Pierwsze poremontowe migawki:)
Witam serdecznie:)
Mogę wreszcie powiedzieć, że pierwszy etap zmagań z remontem mam już za sobą:) Tynk nie sypie się już na głowy, ze ścian i sufitów zniknęły pęknięcia, a sypialnia, kuchnia i łazienka, mimo stosunkowo niewielkich zmian, pachną świeżością i wreszcie jest "po mojemu":) Oczywiście brak jeszcze wykończenia w postaci kilku nowych drobiazgów, co do których wiem, że po prostu KONIECZNIE muszę je nabyć, ale to już po weekendzie- sukcesywnie zamierzam Was katować moimi wnętrzami:D Dziś tylko migawki, bo dopiero te drobiazgi pozwolą stworzyć spójną całość:)
Jako pierwszą przedstawiam Wam kuchnię- marzą mi się zupełnie inne meble, ale udało mi się wreszcie oswoić te, które mam- zniknęły paskudnie niebieskie środki, ale doczyszczam jeszcze zakamarki, więc na razie maciupeńki tylko wycinek:)
Chodzi za mną szydełkowy ocieplacz na dzbanuszek i teraz rozmyślam, jak by go tu udziergać:)
Możecie mi wierzyć lub nie, ale w kuchni, co do której nie miałam przekonania, nawet nie bardzo udawało mi się- a co więcej- nawet mi się nie chciało- dbać o porządek. A teraz- po prostu zaprowadzanie ładu sprawia mi ogromną przyjemność:)
Zawsze ciężko mi "opanować" przyprawy, a za wiele jest ich rodzajów, żeby każdą trzymać w osobnym pojemniczku. Dotąd torebki wysypywały się zawsze z szafki- teraz zastosowałam rozwiązanie banalne, czyli okleiłam różanymi serwetkami zwyczajne pudełko:)
Docelową znajdą się w czymś innym, ale kto powiedział, ze tymczasowe rozwiązanie nie może być przyjemne dla oka?:)
Kupiony na początku grudnia obraz z sh w końcu ładnie się prezentuje na idealnie gładkiej ścianie w kuchennym kąciku kawowym- ów kącik czeka jeszcze na zamówione rolety, żeby pokazać się w pełnej krasie:)
W sypialni, po obu stronach łóżka, wreszcie zawisły przepiękne półki z bajecznymi wspornikami autorstwa Iz i Reda . Oj, długo czekały na swój wielki dzień- od lutego- starannie okryte, by żaden pyłek nie zdołał na nich osiąść. Ale są zbyt cudowne, by tylko o nich wspomnieć, więc poświęcę im niebawem osobny post:)
Farba na ścianach, choć zdjęcia tego zupełnie nie oddają, to Migdał z palety dekoral- kolor bardzo ocieplił wnętrze:)
Wśród równych ścian moje kochane łóżko (naprawdę mam do niego emocjonalny stosunek, ba, ja je wręcz uwielbiam:) nareszcie odpowiednio się prezentuje
I tu w całości, choć jeszcze bez nocnych szafeczkek
I z Lady, której jakoś nie mamy sumienia eksmitować do osobnego pokoiku
Nie obijam się też szydełkowo- ostatnie dwie noce były pasiaste, bo taki wzorek wpadł mi do głowy
Jeszcze nie zdecydowałam, co to będzie, właściwie waham się między podusią a szalikiem?/kominem? Jak myślicie, co byłoby najlepsze?
Pozdrawiam cieplutko:)
Madelinka
Lady jak zwykle jest przurocza! A Twój dom po remoncie prezentuje się naprawdę fajnie, najbardziej spodobały mi się te klimatyczne półki w sypialni :)
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia kuchni,bo u mnie szykuję się odświeżanie i szukam inspiracji:)
OdpowiedzUsuńPółki w sypialni zaparły mi dech,są po prostu cudowne!Lady jak widać na załączonym obrazku lubi pozować do zdjęć i jest do za całowania....cukiereczek :))
Szydełkowy wytwór na poduszeczkę może???
pozdrawiam
właśnie ku podusi skłaniam się najbardziej, ale jeszcze nie zdecydowałam:)
UsuńPółki miałam w głowie i gdyby nie Red nijak nie zrealizowałabym tego marzenia, a Izabeli chwała za to, że wynalazła mi mnóstwo wspornikowych wzorów i wśród nich ten MÓJ :)
Lady jest zauroczona aparatem- najchętniej wciąż by te swoje zębuszki do niego szczerzyła:)
Lady jest boska!!!A łóżko piękne.Podobają mi się bardzo Twoje zmiany.A na przyprawy najlepsze małe słoiczki,ja mam po koncentracie pudliszki w czapeczkach.Naklejki na słoiczki kupisz na allegro.I już:)
OdpowiedzUsuńpiękne te półeczki wiszące i łóżko w sypialni :)))
OdpowiedzUsuńpięknie
:))
W takiej kuchni aż się chce kucharzyć.Lubię tak wypełnione słoje.
OdpowiedzUsuńŁóżko bajeczne,królewskie po prostu.Uściski.
Przede wszystkim urocza Lady!
OdpowiedzUsuńPółeczki pieknie wycięte- są super!
Kuchnia musi być miejscem,w którym lubimy przebywać- na szczęscie od nas ( najczęściej) zależy jak wygląda to nasze królestwo- widac,ze i Ty, Madelinko wkładasz w swoje otoczenie dużo serca:-)
Łoże bardzo interesujące!
Pozdrawiam sedecznie
M.Arta
Kochana super kafelki:) No i półeczki... zachwyciły mnie;)
OdpowiedzUsuńAle masz fajne łózko. Czekam na więcej fotek kuchni. U mnie tez za niedługo będzie remontowo. Buziaczki dla Malutkiej.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co wykombinujesz z ocieplaczem:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że energia Cię rozpiera, bo i remonty i szydełko ciągle w akcji.
Pozdrawiam.
Wsporniki sa bajeczne. Czekam na kuchnie w calej okazalosci ;) juz wyglada interesujaco. Buziaki. K.
OdpowiedzUsuńŁóżko faktycznie ładne:) Moje przyprawy mieszkają w podobnym domku:)))
OdpowiedzUsuńWszystko bajeczne, a Ty młodziutka jesteś to i robota w rękach się pali!!!!
OdpowiedzUsuńUroczo w mieszkanku, stawiam na poduchę i kocyk pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100%
UsuńKornelka słodka jak zawsze, widać, że lubi pozować :)) piękne te kafelki :) Teraz życzę cierpliwości w sprzątaniu po remoncie bo kurzu i pyłu to pewnie masz wszędzie :))
OdpowiedzUsuńświetnie jest!!!
OdpowiedzUsuńa kocyk i poducha na zimowe wieczory to super pomysł:)
takimi postami możesz mnie katowac CODZIENNIE nawet :)
OdpowiedzUsuńhaha jak zobaczyłam pudełko na przyprawy to pomyślałam sobie: no tak, znowu tylko szewc bez butów chodzi, u mnie pudełko wciąż nie jest oklejone!! a dla znajomych robiłam i decou pojemniczki na przyprawy a także specjalne drewniane pojemniki na przyprawy tylko sama jakoś nie mam siły się zabrac za SWOJE ;)
łóżko cudowne...
a pastelowe COŚ wygląda jak letnie lody o smaku malinowo-smietankowym i ja bym z tego komplecik dla Twojej lady widziała :) podusia i kocyk :)
pozdrawiam