc wianek na pobielonej bazie z grubej wikliny. Jest fiolet, są pastele i jest oczywiście zwis, który niezbyt do mnie "mówi", ale myślę, że jako tako komponuje się z całością;)

Tu na balustradzie balkonu w roli miejsca ekspozycji;)

Na klamce:


 I tu jeszcze na mojej dyżurnej ścianie;)
 


Trochę mnie martwi, że wianek ten nie do końca jest moim autorskim pomysłem, bo nie lubię nikogo kopiować. Kompozycja, czyli przede wszystkim dobór kwiatów jest jak najbardziej mój własny, ale nie ukrywam, że w sklepach z dekoracjami widywałam już podobne. Ale zostanie tak jak jest, bo spodobał się nowej właścicielce;)
 
I dalej chwalę się osłonkami z koroną;)
Te są owalne z rączką, choć słabo to widać na zdjęciu.
 
A tu okrągła, płaska i z uchwytami po bokach- urzeka mnie ta tłoczona korona:)
 
A ponieważ widzę, że słońce chwilowo prowadzi w starciu z zachmurzeniem- zmykamy na spacer:)
 
Miłego dnia:)
 
 
 
Tyle wiosny w całym mieście...

Tyle wiosny w całym mieście...

Dobry wieczór:)

Cieszę się wiosną całym sercem:) Uwielbiam ciepłe, ale nie upalne dni, słońce, które ogrzewa ciało i duszę, kwiaty wszędzie, gdzie tylko spojrzę:) Czuję wtedy prawdziwą radość, a za nią idzie potrzeba piękna:) Dziś zaspokoiły ją cudowne róże.

 


 
Nie wiem, jak nazwać ten kolor, bo jednak pomarańczowy to nie jest. Ale urzeka:)
 
Podczas spacerów z Kornelią spotykamy coraz więcej takich miłych dla oka obrazków:
 
 
Tak mnie te stokrotki zachwyciły, że przechodząc obok ogrodniczego sklepiku- nie mogłam się oprzeć i w ten sposób mój balkon dostał pierwsze w tym roku kwitnące mieszkanki:)
 



 
Rosną sobie grzecznie w towarzystwie pączkującego już winobluszczu i mięty, która będzie nam towarzyszyć do mrozów- mam taką nadzieję:)
 
Na trawnikach wokół bloku coraz więcej tulipanów
 
 A na ich skrajach czają się już mniszki:)
 
Jest też dużo takich żółtych kwiatków
 
Nie mam pojęcia, jak się nazywają, ale niemal zawsze czają się w nich malutkie czarne robaczki;)
 
Na skalniakach fioletowo od takich maleństw
 
Kasztanowce rozwijają pąki
 
I forsycja już rozkwitła:)
 
Po prostu wiosna w pełnej krasie:)
 
Nadal się odtruwam i może dlatego wyjątkowo dużo we mnie energii;)
Ostatnio mogłabym bez przerwy jeść sałatę i pomidory:)

 
Na drugie śniadanko piję koktajl ze zmiksowanego awokado, świeżego ananasa, otrębów, soku brzozowego i kefiru. Jeśli ma być w wersji bardziej słodkiej- dodaję banana i miętę lub melisę. Na wytrawnie jest z oregano i odrobinką chili. Pyszny:)
 
 
A ponieważ post mi się już strasznie wydłużył- pochwalę się tylko jedną z moich nowych osłonek- reszta będzie w następnym poście:)
Zdradzę Wam tylko, że totalnie mnie zauroczyły;)
 
Ponieważ trafiły mi się dziś cudowne świeżutkie pstrągi- zmykam do garów;)
 
Pozdrawiam wiosennie:)