Cukier różany...

Zainspirowałam się aromatycznymi cukrami Ani i ruszyłam w pogoń za ostatnimi różanymi płatkami;)
Czas leci tak szybko, że bez tej przypominajki zapewne pominęłabym taki drobiazg wśród przetworowego szaleństwa;)

Na szczęście nasz róża pomarszczona wciąż miała dość kwiatów, więc zebrałam upragnione płatki:)


A jak przyrządzić taki pachnący cukier?

Wystarczy zebrać dowolną ilość płatków i spróbować, czy ich białe końcówki nie są gorzkie- jeśli są, trzeba je oderwać.
Płatki w proporcji 1:1, czyli np. szklanka lekko ubitych płatków na szklankę cukru utrzeć w moździerzu/makutrze lub zmiksować w blenderze.


Ręczne ucieranie jest nieco pracochłonne, ale warto choćby po to, by nawdychać się pięknego zapachu:)


Później tak otrzymany cukier trzeba wysuszyć, najlepiej na papierze, w suchym, przewiewnym i ciepłym miejscu.




A wysuszony można już tylko przełożyć do słoiczków ze szczelnym zamknięciem i mocno pilnować się przed podjadaniem;)
W kolejce do cukrzenia czeka jeszcze mięta,melisa i lawenda:)

Zebrałam też trochę owoców róży:
Jednym z planów jest zrobienie konfitury (przepis podawałam w zeszłym roku- klik), ale niezbyt miła jest myśl o obieraniu owoców- te maleńkie włoski jednak mnie przerażają;)
Więc zapewne skończy się na suszeniu;)

Ze spacerów wciąż przynoszę bukiety, jak choćby ten dzisiejszy:)
Przyrody nie oszukamy- jesień jest już blisko;)
Niezbyt się cieszę na chłodne dni- dziś było po prostu zimno, ale nie tracę nadziei na złote oblicze jesieni:)

Pokazywałam Wam ostatnio moje imieninowe bukiety, dziś pochwalę się wspaniałym prezentem od męża:)
Dwie cudowne książki o coraz mi bliższej tematyce plus zestaw foremek do całkiem już bogatej kolekcji to stanowczo strzał w dziesiątkę:)
Od samego przeglądania "Ujęć ze smakiem" robię się głodna i natychmiast mam ochotę biec do kuchni,gotować i fotografować:)
Innymi słowy fantastyczna lektura na najbliższe wieczory zapewniona;)

Może są jakieś książki o fotografowaniu, jakie Wy polecacie?
Aparat z prawdziwego zdarzenia mam od stycznia- wciąż się go uczę i z miesiąca na miesiąc moja fascynacja się pogłębia:)
Czy dobrze mi to wychodzi?
Wciąż nie tak, jak bym chciała, ale i coraz częściej udaje mi się uchwycić na zdjęciach to, co zaplanowałam, a chyba o to chodzi:)
Najważniejsza jest jednak radość, którą czuję przy każdym naciśnięciu spustu migawki:)

Kornelka ostatnio dość dziwaczne godziny na spanie sobie wybiera, więc chyba powinnam zacząć ją budzić, bo w nocy znów zbierze się jej na zabawę;)

Miłego popołudnia, kochani:)

39 komentarzy:

  1. u mnie juą nie ma śladu różanych płatków:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas na szczęście róża kwitnie niemal całe lato, z małą tylko przerwą w lipcu- owszem, jest teraz mniej kwiatów, ale troszkę zostało:)

      Usuń
  2. Moim zdaniem zdjęcia robisz piękne :) cukier różany brzmi i wygląda cudownie! Nie mam róży u siebie... I bukiet z akcentem jesieni bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, bardzo się staram:)
      ten cukier świetnie wygląda na ciasteczkach, zwłaszcza tych z białym lukrem czy na kremowych muffinkach:)

      Usuń
  3. Z ciekawości wypróbowałabym ten przepis ale niestety nie mam w ogrodzie takiego gatunku róży ani nawet w pobliżu. Prześliczny bukiecik !
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moich okolicach często można je spotkać w lasach, na obrzeżach leśnych ścieżek albo na wsi wokół poniemieckich gospodarstw:) Nada się też zwykła polna róża, widziałam, że gdzieniegdzie jeszcze kwitnie:)

