Deszcz tęczy niezbędny...

Witajcie kochani:)

O palcu dziś krótko, bo blog nie jest kroniką z nim problemów- była powtórka z rozrywki, ma być w końcu lepiej, jak będzie- zobaczymy. Zawzięłam się i już- wracam do blogowania:) Pogoda rozpieszcza nas prawdziwie letnimi temperaturami, nawet letnia burza przed chwilą się przetoczyła- serwując na do widzenia przepiękną- podwójną- tęczę:)





Co robiłam, gdy mnie nie było?

Poza łykaniem ketonalu czas umilały mi spacery - uwielbiam ten czas pełen soczystej zieleni- jeszcze miesiąc i nam spowszednieje, więc cieszę się jej bujną świeżością:)





Pozbywszy się 20 kilogramów mogę chodzić dalej i dłużej, powoli próbuję też biegać - wcześniej czułam się, jakbym mordowała własne stawy;) Wiele pięknych ścieżek przede mną:)

W życie staram się wcielać coś, co roboczo nazwałam ideą pięknego jedzenia - przygotowuję i jem powoli, komponuję pięknie i zdrowo, każdy posiłek traktuję jako krok ku nowej mnie:)













I wiecie co?

Działa:)

Czasem nawet na pyszną słodkość się skuszę- oczywiście w wersji light:)

Kochani- dziś zostawiam Was z obrazami- z pisaniem muszę się na nowo rozkręcić:)

Kusi mnie, by zarzucić Was przepisami, jutro zaczynam dłuuuugo odwlekany remont u Kornelki, mam konkurs w zanadrzu...

Dziękuję, że mimo chwilowego spadku aktywności, wciąż mnie odwiedzacie:)
To dla mnie bezcenne:)

Dobranoc:)



36 komentarzy:

  1. Zdrówka!!! Przepiękne te Twoje jedzonko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie i pięknie u Ciebie :))
    Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej palec się wygoił.
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam bo lubię. Fajnie ze jestes.
    Cudne zdjecia..

    Martita

    OdpowiedzUsuń
  4. A to poproszę o ten przepis na słodkość w wersji light :)
    Przepiękne zdjęcia i te plenerowe i te kulinarne,takie soczyste :)
    Ja to zdecydowanie wolę rower ;p
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudynko- rower i dwulatka na razie budzą u mnie zbyt wiele obaw;)
      Jeden z najbliższych postów będzie przepisowy;)

      Usuń
  5. Z samych zdjęć mogę wywnioskować że pyszne masz jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia! Wow, 20kg?! Gratuluje :) bieganie to fajna sprawa, daje mega satysfakcje :) sama powoli wracam do biegania po zimie...
    Co do zieleni - sama prawda, dlatego tez cieszę się tą soczystością :) ale dla mnie najpiękniejszym miesiącem jest maj - jak kwitną m.in. bzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez już dziś przyniosłam na wpół rozkwitnięty, pachnie nieziemsko:)
      Biegać mi wciąż ciężko- chciałabym zrzucić drugie tyle, więc balast wciąż spory, ale się nie poddaję:)

      Usuń
  7. 20 kg to naprawdę wielkie osiągnięcie!!! Trzymam kciuki za dalszą motywację :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I duże i małe;) Wciąż przynajmniej drugie tyle przede mną, ale jestem na dobrej, choć ciężkiej drodze:)

      Usuń
  8. Ilonko czekamy na ciebie... Wracaj do zdrowia i dbaj o siebie...
    Czekam na relacje z remontu pokoju Kornelki ;)
    Wow -20kg... To moje marzenie... Ale po kolejnej ciąży jest mi po prostu ciężej ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ciężko jest zawsze, Madziu, ciąża, choroba taka bądź inna, fakt, że nie mamy już po 18 lat- to takie kłody, które zwyczajnie musimy nauczyć się przeskakiwać:)

      Usuń
  9. Gratuluje 20 kg! Szacun! :) Jak to wszystko apetycznie wygląda! Uwielbiam koktajle a Twoje połykam wzrokiem i aż mi ślinka cieknie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi koktajlami czasami jest tak, że owszem- zdrowe i niemal zawsze smaczne, ale już w rzeczywistości zdarza im się pięknie wyglądać tylko na zdjęciach;)

      Usuń
  10. Twoje zdjęcia sa tak piekne i apetyczne ze słów przy nich nie trzeba Ilonko:) Tęcza uchwycona pięknie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czarujesz zdjęciami.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się albo uchwycić skrawki rzeczywistości, albo tworzyć ją sobie jak najpiękniejszą:)

      Usuń
  12. Już samym patrzeniem się człowiek najada :-))))
    A u nas na Pomorzu jeszcze nie jest tak zielono, na drzewach ledwo pączki, tylko mirabelka pięknie kwitnie :-)) no i magnolia zaczyna.
    Pozdrawiam i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  13. 20 kg mniej-podziwiam i życzę wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O Mamo.. Ile razy do Ciebie zajrzę, robię się głodna:))) Cudne zdjęcia! I gratuluję wytrwałości! Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowna tęcza...
    ale kochana... jak zwykle zachwycasz... te dania, ciasto... ach-pycha:)
    ślę całuski i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknymi fotkami nas uroczyłaś...i przepisami również:)))
    Zdrowia i wytrwałości w tym co postanowiłaś Ci życzę:)))
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brakowało mi już Twoich pięknych zdjęć :))chociaż nie nastarczę łykać ślin:))Gratuluję - 20 kg !Oj jak mnie by się taka kuracja przydała , niestety jakoś nigdy nie udało mi długo wytrwać na żadnej diecie:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, sekret tkwi w tym, że to wcale nie dieta:) Po prostu zaczęłam jeść więcej- tak, więcej, bo kiedyś jadałam ledwie 1-2 posiłki dziennie, do tego choróbsko, mało ruchu i nagle stałam się zwyczajnie otyła. Aż w końcu powiedziałam dość;)

      Usuń
  18. ale smakołyki i botwinka :) uwielbiam!

    dużo zdrowia!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.