Jak zrobić lampę z butelki? Warsztaty upcyklingowe z marką Cono Sur.

Jak zrobić lampę z butelki? Warsztaty upcyklingowe z marką Cono Sur.

Choć ostatnio częściej zdarza mi się prowadzić warsztaty, niż być ich uczestnikiem, z przyjemnością przyjęłam zaproszenie od marki Cono Sur - tym bardziej, że mieliśmy skupić się na bliskiej mi idei upcyklingu. Jeśli producent win, to i temat wydał się dość oczywisty -  "Jeśli nie do kosza, to gdzie, czyli co można zrobić z pustej butelki po winie?". 

Podczas warsztatów zorganizowanych wspólnie z firmą Interseroh -  od 25 lat specjalistą z zakresy ochrony środowiska i recyklingu oraz dostawcą zintegrowanych usług gospodarki o obiegu zamkniętym, a poprowadzonych przez Julię Wiznowską z Na nowo śmieci - skupiliśmy się na butelkach po winie, z których wyczarowaliśmy niebanalne lampy - choć do dyspozycji mieliśmy te same materiały, każda z dziesięciu powstałych lamp okazała się inna.

Butelki i inne szklane opakowania, jak choćby słoiki, nawet bez przetwarzania nadają się do wielokrotnego zastosowania - jako sposób na przechowywanie domowych przetworów, różnego typu pojemniki czy baza do działań upcyklingowo-rękodzielniczych - w łatwy sposób mogą stać się lampionami, świecznikami, pojemnikami na drobiazgi czy lampami.

I wykonanie tej ostatniej chciałabym Wam dziś pokazać:)

Czego potrzebujemy?

szklana butelka - biała lub kolorowa

sznur lampek choinkowych - można wybrać takie na przezroczystym kablu

drewniany plaster

kamienie/chrobotek/susz/potpourri/cynamon

papier ścierny/szlifierka

mocny klej - najlepiej przezroczysty po zaschnięciu

długi (przynajmniej 10 cm - gwóźdź

patyczek/pałeczka bambusowa

świeczka




Zaczynamy? :)
Jak widać wyżej - najpierw zapoznaliśmy się z konstrukcja lampki zrobionej przez Julię - wybrała stojącą formę i butelkę w pionie do góry nogami.

Następny etap to punkt niezbędny dla każdej blogerki/influencerki - zdjęcia ;)

 Zrobione? Teraz już tylko herbatka i można zaczynać pracę.

Na początek szlifujemy nasz plaster drewna - ważne, by pozbyć się wszystkich drzazg i zadziorów, idealnie gładka powierzchnia nie jest niezbędna - przynajmniej dla mnie. Ponieważ powierzchnia jest niewielka, możemy zrobić to ręcznie.

Ostrożnie i pomagając sobie bambusową pałeczką - do wnętrza butelki wkładamy lampki - uważając, by ich nie uszkodzić. Kiedy skończymy - warto sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu i działa, podłączając kabel do prądu.

Teraz pora na określenie, w jakiej pozycji ma stać butelka - gdy decydujemy się na wersję podobną do stworzonej przez Julię - w plaster drewna trzeba wpić gwóźdź, na który następnie nakładamy szyjkę butelki, a całość łączymy z plastrem za pomocą mocnego kleju. Miejsce klejenia ukrywamy pod dowolnie wybranymi dodatkami - np. chrobotkiem czy suszkami.

Sama przyjęłam koncepcję butelki półleżącej, pochylonej pod niewielkim kątem. By utrzymać ją w tej pozycji, pomogła "podpórka" z dużych płaskich kamyków - miejsca klejenia są dwa - na linii kamień-butelka oraz butelka-plaster drewna.

Pierwotny zamysł zakładał użycia wyłącznie białych kamieni i pozostawienie między nimi wolnej przestrzeni na świeczki...

...spodobały mi się jednak także szare kamienie, wykleiłam więc nimi cały plaster.

Jeśli będziemy pamiętać, by jeden lub kilka kamieni miało płaska powierzchnie - będzie to odpowiednie miejsce na postawienie tealightów.


Jak widać - pomysłów było wiele, każdy inny, wszystkie ciekawe i oryginalne:)


Tak prezentuje się moja lampka w całej okazałości - lubicie taki upcykling?

Na koniec mam dla Was kilka zdjęć z pełnego niesamowitego klimatu wnętrza pracowni Cztery Razy Trzy :)












Co podoba się Wam najbardziej?

Mnie urzekł wieszak z obcasów - różne rzeczy już widziałam, ale tego nigdy ;)



Piękne zimowe wnętrza, czyli nowa kolekcja Jysk.

Piękne zimowe wnętrza, czyli nowa kolekcja Jysk.

Święta za pasem, a my zamiast wieszać na schodach girlandy jemioły i jodły - statecznie wkroczyliśmy w piętnasty (15!!!!) tydzień remontu kuchni - 95 % prac zrobiliśmy sami (głównie nocami) - poczynając od projektu i wyboru kolorów farb, przez demolkę starej kuchni i prace budowlano-wykończeniowe, aż po montaż mebli i instalację sprzętów w nowej (z wyjątkiem indukcji). Wiele wskazuje na to, że to już ostatni akord - pozostało jedynie zamontować listwy przypodłogowe. I chciałoby się dodać - powiedzieć "koniec z remontem, czas odpocząć". Jednak my już planujemy kolejny(e?) - tym razem w salonie.

