Jak samodzielnie urządzić/wyremontować mieszkanie - cztery wnętrzarskie poradniki.
Dzień dobry!
Że "dobry" - to trochę wizualizacja... Kornelka nie dość, że znów zakatarzona, to jeszcze zafundowała nam wczoraj trzykrotne wymioty - pod względem "chorobowym" niezbyt mnie ten pierwszy rok przedszkola zachwyca... Z drugiej strony - za każdym razem przechodzi jej szybko, a i przebieg zawsze łagodny, więc nie powinnam narzekać... Co nie zmienia faktu, że czasem mi się zdarza;)
I mnie przeziębienie próbuje dopaść, więc ratuję się jak mogę:)
Staram się w nowy rok wejść energicznie - rozmyślam, planuję, liczę - zrodzona jesienią potrzeba zmian - zamiast gasnąć - coraz mocniej domaga się realizacji. I wiem, że się doczeka, już niebawem, choć po ludzku przyznaję - bywa ciężko. Dom, praca, całe to moje społecznikostwo - czasem z trudem dają się pogodzić. Od kilku miesięcy uczę się trudnej sztuki odmawiania - bo już nie potrafię brać na siebie wciąż więcej i więcej. I z tej prozaicznej także przyczyny, że kiedy siedzę nad czyimiś dokumentami trzy noce z rzędu (najczęściej pro bono) chciałabym czasem usłyszeć - ni mniej, ni więcej- tylko zwykłe "dziękuję". W dodatku bywa, że pokąsa mnie zielonooki potwór zazdrości - gdy oglądam piękne blogi z domami przearanżowanymi minimum trzy razy w miesiącu, z dziesięcioma wersjami salonu czy sypialni do wyboru dla czytelników albo choćby relacją z romantycznego tete-a-tete z mężem - obowiązkowo w weekend (gdy przychówek u babci). Bo choć planuję i kalkuluję - ten mój złośliwy czas nijak nie chce być gumy i bywa, że dopada mnie frustracja. Bo też bym tak chciała, a tu figa. Niby wszystko jak trzeba - posiłki zawsze na czas, pranie, sprzątanie, zakupy - ogarnięte, dla Kornelki nigdy nie brakuje nam czasu, nawet świeczników kilka ostatnio przemalowałam, ale... Właśnie - "ale" brakuje go na domowe sesje, na upiększanie bloga, na całe to szumne "rozwijanie pasji" (albo po prostu działalności, co często skrywa się pod tą przykrywką i jest absolutnie uzasadnione- pal licho, że bez rejestracji).
Dość jednak o żalach i frustracjach, bo dziś chcę Wam polecić kilka ciekawych książek związanych z tematem wnętrz. Nie są może najpopularniejsze - czytaj: polecane przez co drugą poczytniejszą blogerkę, ale wyjątkowo przypadły mi do gustu. Choć przyznaję, że zarówno sama tytuły, jak i autorów poznałam dopiero rozpakowując świąteczne prezenty;)
Nie są to stricte albumy, choć znajdziecie w nich sporo fotografii, a przede wszystkim poradniki, z mnóstwem cennych rad. Nie traktują o wnętrzach skandynawskich czy loftowych, podejrzewam, że stąd ich niewielki rozgłos - pomagają natomiast w kreowaniu własnej stylowej przestrzeni - a nie tylko tych "w stylu scandi", które czasem ani ze scandi, ani ze stylem niewiele mają wspólnego...
1. ARANŻACJE WNĘTRZ, Ann Grafton, Simon Upton - to moja zdecydowana faworytka. Autorka pokazuje, jak dzięki stosunkowo niewielkim i często niskobudżetowym zmianom całkowicie odmienić wnętrze, oswoić je i dostosować dokładnie do naszych potrzeb. Proponowane przez Ann Grafton zmiany łatwo wcielić w życie tworząc nie tylko piękne i stylowe mieszkanie, ale przede wszystkim takie, w którym będziemy się czuli najlepiej. Pokazane w książce rozwiązania są ponadczasowe i łatwo je dopasować do szczególnie lubianego przez nas stylu, a wyraźna zdroworozsądkowość autorki - chociażby przy wyborze rodzaju tkanin - pomoże uniknąć wielu wpadek.
2. PIĘKNE MIESZKANIE. JAK PROJEKTOWAĆ, URZĄDZAĆ, ODNAWIAĆ, DEKOROWAĆ... Typowy poradnik z mnóstwem jasnych i przejrzystych instrukcji "krok po kroku", idealny dla amatorów, którzy pierwszy raz postanawiają zmierzyć się z wyzwaniem pt."samodzielny remont". Jeśli macie takich za sobą wiele i nie przepadacie za tłumaczeniem w stylu "jak chłop krowie na rowie" - to nie jest publikacja dla Was. Sama dopiero się uczę samodzielnego odnawiania i remontowania, o oczywistych oczywistościach wciąż jeszcze nie zawsze mam jakiekolwiek pojęcie, więc zdecydowanie to publikacja dla mnie.