      Usuń
  4. to dopiero musi być zapach :-)))
    piękne foty :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym roku z płatków róży robiłam nalewkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia wychodzą Ci świetnie!
    A cukier miętowy robisz w ten sam sposób co rożany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, Basiu, z tym że ucieram też młode łodyżki- mają w sobie sporo olejków eterycznych.
      Zamiast ucierania można po prostu przesypywać warstwami cukier i świeżą miętę, choć zapach i smak są wtedy delikatniejsze:)

      Usuń
  7. Cukier różany robiłam w zeszłym roku.. wspaniały do posypania kruchych ciasteczek,albo do herbaty!!!
    pozdrawiam cieplutko kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do herbaty mi go szkoda, choć smakuje wybornie:) Zresztą do napojów wolę miętowy:)

      Usuń
  8. ooo z pewnością się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że kluczowy jest tu stosunek do zapachu róży- jeśli komuś odpowiada, niemal na pewno polubi ten cukier:)

      Usuń
  9. Rewelacja, nawet nie wiedziałam, że tak można z tym cukrem :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten cukier wygląda nieziemsko:). bardzo jestem ciekawa jego smaku, ale u mnie po róży już niewiele widać:)
    buzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smak też ma ciekawy, choć zdecydowanie nr 1 jest wygląd:) I zapach oczywiście też;)

      Usuń
  11. A ja zupełnie zapomniałam i przegapiłam moment na zbiór płatków ;p A chciałam sobie zasuszyć do woreczków zapachowych ;[
    Taki cukier pewnie pięknie pachnie i smakuje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie - szkoda, że u mnie już róże przekwitły:(. Ja mam książkę - "fotografia kulinarna - od zdjęcia do arcydzieła" - jest bardzo fajna, ale jeszcze choruje na tą, którą ty dostała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też ją Pan Mąż przeglądał, ale w mojej wydały mu się ładniejsze zdjęcia;) Więc tamta będzie następnym razem:)

      Usuń
  13. Już czuję aromat tego cukru, moje róże niestety miały po jednym kwiatku i już jest po :-(
    Ale fajne foremki dostałaś

    OdpowiedzUsuń
  14. Cukier wygląda przepięknie! Fantastyczny pomysł... I ja uczę się ciągle zwojego aparatu, zbawienny jest internet i te wszystkie poradniki! kopalnia wiedzy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, choć ja jednak mam nieuleczalną skłonność do wydań papierowych:)

      Usuń
  15. Zazdroszczę ,,oka" do robienia zdjęć, jak dla mnie już robisz piękne.
    Dziękuję za przepis na cukier różny , moja jeszcze ma dużo pąków ,mam nadzieję na poprawę pogody to może uda się jeszcze zrobić:)Na razie od wczoraj leje i bardzo zimno:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, zauważyłam, że jeśli przyniesie się do domu pąki- one wstawione do wody przez noc w cieple się rozwijają i płatki masz gotowe:)
      U nas też zimno, do południa nie było nawet tak źle, ale właśnie zaczęło padać- może i dobrze, bo grzybów nie ma,a mam ochotę;)

      Usuń
  16. Coś podejrzewałam, że masz nowy aparat ;) Zdjęcia są przepiękne, a jak płożyłaś różany cukier na naturalnym papierze to aż zachciało mi się zmieniać wystrój salonu (właśnie na takie barwy :))
    Marzy mi się taki cukier, ale puki co moje młode krzaczki róży pomarszczone mają tylko listki. Może w przyszłym roku. Natomiast melisy i mięty mam bardzo dużo, więc chętnie spróbuje takiego misz-maszu :) A lawendę to mam już raczej zeschniętą, też się nada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy suszona lawenda da się utrzeć ręcznie, ale robiłam z niej lawendowy cukier puder- zmieliłam ją z cukrem w młynku do kawy:)
      A cukier suszy sie na najzwyklejszym w świecie papierze pakowym- i nawet ładnie to wygląda;)

      Usuń
  17. genialny i pachnący pomysł:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze a u mnie na działce tyle róz się zmarnowało...w sensie, ze płatków:) Moze w przyszłym roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może coś jeszcze zostało?
      A skoro masz owoce- może być konfitura:)
      Cieszę się, że już jesteś:)

      Usuń
  19. muszę koniecznie sróbować różanego cukru-róże kwitna mi tu do października, więc prblemu z płatkami mieć nie będę....

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy ten cukier można wykorzystywać do drinków? Mam pewien pomysł :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.