Pudełko z drutu i kolejne inspiracje:)

Pudełko z drutu i kolejne inspiracje:)

Drut owładnął mną bez reszty:)
Zakochałam się w nim,  w możliwościach, jakie daje, w łatwości pracy z nim:)
Wspaniale nadaje się do lekkich- wiosennych i wielkanocnych- dekoracji:)

Tym razem powstał sześcian- druciane pudełko.
Niespełna szpulka drutu, około godzina pracy i mamy gotową bazę do dekoracji na wielkanocny stół:)










Nawet bez dodatkowych ozdób wygląda ciekawie:



Wczoraj nie miałam już głowy do fotografowania poszczególnych etapów, ale w jednym z najbliższych postów będzie druciane diy- a nuż komuś się przyda:)

Zmiana czasu trochę mi namieszała, ale na szczęście pogoda piękna, więc niebawem ruszymy na kolejny spacer:)
A jak Wam mija niedziela?

Miłego popołudnia:)
Ogródek ziołowy i pierwsze jajko:)

Ogródek ziołowy i pierwsze jajko:)

Lubicie sprzątać?
Sama dziś zadałam sobie to pytanie, bo czasem nader ciężko mi złapać za szczotkę czy ściereczkę.
Nie jest tak, że sprzątać nie lubię.
Ale kiedy resztką sił doprowadzam wszystko do połysku, a chwilę (godzinę, dzień) później Kornelka wysmaruje mi telewizor łapkami albo M. przeparaduje po całym mieszkaniu nie ściągając butów "bo się spieszy i nie opłaca się zdejmować"- krew mnie po prostu zalewa i przestając widzieć w tym jakikolwiek sens- tracę cały zapał.
Dziś jednak zmuszam się do niego od ładnych kilku godzin, sporo jeszcze przede mną, więc i przerwy potrzebuję;)

W sprzątaniowym amoku postanowiłam uporządkować też swój maleńki ziołowy ogródek.
Kilka dni temu przeniosłam zioła na balkon- jak się okazało za wcześnie, bo mieliśmy ostatnio przymrozki.
Już myślałam, że oregano i melisa poległy w starciu z temperaturą, ale podlane letnią wodą i po kilku godzinach w kuchni- odżyły:)
Na blacie zrobiłby się przez te wszystkie doniczki straszny tłok, więc znalazłam inne rozwiązanie:)
Tak, tak, trafiły do mojego kawowego kącika.
Może to i trochę dziwne miejsce, ale w końcu stanowi przedłużenie kuchni, więc chyba może być:)

Wszystko wylądowało na małym stoliczku, który od baaardzo długiego czeka w kolejce na jakąś przeróbkę, ale jak dotąd brak czasu i weny...









Na Waszych blogach wielkanocne przygotowania trwają w najlepsze...
Ja jestem z nimi w tym roku strasznie do tyłu:(
Niemniej jednak spróbowałam ozdobić styropianowe jajko materiałem- przynajmniej jedno;)


Całkiem przyjemne to zajęcie i mam nadzieję, że nie poprzestanę na jednym:)

Tymczasem jednak mop mnie woła, więc uciekam:)
Miłego wieczoru:)
Druciany klosz i wielkanocne inspiracje:)

Druciany klosz i wielkanocne inspiracje:)

Są takie dni, że człowieka nosi...
Ale z dzieckiem drzemkę akurat praktykującym ciężko jest się ubrać i spożytkować ową energię chociażby na bieg...
Stan taki ogarnął mnie wczoraj i w efekcie powstał klosz:)
Upleciony z drucika florystycznego, niezbyt duży- taki w sam raz na pierwszą wprawkę:)




Jak dla mnie- to idealny element przy dekorowaniu wielkanocnego stołu:)

Trochę bukszpanu, kilka piórek i bajecznie prosta dekoracja gotowa:)


A odwrócony- w mgnieniu oka zaczyna pełnić funkcję praktyczną i zmienia się w zgrabny koszyczek:)



Zainspirowana przez Cleo i post kaktusowy i swoje maleństwo postanowiłam kloszem przystroić:)



A lekko pobielony służy niezapominajce:)




Koszt wykonania takiego klosza jest aż śmieszny- drucik florystyczny na szpulce kosztuje około 1,5zł, zużyłam mniej niż połowę. Do tego odrobina czasu- jakieś 45 minut. Warto było? Według mnie tak:)

A Wam jak się podoba?

Miłego popołudnia:)