3. PIĘKNE KOLORY WE WNĘTRZACH, Stephanie Hoppen Tu nie ma miejsca na monochromatyczność;) Książka w całości poświęcona kolorom we wnętrzach - nie tylko na ścianie. Znajdziecie tu cenne porady na temat wykorzystania kolorów do poprawy i zmiany jakości światła, ich "funkcyjnego" wykorzystania - innych użyjemy, by uczynić wnętrze przestronnym, inne - by nadać mu swojski, kameralny klimat. Dowiecie się, jak łączyć kolory - w sposób nie zawsze oczywisty, ale bardzo efektowny. to także pozycja, która nie wtłacza nas w jeden określony styl, a pomaga bawić się wieloma.
4. DEKOROWANIE WNĘTRZ, Laurence Llewelyn-Bowen Album równie barwny, jak jego autor;) Pierwsza część, Inspirujące Wnętrza, to zdjęcia trzydziestu aranżacji wraz z opisem zastosowanych w nich rozwiązań - czasem stonowanych, często szalenie odważnych, ale za każdym razem niebanalnych. Druga część to poradnik pełen cennych wskazówek, jak przenieść pomysły autora do własnych wnętrz - okazuje się, że to proste i często tanie:)
Podkreślam - nie są to książki traktujące o najmodniejszych obecnie trendach. Przede wszystkim to poradniki, które ułatwią samodzielne zaprojektowanie mieszkania i takież wykonanie większości prac. Sama mogę je z czystym sumieniem polecić:)
Wraz z nadejściem stycznia na wielu blogach robi się wręcz wiosennie, czerwienie pochowane, wracają pastele... I piękne to, choć mamy dopiero środek zimy... Choć i u mnie w styczniu zawsze kwiatów pojawia się więcej, a wszystko za sprawą urodzin. W poniedziałek stuknęło mi "31";)
Dość jednak o żalach i frustracjach, bo dziś chcę Wam polecić kilka ciekawych książek związanych z tematem wnętrz. Nie są może najpopularniejsze - czytaj: polecane przez co drugą poczytniejszą blogerkę, ale wyjątkowo przypadły mi do gustu. Choć przyznaję, że zarówno sama tytuły, jak i autorów poznałam dopiero rozpakowując świąteczne prezenty;)
Nie są to stricte albumy, choć znajdziecie w nich sporo fotografii, a przede wszystkim poradniki, z mnóstwem cennych rad. Nie traktują o wnętrzach skandynawskich czy loftowych, podejrzewam, że stąd ich niewielki rozgłos - pomagają natomiast w kreowaniu własnej stylowej przestrzeni - a nie tylko tych "w stylu scandi", które czasem ani ze scandi, ani ze stylem niewiele mają wspólnego...
1. ARANŻACJE WNĘTRZ, Ann Grafton, Simon Upton - to moja zdecydowana faworytka. Autorka pokazuje, jak dzięki stosunkowo niewielkim i często niskobudżetowym zmianom całkowicie odmienić wnętrze, oswoić je i dostosować dokładnie do naszych potrzeb. Proponowane przez Ann Grafton zmiany łatwo wcielić w życie tworząc nie tylko piękne i stylowe mieszkanie, ale przede wszystkim takie, w którym będziemy się czuli najlepiej. Pokazane w książce rozwiązania są ponadczasowe i łatwo je dopasować do szczególnie lubianego przez nas stylu, a wyraźna zdroworozsądkowość autorki - chociażby przy wyborze rodzaju tkanin - pomoże uniknąć wielu wpadek.
Przyznaję bez bicia - przyjemność sprawia mi nawet przeglądanie po raz kolejny samych zdjęć:)
2. PIĘKNE MIESZKANIE. JAK PROJEKTOWAĆ, URZĄDZAĆ, ODNAWIAĆ, DEKOROWAĆ... Typowy poradnik z mnóstwem jasnych i przejrzystych instrukcji "krok po kroku", idealny dla amatorów, którzy pierwszy raz postanawiają zmierzyć się z wyzwaniem pt."samodzielny remont". Jeśli macie takich za sobą wiele i nie przepadacie za tłumaczeniem w stylu "jak chłop krowie na rowie" - to nie jest publikacja dla Was. Sama dopiero się uczę samodzielnego odnawiania i remontowania, o oczywistych oczywistościach wciąż jeszcze nie zawsze mam jakiekolwiek pojęcie, więc zdecydowanie to publikacja dla mnie.
