Wianek wielkanocny z rzeżuchy. Inspiracje na Wielkanoc cz.2.
Przygotowania do Wielkanocy przeplatają się u nas z częstymi badaniami - przeboje z Kornelkowym oczkiem to temat na długą opowieść...
W przeciwieństwie do Bożego Narodzenia, do tych świąt przygotowujemy się inaczej, spokojniej, z większym skupieniem poświęconym naszej trójce, co odzwierciedlenie znajduje też w dekoracjach. Ma być prosto, naturalnie, bez przesytu czy spiny.
Wśród ozdób królują jajka, rzeżucha, bukszpan, mech, drewno - mały przedsmak pokazałam Wam przy instrukcji wykonania podstawek do jajek z koralików.
Rzeżucha to moja ulubienica - uwielbiam DIY z jej udziałem (i jeśli nie poczujecie się nią znudzeni - dajcie znać, mam ich kilka w zanadrzu), jest tez stale obecna w naszej kuchni - dla pikantnego smaku i bogactwa zawartego w niej żelaza. Jest świetną roślinka do uprawy z dziećmi, ponieważ efekty widać praktycznie od razu, a już po niespełna tygodniu nasze maluchy mogą poznać jej smak, np. dodajac do przygotowywanych własnoręcznie kanapek czy sałatek.
Co przygotowałam na dziś?
Wianek z rzeżuchy!
Zapewniam Was - efekt WOW gwarantowany, a wykonanie jest banalnie proste.
Czego potrzebujemy?
styropianowy wianek - u mnie spód jest płaski
wata
woda w spryskiwaczu
nasiona rzeżuchy - około 3-4 opakowań
kawałek sznurka
wąski bandaż/opaska (nieelastyczna)
nóż do smarowania
Wianek układamy na talerzu - ułatwi to znacznie podlewanie.
Odmierzamy odpowiedni kawałek waty - o długości nieco większej niż zewnętrzny obwód wianka.
Rozluźniamy pasek waty - tak, by osiągnął szerokość, która pozwoli na przykrycie całej górnej powierzchni wianka.
Układamy watę na styropianie i spryskujemy wodą - dość mocno.
Pokryty watą i spryskany wodą wianek owijamy cieniutkim bandażem.
Nie przejmujmy się, jeśli kształt uznamy za mało idealny - gdy rzeżucha urośnie, przykryje i wyrówna wszystkie niedoskonałości.
W miejscu, które będzie naszą górą, gdy zechcemy wianek powiesić, zawiązujemy kawałek sznurka - użyłam jutowego, na którym rzeżucha także pięknie rośnie;)
Nasiona rzeżuchy przygotowujemy wcześniej - wysypujemy je na talerz i wlewamy letnią wodę - na każdą płaską łyżkę nasion wlewamy 4-5 łyżek wody, mieszamy i odstawiamy na około 5-10 minut. Nasiona szybko pęcznieją i utworzy nam się rzeżuchowy klajster...
...który następnie rozsmarowujemy na wianku.
Pokrywamy naszym glutkiem całą powierzchnię wianka (z wyjątkiem spodu), smarujemy nim także zawieszkę ze sznurka.
Wprawne oko zauważy, że już po kilku godzinach (na zdjęciu poniżej - po niespełna dwóch) pierwsze nasiona rzeżuchy zaczynają pękać i kiełkować.
Zwłaszcza w ciągu trzech pierwszych dni koniecznie musimy często spryskiwać nasz wianek - 3-4 razy dziennie to absolutne minimum!
Dzień drugi przywita Was intensywnym kiełkowaniem nasion i... charakterystycznym zapachem, który w zasadzie zaczyna być wyczuwalny już od momentu kontaktu nasion z wodą. Mi on nie przeszkadza, ale wiem, że niektórym - owszem. Czy da się go uniknąć? Jeśli siejemy rzeżuchę na wacie czy gazie - nie. Jest niemal niewyczuwalny, jeśli nasionka wsiejemy do ziemi. Gdy zależy nam na rzeżuchowym wianku, wystarczy głęboki talerz wypełnić wilgotna ziemią, i posiać rzeżuchę jedynie na jego brzegu, środek pozostawiając pusty.
Trzeciego dnia wszystkie nasiona powinny już wykiełkować. Jeśli do tego momentu nie dzieje się absolutnie nic, a wiemy, że sumiennie spryskiwaliśmy całość wodą - znaczy to, że trafiliśmy na felerne nasiona i eksperyment trzeba powtórzyć z nowymi, najlepiej z innego źródła.
Dzień czwarty to już bujna zieleń - pod warunkiem, że wianek stał w ciepłym pomieszczeniu. W chłodniejszym roślinki będą nieco mniejsze.
Dzień pity to już rzeżuchowy busz - pięknie wygląda i jeśli nie mamy co do niego dekoracyjnych planów - nadaje się do spożycia;)
Dzień szósty i wianek nabiera objętości - ważne, by pamiętać o podlewaniu! W przeciwnym wypadku młode roślinki zaczną żółknąć i więdnąć.
Jak widać - jeśli chcemy cieszyć się piękną, zieloną i bujną rzeżuchą na świątecznym stole czy w roli wielkanocnej dekoracji - idealnie będzie zasiać ją minimum 5, maksymalnie 10 dni przed Wielkanocą.
Poniżej wianek dokładnie 8 dni od zasiania - nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam takie proste pomysły z efektem WOW :)
A może zdążyliście już stworzyć własne dekoracje z rzeżuchą w roli głównej?
Pochwalcie się nimi koniecznie - może uda się nam stworzyć pełen inspiracji post?
świetnie wygląda rzeżucha jako wianek
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, muszę skorzystać :)
OdpowiedzUsuńCudowny.
OdpowiedzUsuńGenialne i wyglada pięknie :)
OdpowiedzUsuńparę lat temu robiłam taki wianek,teraz stawiam na mniejsze dekoracje z rzeżuchą:))własnie dziś posiałam ją do różnych małych pojemniczków,filiżanki,zajączki z miseczką spodek pod świecę:))coś z tego wymyślę,zależnie od tego jak urośnie zieleninka:)))a tak w ogóle to ja bardzo lubię rzeżuchę dodawać do jedzenia,albo tak sobie podskubywać:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na dekorację! Spróbuję zrobić taką własnoręcznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ozdoby :)
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja! Czy uda się ona na wianku ze słomy?:)
OdpowiedzUsuń