Dyniowy lampion- raz jeszcze

Choróbsko dopadło nas obie- Kornelkę na szczęście łagodniej niż poprzednio- "tylko" kaszle i kicha. A że absolutnie nie czuje się chora- energia ją rozpiera i niechętnie została w domu. Klocki, bajki i puzzle nie starczają na długo, tworzymy więc małe projekty, które ją bawią. A że dynie pokochała niemal tak mocno jak ja- dyniowy lampion wywołał zrozumiały entuzjazm;) Sama bardzo je lubię, więc z radością złapałam za wiertarkę:)

Jak wykonać taki lampion? Prosto!
Nie będę zamieszczać kolejnego DIY - jeśli pomysł się Wam podoba, odsyłam do zeszłorocznego wpisu DIY PUMPKIN LANTERNS. Pracy naprawdę jest przy tym niewiele, lampion - w zależności od rodzaju użytej dyni - wytrzyma w domu do tygodnia, na zewnątrz (balkon, ogród taras)- dłużej. By uniknąć przypalenia od środka- najlepiej używać ledowych tea lightów.



Lubię ten czas herbaciany, wypełniony po brzegi ciepłem wesoło płonącego ognia i migotliwym blaskiem lampionów, Żeby tylko nie chorować...




W nocy tez pięknie to wygląda:)


I jeszcze wersja podstawowa, bez małych dziureczek:



Na zachętę mam dla Was zestawienie zeszłorocznych lampioników:


Dziś krótko i głównie zdjęciowo- angina mocno mnie osłabiła i już dwa razy zdążyłam zasnąć z laptopem na kolanach;)

Dobrej nocy:)

7 komentarzy:

  1. Dyniowe lampiony robimy I mimo różnych opinii nasze małe Haloween planujemy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zdrówka Kochana dla Was sliczny lampion

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne!!!! Ilonko, nie przestajesz mnie zachwycać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super nastrój robi taki lampion po zapaleniu świeczki:) Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrowia życzę! lampiony są cudowne, wiadomo..dynie i jesień to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie i klimatycznie. Super sa te lampiony.
    Zdrówka kochana!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.