3. PIĘKNE KOLORY WE WNĘTRZACH, Stephanie Hoppen Tu nie ma miejsca na monochromatyczność;) Książka w całości poświęcona kolorom we wnętrzach - nie tylko na ścianie. Znajdziecie tu cenne porady na temat wykorzystania kolorów do poprawy i zmiany jakości światła, ich "funkcyjnego" wykorzystania - innych użyjemy, by uczynić wnętrze przestronnym, inne - by nadać mu swojski, kameralny klimat. Dowiecie się, jak łączyć kolory - w sposób nie zawsze oczywisty, ale bardzo efektowny. to także pozycja, która nie wtłacza nas w jeden określony styl, a pomaga bawić się wieloma.
4. DEKOROWANIE WNĘTRZ, Laurence Llewelyn-Bowen Album równie barwny, jak jego autor;) Pierwsza część, Inspirujące Wnętrza, to zdjęcia trzydziestu aranżacji wraz z opisem zastosowanych w nich rozwiązań - czasem stonowanych, często szalenie odważnych, ale za każdym razem niebanalnych. Druga część to poradnik pełen cennych wskazówek, jak przenieść pomysły autora do własnych wnętrz - okazuje się, że to proste i często tanie:)
Podkreślam - nie są to książki traktujące o najmodniejszych obecnie trendach. Przede wszystkim to poradniki, które ułatwią samodzielne zaprojektowanie mieszkania i takież wykonanie większości prac. Sama mogę je z czystym sumieniem polecić:)
Wraz z nadejściem stycznia na wielu blogach robi się wręcz wiosennie, czerwienie pochowane, wracają pastele... I piękne to, choć mamy dopiero środek zimy... Choć i u mnie w styczniu zawsze kwiatów pojawia się więcej, a wszystko za sprawą urodzin. W poniedziałek stuknęło mi "31";)
Uwielbiam taka grę światła w salonie:)
Kochani, uciekam, bo sporo jeszcze dziś zajęć na mnie czeka.
Ale, ale...
Macie swoje ulubione tytuły mniej lub bardziej powiązane z wnętrzami?
Wszystkiego dobrego Ilonko :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Kornelki :)
Pozdrawiam!
Dziękuję, Justynko:) Kornelka trochę zakatarzona, ale póki co nic nowego się nie wykluło - i oby tak dalej;)
UsuńIlonko! Wszystkiego najlepszego i zdrówka dla Was wszystkich. Piękne zdjęcia, jak zwykle. A co do książek to zaciekawiła mnie właśnie ta pierwsza. Może zainwestuję jakiś grosz :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko,dziękuję, zwłaszcza zdrowie nauczyłam się ostatnio szczególnie cenić;) Gdybym mogła wybrać tylko jedną z nich - tez byłaby to ta pierwsza. Swoja drogą wczoraj mignęła mi dwukrotnie w dobrej cenie (30zł)- raz w internetowym outlecie, drugi raz w lokalnej księgarni w dziale promocyjnym, więc warto poszukać i nie przepłacać:)
UsuńNo widzisz takich lekko sfrustrowany niemożnością tworzenia jest dużo więcej. Ją też tak często mam, spójżmy prawdzie w oczy, kto pisze regularnie? Mamy na wychowawczych, kobiety zajmujące się domem i ci którzy blog traktują jako pracę. Całą reztę cechuje wpadanie na bloga dość incydentalnie. Albo to zaakcetujemy i będziemy pisać rzadziej albo będziemy zarywać nocki by udowodnić przede wszystkim sobie jakie to jesteśmy super zorganizowane. Przemęczenie niesprzyja zdrowiu wiem bo drugi miesiąc nie mogę doleczyć przeziębienia.
OdpowiedzUsuńPrawda:) Widzisz, ja czasem, może wbrew rozsądkowi, mimo wszystko chciałabym to jakoś godzić, ale w praktyce jest tak, że na wychowawczy widoków brak, domem zajmuję się równolegle z pracą, a na pracę wyłącznie blogową chyba brak mi talentu;) Sama męczyłam się z przeziębieniem od października, dopiero ostatnio jest lepiej, choć i tak nie powiem, że rewelacyjnie... Cóż, byle do wiosny;)
UsuńNo właśnie my kobiety lubimy sobie wysoko zawiesić poprzeczkę często same się dobijając myślą, że skoro innym się udaje to z nami i naszą organizacją jest coś nie tak. Ale to nie z nami jest coś nie tak tylko sporo kobiet ma pomoc w postaci opiekunki, pani do sprzątania lub chociaż chętnej do pomocy babci. Inaczej nie da się pracować, zajmować domem, dziećmi i pisać posty co 2-3 dni. Doba ma tylko 24 godziny.