Wiecie, doszłam do stanu, w którym już bez remontu nie umiem funkcjonować - nie musi akurat trwać, ale powinnam przynajmniej go planować na "już, zaraz, niebawem" względnie - dogorywać po właśnie skończonym. Ostatnie lata pomogły nam - bo i Marcin ma tu sporo do powiedzenia - określić styl wnętrz, w których czujemy się najlepiej - nie może zabraknąć drewna, staroci ocalonych od zapomnienia, wyrastających z każdego kąta roślin i oczywiście kolorów - tych zwłaszcza ja potrzebuje niczym powietrza.

Po sześciu latach od kupna mieszkania - nasz salon na początku roku, a najpóźniej wiosną, czeka metamorfoza - ponieważ dużym portalem i małą wnęką łączy się z gruntownie odmienioną kuchnią, postanowiliśmy, że muszą być bardziej spójne. Palisandrowe i akacjowe meble zostają - wokół nich będziemy budować zupełnie nową aranżację przestrzeni. Głowę zaprzątają też pytania o pokój gościnny, który pierwotnie miał być garderobą - która funkcja powinna zwyciężyć?

Listopadowe odwiedziny w nowo powstałym w podwarszawskim Piasecznie sklepie Jysk - w towarzystwie innych blogerów i influencerów z branży wnętrzarskiej i lifestylowej - okazały się świetną okazją do zbierania  inspiracji i przyswojenia sporej dawki informacji na temat wyboru idealnego materaca i sposobów na dobry sen- serdecznie dziękuję za zaproszenie:)


                      photo via Jysk.pl

Jako pierwsze - przyszło zaskoczenie. Jysk od niedawna testuje bowiem nowy format sklepów, mianowicie koncept 3.0, czyli większą niż dotąd i nader spójną przestrzeń dla dekoracji i inspiracji. Nowa odsłona Jyska to duży sklep nie tylko z półkami pełnymi stylowych produktów, ale i ciekawymi aranżacjami - jak dotąd właśnie tego mi brakowało.
Tak! Właśnie przy takim stole - i przy pysznych naleśnikach Jaśka Kuronia - Jysk postanowił podjąć blogerów - pięknie, prawda?

Przekonałam się niejednokrotnie, że wielu moich znajomych jest niemal całkowicie pozbawionych wyobraźni przestrzennej. Koc, krzesło czy dekoracyjna poduszka - to dla nich tylko przedmiot, nie potrafią osadzić go w szerszym kontekście, a przemyślanych zakupów dokonują wyłącznie, gdy przed oczami mają aranżację z konkretnymi produktami. Koncept 3.0 wychodzi na przeciw takim właśnie potrzebom.



Sama lubię naturalne materiały - drewno, kamień, szkło, trawy, ceramikę tworzoną z dbałością o szczegół. Nie brakuje ich w nowej zimowej kolekcji - i już tylko za to ją uwielbiam;) 



A jeśli dodać do tego świąteczne dekoracje (wiecie, że już zaczęły się sezonowe obniżki? Spore, więc chyba przyda mi się jeszcze kilka świątecznych gadżetów;)




Wróćmy jednak do głównego tematu spotkania - sposobów na idealny sen, który niemożliwy jest bez odpowiednio dobranego materaca. 

W towarzystwie wykwalifikowanych fizjoterapeutów mieliśmy możliwość nie tylko poznać różne rodzaje materacy, ale także je przetestować. Przy okazji dwa z nich przyjechały do nas jeszcze przed światami i tym samym utwierdzam się w przekonaniu, że niedoszła garderoba ostatecznie zmieni się w pokój gościnny, a wiosną razem z nowym-starym drewnianym łożem king size (upolowane na starociach) materace przeprowadzą się z nami do domu na wsi.
                       photo via Jysk.pl

Przyznam, że temat doboru odpowiedniego materaca zafascynował mnie - sama od dawna czuję i wiem, że najlepszym wyborem dla mnie jest jak najtwardszy materac - śpię wówczas jak kamień i budzę się wypoczęta - jednak nie zawsze tak było.

Dla kogo twardy materac to najlepsze rozwiązanie? 

Jak pogodzić różne potrzeby partnerów w jednym łóżku i każdemu zapewnić maksimum komfortu podczas snu?

Czy aranżacja wnętrza wpływa na jakość naszego snu i jak możemy tą ostatnia poprawić?

Czy rodzaj materiałów, z których wykonane są tekstylia pościelowe - ma znaczenie?

Na te pytania odpowiem Wam już za tydzień - dzięki uprzejmości fizjoterapeutów Jysk mogę się z Wami podzielić dużą dawką przydatnej wiedzy, przygotowuję więc artykuł pełen praktycznych informacji i wskazówek.

A na dziś mam dla Was jeszcze wybór najpiękniejszych według mnie elementów z zimowej kolekcji, które wspaniale odnajdą się w różnych typach wnętrz - klasyka obroni się zawsze, a tu stworzy dodatkowo magiczny klimat winter wonderland.   Ceramika i szkło, miękkie tekstylia, stonowana kolorystyka - podkreślenie zimowej pory roku jest subtelne i eleganckie.








Znaleźlibyście wśród nich coś, co sprawdziłoby się dla Was jako idealny prezent? Ja swoja listę już dawno podesłałam Mikołajowi - ciekawe, czy wziął sobie to do serca ;)