UsuńPiękne zachwycające jak zawsze fotki. No i poradniki muszą być ciekawe.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego co najlepsze!!!
uściski
Natalko, dziękuję - zawsze masz dla mnie tyle miłych słów, że aż łezka wzruszenia się kręci:) A poradniki polecam- niekoniecznie wszystkie, ale choćby jeden to ciekawa lektura:)
UsuńIlonko! Najlepsze życzenia Urodzinowe!! Spełnienia marzeń, dobrych ludzi wokół i dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za przedstawienie poradników - może moje działania w domu staną się bardziej świadome:)) Co do czasu to podziwiam bardzo ile potrafisz z niego "wycisnąć":))) Pozdrowienia serdeczne!
Przeysłam życzenia - serrdeczne i najlepsze!
OdpowiedzUsuńŚwietne propoyzjce - poradniki na takie tematy i w tak dobrym stylu zdecydowanie przykuły mą uwagę.
Zafascynowałaś mnie dwoma pierwszymi tytułami. Poszukam ich gdzieś. Co do frustracji, to chyba znak że trzeba niektóre rzeczy odpuścić. A ja "zazdroszczę" Tobie sił na tak intensywne życie, bo czasem człowiek nie daje rady tak jak ty. Zdrówka dla małej!
OdpowiedzUsuńfajne te książki muszą być :-) pozwoliłam sobie dwie "odgapić" i kupić :P dzięki za cynk :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kochana nie przejmuj się. Każda z nam chyba tak ma, że nieraz doba ma za mało godzin. Nieraz czasu nie starcza, nieraz sił brakuje ale zawsze chodzi o to aby działać we własnym tempie. To nie są wyścigi:) Ja dorastam, dojrzewam do każdego posta, do każdej opinii. Nie raz trzeba zwolnic aby później ruszyć z kopyta:)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedzi literackie - myślę, że skorzystam! Pozdrawiam.
wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dla córeczki zdrowia, uwielbiam takie poradniki ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin. A uciekajacym czasem sie nie przejmuj! Co Do twoich rozterek, to czy naprawde chcesz przemeblowywac Salon 3 x w miesiacu? Szczerze, dla siebie samej, czy na potrzeby bloga? Ja mialam kiedys parcie na zmiany, ale od kiedy urzadzilismy Salon w kolorach ziemi- beze, brazy i dobrze sie w nim czujemy, zmieniam jedynie dodatki, do barw ziemi wszystko pasuje, niebieski latem, trawiasty zielony wiosna, fiolety i purpura jesienia... A zmiana poszewek, obrusa, zaslon nie wymaga tyle czasu, co duzy remont. Mysle, ze to najlepszy sposob na DOM, znalezc swoje Optimum i na przekor trendom i modom tego sie trzymac, a w zaleznosci od nastroju, ochoty i mozliwosci zmieniac drobiazgi. Ksiazki sa swietne, ja chetnie przegladam takze norweskie blogi wnetrzarskie. Powodzenia w twoim domku!
OdpowiedzUsuńMoja rada dla wszystkich, którzy chcą samodzielnie urządzić/wyremontować mieszkanie - nie róbcie tego samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńAdamie, rada byłaby świetne w idealnym świecie, gdzie zawsze trafia się na rzetelną ekipę remontową;) Ale o taką jakoś ostatnio trudno albo to ja miałam pecha i nabawiłam się traumy do wszelkiej maści "fachowców"- bo okazuje się, że i na poleceniu, i renomie można się srodze zawieść. stąd pomysł na zrobienie czego się tylko da samodzielnie:) Owszem, bez elektryka i hydraulika nie jestem się w stanie obejść, cykliniarza też nie zastąpię, ale z malowaniem już jak najbardziej sobie radzę. I nawet w miarę ufam własnemu gustowi- na tyle, by zaufać sobie w kwestii urządzania, więc projektant bardziej potrzebny mi do "spraw technicznych", niż mówienia, co powinno mi się podobać;)
UsuńZnam wszystkie te pozycje książkowe wnętrzarskie i też je polecam - szkoda, że nie ma dobrego polskiego wydawnictwa podobnego do tych. P.S. Daj sobie trochę luzu (nie tylko w urodziny) - należy Ci się, a świat się nie zawali :)
OdpowiedzUsuńPoradnikami można się zawsze wspomóc. Remont nie zawsze opiera się na planie od A do Z, czasami trzeba coś podpatrzeć. Do tej pory pomocny okazywał mi się internet, ale to przy drobnych naprawach... :)
OdpowiedzUsuńW dobie internetu poradniki odnośnie budowy lub remontu domu wydają się niezbyt atrakcyjne. Ja jednak również jestem zwolennikiem słowa pisanego tradycyjnie i z przyjemnością sięgam po takie pozycje.
OdpowiedzUsuńSamodzielny wystrój wnętrz nie jest taki trudny jak się wydaje. W wielu sklepach można skorzystać z darmowego projektowania. Ja zrobiłem wszystko od a do Z, łącznie z elektryką i podłączeniem oświetlenia.
OdpowiedzUsuń